Siemanko moi mili!
Dziś zgodnie z obietnicą dodaję kolejną porcję przygód Pati i Zayna. Rozdział wyszedł troszke dłuzszy niż zwykle nie przez przypadek. Na kolejny niestety bedziecie musieli sporo poczekać...
Miłego czytania :)
Jeśli zatęsknicie za mną lub bohaterami zawsze możecie zadawać nam pytania przez tumblra
Zadaj pytanie
Przeczytaj odpowiedź
Miłego czytania!
Oczami Pati
Aby uniknąć problemów z rodzicami nie wspominałam im ani o ciąży ani o rozstaniu z Zaynem. Przez pierwsze kilka dni mieszkałam u nich, potem wróciłam z małą do swojego mieszkania. Z racji ciągłej pracy z zespołem nadal miałam sporo obowiązków. Na szczęście teraz większość z nich byłam w stanie załatwić przez telefon lub Internet. Chociaż pierwszy tydzień minął nadzwyczaj szybko, powoli odczuwałam tęsknotę nie tylko za Zaynem, ale i za całą piątką tych szajbusów.
Kiedy mała zrobiła sobie popołudniową drzemkę postanowiłam zadzwonić do Harrego.
-Witam szanowną Panią sądziłem, że już o nas zapomniałaś –usłyszałam lekko zachrypnięty głos w słuchawce
-Zapomnieć o was? Przecież to nie możliwe!
-Jasne jasne, opowiadaj co u was, jak się czujesz? Jak Zu? Jak maleństwo?
-U nas w porządku, czuję się świetnie, Zu tworzy kolejne nowe słowa, a z maleństwem mamy wizytę u lekarza, za dwa tygodnie. Tęsknię trochę za wami.
-Właśnie na to zdanie czekałem, tylko trochę tęsknisz? My tu usychamy wszyscy z tęsknoty, no może poza Malikiem, który… hmm zwariował.
-Zwariował? A dokładniej?
-W trasie wkłada słuchawki i ciągle czyta coś na tablecie, jak ktokolwiek zajrzy mu przez ramię od razu wyłącza. Zachowuje się tak jakby go nie było, no może poza tym, że ostatnio wpieprza mi się do garów.
-Żartujesz sobie? Nie wierzę, Zayn w kuchni równa się kłopoty.
-Przyjedz i sama zobacz, po naszym gotowaniu nie było nawet jednego spalonego garnka, aż sam się zdziwiłem.
-Podziwiam was, a co poza tym u was?
-Zayn coś gada o wyprowadzce albo o zamienieniu kompleksu na jakiś inny, ale to na razie tylko takie puste gadanie zobaczymy co z tego wyjdzie. Jutro jedziemy do Francji mamy 2 koncerty, ale to wiesz bo Paul pisał ci o tej nowej trasie, prawda?
-Tak tak o tym co dzieje się w zespole wiem wszystko na bieżąco. Dobra będę kończyć bo Zu się budzi pozdrów wszystkich, pa.
Zayn przy garach? Coś jest nie tak, zamiana kompleksu? Po co przecież ten, w którym mieszkają jest w dobrym miejscu, dobrze chroniony, jego pomysłów chyba nikt nie zrozumie.
W domu chłopaków -Zayn oddaj mi tą łyżkę! Sam odmierzę ilość kakao.
-Zostaw ja też potrafię to zrobić! Lepiej zobacz ten placek bo jest już rumiany
-Boję się ciebie, naprawdę pomysł na czekoladowe bułeczki, ciasto, i ja się dałem na to namówić? Niemożliwe.
-Dobra ciasto już gotowe, teraz tylko trzeba zrobić małe ciasteczka i położyć na blaszce, tylko trzeba ją wyłożyć papierem żeby się nie przykleiły.
-A skąd ty masz takie informacje?
-Po porostu, wiem nie czepiaj się.
-Luz po prostu zaskakujesz mnie ostatnio.
-Ciesz się, przynajmniej masz pomocnika w kuchni. Zawołaj wszystkich na kolację, a na wyjmę ciasteczka i zrobię kakao.
-Tak jest! Jeszcze parę dni a będziesz szefem tej kuchni. –zaśmiał się Harry.
Pati
Mała już wykąpana a ja po całym dniu pracy miałam chwilę na odpoczynek, mój telefon od jakiegoś czasu wibrował na skutek otrzymywanych wiadomości, nie miałam ochoty wstać i ich odczytać. Niestety długo nie zaznałam spokoju bo ktoś, prawdopodobnie nadawca wiadomości zaczął dzwonić.
-Zayn? Powiedziałam cicho
-Halo! No w końcu! Nie martw się już, sytuacja opanowana nic się nie spaliło, to tylko Styles się wydurniał testując czujniki dymu.
-O czym ty mówisz?
-Nie dostałaś naszych MMS-ów?
-Nie widziałam jeszcze
-O kurna! To nie patrz i tego telefonu nie było, paa
Tak właśnie za takim szajbusem tęsknię, dzwoni mówi o nie wiadomo czym by po chwili dodać, nie widziałaś? Ok to nie było tej rozmowy. Śmiałam się na samą myśl o tym, oczywiście dokładnie przejrzałam skrzynkę odbiorczą.
od: Harry Styles
Mówiłem ci, że on jest dziwny, że zwariował ciastka właśnie zrobiliśmy, masz
ochotę? Są naprawdę jadalne;)
Zdjęcie przedstawiało ładnie ułożoną górkę ciastek rodem ciasteczkowego potwora.
Świetne!
Kolejna wiadomość
od: Harry Styles
Praktycznie wszystko byłoby ok gdyby nie fakt, że nie wyłączyłem piekarnika, po
wszystkim i nasze drugie ciasto trochę się spaliło.
Kolejne zdjęcie przedstawiało hmm dym, dużo dymu, wyłącznie dym. Kolejne czarne popękane ciasto spalone na maksa. Zaśmiałam się, no tak ale wszyscy żyją czyli jest sukces. Czasami ta piątka zachowywała się jak małe dzieci, które trochę za wcześnie musiały wkroczyć w etap dorosłości, bo przecież w wieku 18 lat nie każdy chłopak jest w stanie mieszkać sam, zadbać o to by mieć na czas wszystko uprane i oczywiście ugotowane. Tej piątce niewątpliwie się to udało przynajmniej częściowo.
Tydzień drugi
Zayn -Chłopaki sąsiedzi się wyprowadzili, pomyślałem, że moglibyśmy kupić tą część obok, wyburzymy tą ścianę i będziemy mieli dwa razy większe mieszkanie.
-Zayn może ty masz gorączkę pokaż, po co nam większe mieszkanie? -Jak to po co, nawet jeśli Pati nie wróci do mnie, to będzie mogła mieszkać z nami. Sami powiedzcie lepszego rzecznika nie znajdziemy prawda?
-Rzecznika tak, ale sądzisz, że ona będzie chciała z nami mieszkać?
-Tak, dlatego chcę wszystko przygotować, wchodzicie w to?
-Zayn ja sądzę, że najpierw trzeba z nią o tym pogadać, dopiero potem coś planować.
-Nie chcecie mi pomóc tak? Ok sam kupię tamtą całość i wyprowadzę się.
-Durniu po co ci cały kompleks jeśli ona nie będzie chciała wrócić?
-Wróci! Zobaczycie!
-Spokojnie przyjacielu, nie wiem jak reszta ale ja muszę to przemyśleć.
-Ja też, bo to trochę szalone –powiedział Niall
Po kilku dniach decyzja była już podjęta, w kompleksie remont trwał w najlepsze, Zayn swoimi pomysłami na urozmaicenia dziecięcego pokoiku imponował całej czwórce, a zmiany jego zachowania widoczne były gołym okiem.
Tydzień trzeci
To już dokładnie 22 dzień nie widziałam tych roześmianych mordek, przywiązałam się do nich przez te kilka miesięcy brakowało mi głupich pomysłów Nialla, humoru Lou, gotowania z Harrym, poważnego Liama, i Zayna, który przez te wszystkie miesiące mnie zaskakiwał- nie zawsze pozytywnie, ale przecież ja jak każda kobieta lubiłam być zaskakiwana, tylko wszystko ma pewne granice, a ich nie wolno łamać, bo zazwyczaj kończy się to z hukiem, tak jak to było w naszym przypadku.
Zawiozłam małą Zu do dziadków a sama udałam się na wizytę lekarza. Stres zawsze towarzyszył mi jeżeli chodziłam tam sama, cóż tym razem nie miałam wyjścia.
Po opuszczeniu kliniki czułam ulgę, dziecko jest zdrowe a ja jestem w naprawdę dobrej formie, żyć nie umierać. Po powrocie do domu włączyłam komputer w celu sprawdzenia poczty służbowej, niestety po chwili w głośnikach laptopa słychać było dźwięk nadchodzącego połączenia na skype, w tym momencie przeklinałam, że program włącza się zawsze ze startem systemu. Z przyklejonym do twarzy uśmiechem odebrałam połączenie.
-No w końcu cię tu złapałem! Dzwoniłem do ciebie od rana ale nie odbierałaś!
-Spokojnie –powiedziałam widząc zdenerwowaną minę Nialla.
–Miałam wizytę u lekarza więc logiczne, że nie mogłam rozmawiać.
-Ok rozumiem, ale ja dzwoniłem z czymś ważnym, kiedy do nas przyjedziecie?
-Nie wiem, na razie się nie wybieram –Powiedziałam zgodnie z prawdą.
-Cholera a ja mogę do ciebie przylecieć? Nam sprawę.
-Sprawę masz? To słucham
-Pati to nie jest taka zwykła rozmowa, ja chcę się z tobą spotkać i w spokoju pogadać.
-Wiesz gdzie mnie szukać prawda? Powiedz kiedy masz wolną chwilę i przyleć.
-Jutro?
-To aż tak ważna sprawa?
-Tak, to jak mogę?
-Jasne, napisz mi o której mam być po ciebie na lotnisku. A teraz sorki ale uciekam po małą bo muszę ją zabrać do babci,
-Oki, dzięki! Niall szybko rozłączył rozmowę, -Uff łatwo poszło
-Co łatwo poszło –dopytywał Zayn, który właśnie wszedł do jego pokoju.
-Nic ważnego, umówiłem się w koleżanką jutro do niej lecę, więc cicho nikt nic nie wie.
-Uuu Niall może o tym pogadamy co? Może jakiejś rady potrzebujesz 100 sztuczek na podryw? A może przepis na truskawki w pierzynce czekoladowej, bo znając ciebie pewnie lubi jeść, a może coś bardziej orientalnego? Wiem! Kaczka w gruszkach!
-Ciebie naprawdę powaliło?
-Nie powaliło tylko jestem ZAKOCHANY i uczę się wszystkiego, co może mi się przydać w życiu. Dziś z Harrym robię szpinak na ostro z brokułami grzybami i serem, reflektujesz?
-Jasne, na jedzenie zawsze.
-A co do tej „koleżanki” to chociaż jakieś kwiatki kup albo czekoladki, i nie wygłup się z żadnym naszyjnikiem czy coś bo kobiety tego nie lubią, a na pewno nie na początku znajomości. Chociaż jeśli lubią to znaczy, że to nie jest laska dla ciebie.
-Proszę cię skończ idź do kuchni zrób mi dobrą kolację, a za rady dziękuję.
-Spoko zawsze do usług!
Dzień później Lotnisko Chopina Warszawa
-Niall –Podbiegłam do blondyna
-Cześć! Ale się za wami stęskniłem!
–Blondyn przytulił się do mnie i malej, którą trzymałam na rękach.
-My też, chodź jedziemy do nas na dobry obiad!
-Obiad?! Jestem jak najbardziej za.
Po szybkiej drodze do domu skończyłam przyrządzać obiad, na szczęście nie zajęło mi to zbyt dużo czasu ponieważ wystarczyło wszystko tylko odgrzać. Sądząc po minie i tempie jedzenia blondyna posmakowały mu nasze polskie pierogi robocizny mojej mamy.
-Zajebiste!
-Ej tu jest dziecko! A raczej dwoje.
-Przepraszam, wyrwało mi się
-Dobra jakoś to przebolejemy prawda Zu? Teraz pójdziesz grzecznie spać, a mama z wujkiem sobie porozmawia.
Zaniosłam ją do jej pokoiku i chwilkę z nią poleżałam, kiedy usnęła wróciłam do Nialla.
-Maleństwo śpi, więc możemy już spokojnie pogadać, co to za sprawa, dla której musiałeś aż przyjechać?
-Nie cieszysz się z przyjazdu małego żarłoczka? A już myślałem, że skoro jesteś w ciąży to będziesz miała super kompana do jedzenia, czyli mnie.
-Przecież wiesz, że się cieszę, a fakt apetyt mam ostatnio zabójczy, ale do ciebie jeszcze sporo mi brakuje. Zauważyłeś, że jak zawsze zmieniasz temat?
-Eh ok, rozgryzłaś mnie, chciałem zapytać kiedy do nas wrócisz?
-Niall minęło dopiero kilka tygodni.
-Wiem dla mnie to wieki bez twoich śniadań, Harry goduje ok, ale wiesz… twoja kuchnia to co innego
-Przyleciałeś tu tylko po to, by zapytać mnie za ile wrócę? Coś kręcisz…
-Po części tak, bo jest jeszcze coś dużo bardziej ważnego, ale to dużo bardziej skomplikowane, niż mi się wydawało zanim tu przyjechałem.
-Za chwilę wkurzysz mnie i moje maleństwo, jak nie zaczniesz mówić o co na prawdę chodzi.
-A właśnie jak maleństwo? Dobrze się czujesz? Kopie już?
-Znowu zmiana tematu Niall, czujemy się super, ciągle przybieramy na wadze i kopiemy czasami aż za mocno.
-Jaaaa to super a teraz kopie? -Nie, bo kopie tylko jak się do niego mówi, a nawet nie tyle, że kopie tylko się rusza, to czuć po prostu jak przyłoży się rękę do brzucha.
-Czyli będzie mały Zayn! Ale super!
-Nie wiadomo, mówię do niego w sensie do maleństwa.
-Aaaa, a mogę do niego pogadać? Ej ja nigdy nie gadałem z takim czymś.
-Chyba kimś!
-No dobra kimś, Cześć mały czy tam mała nie przeszkadzasz mamusi? Nie skarży się, czyli pewnie nie, ale będziesz miał fajnie tu masz pięciu odlotowych wujków wiesz? Zaraz nie pięciu, czterech bo jeden to twój tata, ja jestem wujek Niall i lubię jeść mam nadzieję, że ty też będziesz dużo jeść, jak tak to zabiorę cię do Nandos to jest jedzonko, mówię ci kosmos.
Poczułam lekki ruch w podbrzuszu lekko się uśmiechnęłam, wzięłam rękę Nialla kładąc ją na swojej koszulce.
-Czujesz jak się rusza? Słucha cię
-Jaaa ale ekstra a może to nie on, tylko za mało zjadłaś i to w brzuchu ci burczy?
-Horan! Jesteś okropny nie widziałeś ile zjadłam? On po prostu tak reaguje słysząc jak się do niego mówi. A właśnie! Stop! Wracamy do tematu, co to za ważna sprawa?
-Dobra ale musisz wiedzieć, że dla mnie to naprawdę trudne i nie chcę żeby to miało jakiś wpływ na nasze relacje, nie chcę się wwalać między ciebie a Zayna pamiętaj o tym, ale to po prostu jest dla mnie dziwne i chore to co się dzieje...
Nie lubię Cie wiesz?! Jak możesz w takim momencie zakończyć ? No wiesz co?
OdpowiedzUsuńWiem, że nie lubisz przecież ty mnie kochasz :P
UsuńJa Cb też nie lubię ! Jak ktoś może w takim momencie kończyć :(
UsuńA to, że ja Cię kocham to za małe słowa kochana!!! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńNie no prooooooooooszę, prooooooszę! Dalej dalej dalej!
W takim momencie
OdpowiedzUsuńAle i tak cię kocham
Czekam na next
Zajebiste
"-Uuu Niall może o tym pogadamy co? Może jakiejś rady potrzebujesz 100 sztuczek na podryw? A może przepis na truskawki w pierzynce czekoladowej, bo znając ciebie pewnie lubi jeść, a może coś bardziej orientalnego? Wiem! Kaczka w gruszkach! " hahahhaha geniane ciekawe jak by wiedział o kim mowa to by tak nie mówił. czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://mystoryaboutonedirection-milly.blogspot.com
Hhahahahaha jaki Niall tylko o jedzeniu mylśli... Zayn swoimi tekstami zabija... No po prostu cudowne!!! Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńNie no zajebisty rozdział :D Czekam na następny mam nadzieje że nie będę musiała długo czekać ;***
OdpowiedzUsuńNiall zakochany w pati ?? no nie nic do niego niego nie mam ale ona ma byc z zaynem !! Kim
OdpowiedzUsuńja wiedziałam że to zrobisz :D
OdpowiedzUsuńjak mogłaś ?!
świetne czekam na kolejne i nawet nie wiesz jak bardzo :D
WTF??!! W takim momencie??? Serio? Trudno :) Kiedy nowy rozdział??? Czekam :)
OdpowiedzUsuńAga
kurde, w takim momencie?? no nieee!
OdpowiedzUsuńejjj, ale Niall nie wyskoczy do niej z tekstem "kocham Cię" i całą resztą??
Pati musi być z Zaynem :) przecież będą mieć razem dziecko :) no a teraz widać jak Malik się zmienił i robi to dla nich! więc nie ma innego wyjścia jak ponowne zejście się naszej zakochanej pary :D
kiedy teraz następny?? ;*
nieeeeeeee jak mogłaś ?
OdpowiedzUsuńwiesz co ? ale ogólnie to super
jak zaczniesz następnym razem to zacznij od tej końcówki :)
Jak mogłaś mi to zrobić, kończyć w takim momencie?
OdpowiedzUsuńNo ale tak w ogóle to rozdział świetny i czekam na następny lub na one shota ;D
Buziaczki ;***
Rozwalasz mnie normanie! te porady Zayna były geniane i prawie spadłam z łóżka ze śmiechu ^.^ czekam na nn i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńPrzerwalas w taki momenci i kazesz nam 'dlugo poczekac' ?! O ironio....
OdpowiedzUsuńAle i tak swietne .
Czekam na nexta .
larryisforever.blogspot.com
Kurczee nie mogę się już doczekoać kolejnego rozdziału x_______X kocham tego bloga normalnie :))
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D Czekam na nexta :P
OdpowiedzUsuńI przepraszam za spam ale mam małą prośbę. Mogłabyś mi doradzić w ważnej sprawie. Tutaj możesz wyrazić swoją opinię:
http://one-direction-sweet.blogspot.com/2012/11/wazne.html
Zapraszam Cię na mojego bloga z nowym opowiadaniem z udziałem One Direction. only-one-love-one-life.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za SPAM
" Dziewczyna spoglądała na mnie swoimi wielkimi, zielonymi oczami otoczonymi kaskadą delikatnie podkreślonych rzęs. Jej oczy błyszczały radośnie, a na jej drobnym nosie zauważyłem kilka piegów. Była… urocza. Jej szeroki uśmiech w jednej chwili wyprał mnie z całej złości. Nie mógłbym na nią krzyczeć. Było mi wstyd, że w ogóle o tym pomyślałem.
OdpowiedzUsuń- Podrzucić cię? – zapytała, spoglądając na drogę przed sobą.
- Nawet cię nie znam – bąknąłem.
- Ale ja znam ciebie.
Nie wiem, jak to się stało i czy straciłem wtedy rozum. Okrążyłem jej auto i wsiadłem do środka."
Zapraszam na http://our-month.blogspot.com/ gdzie właśnie pojawił sie Chapter Eight :) Enjoy!
http://this-girl-is-unpredictable.blogspot.com/ Oh i ah! przeczytałam w kilka godzin i czekam na więcej *O* akcja nieźle rozwinięta. Powyżej link do mojego opowiadania, również z Zaynem ♥
OdpowiedzUsuńjeśli on powie że się w niej zakochał to chyba strzele sobie w łeb . xd
OdpowiedzUsuń