niedziela, 24 czerwca 2012

15 Coś dobrego...


Po obiedzie wróciliśmy do pokoju, Zayn szykował się już na koncert, a ja wzięłam się do pracy. Kiedy Zayn opuścił pokój posadziłam na łóżku obok siebie Zu i kontynuowałam pracę. Mała bawiąc się nowymi zabawkami wesoło gaworzyła.
Do powrotu chłopaków z koncertu zostało jeszcze sporo czasu, postanowiłam wyjść z Zuzią na małe zakupy. W centrum kupiłam małej parę ubranek a sobie jak zwykle buty. Moją uwagę przykuła szara koszulka z wielkim ciasteczkowym potworem, musiałam ją kupić chociażby po to by w niej spać. Po udanych zakupach wróciłyśmy do hotelu było już po 20 więc koncert chłopaków z pewnością trwał już w najlepsze. Zrobiłam małej kolację i nakarmiłam ją, około godziny 21:30 Zuźka już smacznie spała a ja czekałam na powrót Zayna. Przecież czekała nas dość długa rozmowa, założyłam moją nową koszulkę i wygodnie rozsiadłam się w fotelu.


-cześć –usłyszałam szept Zayna, który właśnie wszedł do pokoju –młoda śpi?
-tak, niedawno zasnęła
-ej zabrałaś mi koszulkę!
-ja tobie? Kiedy, jaką?
-no tą to moja i mój ciasteczkowy porwór
-nie nie mój drogi, to jest moja nowa koszulka do spania i dziś ją kupiłam
-ufff już myślałem, że stracę moją ulubioną koszulkę
-Ha ha spokojnie nie zabiorę ci… Zayn pamiętasz, że mamy porozmawiać?
-tak, skoczę tylko pod prysznic i zaraz pogadamy
-ok, zamówić ci coś do jedzenia?
-tak, coś dobrego bym zjadł, wymyśl coś.

Zaśmiałam się w duchu, coś dobrego to pojęcie względne ale zamówiłam do pokoju Lasagne i butelkę czerwonego wina. Po kilkunastu minutach ktoś z obsługi dostarczył moje zamówienie a Zayn właśnie opuścił łazienkę.
-a ty co spodni nie masz?
-nie wziąłem do łazienki, zapomniałem
-jasne, przyznaj się, że po prostu lubisz tak paradować.
- o nie! Takie akcje to tylko Harry robi, ja naprawdę zapomniałem
-zamówiłam nam Lasagne i wino półsłodkie pasuje?
-pewnie!

Usiedliśmy do stołu aby na spokojnie zjeść i porozmawiać. Na konferencji po koncercie Zayn powiedział jakie są nasze relacje, niestety dziennikarze, którzy usłyszeli, że tylko się przyjaźnimy byli mocno niepocieszeni.
-Zayn przyjaźń przyjaźnią ale to, że bierzemy razem pokój nie jest dobrym rozwiązaniem.
-ale oni nie mają żadnych dowodów, że łączy nas cos innego niż przyjaźń, więc ja nie widzę problemu.
-nie mają bo między nami niczego innego nie ma, ale ja mam dość tych spekulacji, to robi się chore i męczące, pomyślałeś o Zu?
-a co ona ma do tego
-a to, co powiem jej za 10 lat jak zada mi pytanie co to za informacje, jak znajdzie jakieś wycinki z gazet, które o nas piszą.
-więc co proponujesz?
-dokończę z wami tą trasę i wracam z Zu do Polski, będziecie musieli poszukać innego rzecznika.
-Co? Nie ma mowy! Pati przecież my sobie bez ciebie nie poradzimy, jesteś najlepszym rzecznikiem jakiego możemy mieć. Nie pozwolę ci tak odejść.
-spokojnie to jeszcze miesiąc, przyzwyczaisz się do tej myśli. Jutro pogadam z chłopakami i Paulem.
-Nie! Pati zrobimy inaczej, mam już pomysł, tylko musisz się zgodzić.
-jaki?
-Tylko nikt nie Może się o tym dowiedzieć. Będziemy zachowywać się jak normalna para, wtedy to wszystko ucichnie zobacz na Lou czy Liama media się nimi nie interesują, z nami by było tak samo. Widzisz jaki super pomysł! –Zayn naprawdę widział w swoim pomyśle same plusy niestety ja już nie.

-Co ty brałeś? Ty chory jesteś, wiesz co z tego może wyjść?
-co?
-wielki skandal i nic więcej.
-nie będzie skandalu, ja nad wszystkim zapanuje. Przecież dobrze ci się z nami pracuje po co to psuć.
-Dobra mam lepszy pomysł, do końca trasy zostaje tak jak jest, jeśli media nie ucichną odchodzę.
-ucichną zobaczysz.
-jeśli nie to kończymy współpracę ja nie widzę innego wyjścia
Dokończyliśmy szybko kolację i rozmowę, postanowiliśmy iść spać w końcu na drugi dzień czeka nas lot.

-idziemy spać?
-jasne i pewnie ty od ściany?
-jak chcesz
-nie wierzę! Ty nie chcesz spać od ściany? Aaa już wiem chcesz spać tak jak wczoraj- na mnie.
-oczywiście! O niczym innym nie marzę –zaśmiałam się
-serio?
-Nie
-a już myślałem, że nie będziemy musieli udawać
-udawać czego
-nie, nic, niczego, dobra śpijmy.

Położyłam się wygodnie obok Zayna i zamknęłam oczy, nie spałam-myślałam o naszej rozmowie. Media naprawdę nie dawały nam spokoju, było to dla mnie co raz bardziej uciążliwe. Propozycja Malika była dziwna i niemożliwa do realizacji, wiadome było, że więcej złego niż pożytku mogło by z tego wyniknąć. Ale czego on ode mnie oczekiwał? Okej super się dogadujemy, pomogłam mu po rozstaniu w Perrie i co dalej? Przez ten czas przywykłam już do częstego widoku Zayna bez koszulki i nie robi on już nam nie takiego wrażenia jak kiedyś ale czy chcę żeby coś w naszych relacjach się zmieniło? Chyba nie.

Leniwie otworzyłam oczy, promienie słoneczne dość intensywnie świeciły mi wprost na twarz. Przesuwając po łóżku ręką sprawdziłam czy jest jeszcze Zayn, było tylko puste miejsce, usiadłam zaspana na łóżku.
-dzień dobry pani, mam dla ciebie kawę, sok, tosty z szynką i serem reflektujesz?
-hej, uuu a czym sobie zasłużyłam na taki poranek?
-powiedzmy, że chce się wkupić w twoje łaski
-wiedziałam, że u ciebie nie ma nic za darmo, więc?
-Mam plan, dziś wracamy do domu i pomyślałem, że skoro po powrocie mam się zaopiekować Zu to fajnie było jakbym mógł zabrać ją do Bradford, wiem na pewno się nie zgodzisz żebym ją zabrał tam sam, bo przecież nie umiem się nią jeszcze zając tak jak ty i pomyślałem sobie, że pojechałabyś z nami.
-Do twoich rodziców, z Zu? Nie sądzę żeby to był dobry pomysł.
-Puścimy plotę, że pojechałaś do polski a ja do USA i media nawet tego nie wywęszą, zobaczysz.
-jak ty sobie to wyobrażasz? Pojedziesz do rodziny z rzecznikiem prasowym i jej córką po to by jej pilnować.
-Po pierwsze jesteś moją przyjaciółką, po drugie moi rodzice wiedzą jak lubię Zu i zgodzili się na to.
-Aha czyli pytałeś ich nie pytając mnie o zdanie?
-tak jakby, ale…
-Ok ale musimy to naprawdę dobrze dopracować i lepiej żeby nikt o tym nie wiedział.
Chociaż pomysł Zayna nie do końca mi się podobał, było to jedno z lepszych wyjść jakie teraz mieliśmy, oboje napisaliśmy na TT jak spędzimy wolne dni, więc pierwszą część planu mieliśmy za sobą. Ustaliliśmy, że Zayn poleci prosto do Leeds  a stamtąd samochodem prosto do domu, a ja z Zu polecę najpierw do Londynu a dopiero potem do Leeds aby nie wzbudzać podejrzeń wśród mediów i chłopaków. Kiedy mieliśmy już dokładnie ułożony nasz plan, spakowaliśmy rzeczy i ruszyliśmy do centrum coś zjeść, za 4 godziny Zayn miał samolot a ja razem z chłopakami za niecałe 3.

Po powrocie do hotelu razem z Niallem, Olką, Harrym, Louisem i  Liamem szybko wrzuciliśmy rzeczy do samochodu i ruszyliśmy na lotnisko. Miejsce obok mnie w samochodzie zajął Liam.
-Pati to kiedy się teraz widzimy?
-a co będziesz tęsknił?
-no pewnie, nie no pytam poważnie. Mamy teraz 2 tyg. wolnego i wszyscy jadą do domów, ja z Danielle, Louis z El, Harry do rodziców, Niall to nie wiem, a Zayn też jedzie do domu chociaż myślałem, że zostanie z tobą w Londynie.
-ale ja nie zostaje w Londynie, lecę do Polski do rodziców. Nie bardzo rozumiem po co Zayn miałby ze mną zostać duża jestem poradzę sobie sama.
-ahaa to nie wiedziałem, że wracasz. Myślałem, że ty i Zayn… no wiesz
-Liam proszę cię ty też przeciwko mnie? Nic mnie z Malikiem nie łączy, wychodzą tylko jakieś głupie medialne spekulacje na temat czegoś czego nie ma i nigdy nie było.
- I jesteś pewna, że nie będzie?
-Liam! Zaczynasz drążyć temat niczym Harry ty też będziesz się bawił w swatkę? Zajmijcie się swoim życiem a nie włazicie w moje. To nie moja wina, że Zayn zwariował na punkcie mojego dziecka i nie chce go opuszczać na krok, nie zamierzam mu tego zabraniać bo widzę, że Zu jest szczęśliwa. A ja i Zayn to przyjaźń, przeliterować? P R Z Y J A Ź Ń.

Po tych słowach wysiadłam z samochodu biorąc nosidełko z Zu ponieważ dojechaliśmy już na lotnisko. Po odebraniu biletów okazało się, że między mną a Zu miejsce ma Louis, na pierwszy rzut oka nie było to problemem ale doskonale wiedziałam co będzie się działo jeśli Zu będzie miała spędzić sporo czasu obok wujka Lou. Nie oszukujmy się, nie przypadł jej do gustu, widocznie miał coś czego ciągle się bała, czasami nie działała nawet zabawa jego szelkami. Po godzinie lotu Louis zamienił się na miejsca z Zuźką, która przez cały czas uważnie go obserwowała, więc chyba czuł się trochę skrępowany.

-Pati dlaczego ona się tak ciągle na mnie patrzy jakby chciała mnie zabić albo jakbym jej coś zrobił?
-nie wiem może ją o to zapytaj?
-Zu czemu tak mnie obserwujesz?
Mała odpowiedziała głośnym chichotem i rzuceniem w Lou gumowym gryzakiem.
-auć, moje czoło. Będę miał siniaka przez nią –Louis zrobił smutną minę –no co ja ci zrobiłem dziecko? Zobacz mam fajne szelki jestem zabawny mam nawet Kevina! Właśnie gdzie jest Kevin!? –Krzyknął Louis tak, że chyba większość ludzi w naszej części samolotu go usłyszała. Po chwili Harry uspokoił go podają mu plecak, z którego wystawała głowa Kevina.
-moje biedactwo kto cię tam schował pewnie ten niewdzięcznik Harry Styles, tak tak on strasznie cię nie lubi…  O właśnie Zuziu wy się nie znacie, to jest Kevin- postawił gołębia na kolanach Zu a ona przyglądała się mu z zaciekawieniem, po chwili wzięła go z rączki i zaczęła przytulać
-no no wujku chyba w końcu się wkupiłeś w łaski mojej córki.
-serio myślisz, że mi się udało?
-chyba tak, ale nawet nie próbuj jej go teraz zabrać bo będzie dym –zaśmiałam się
-Zu pokażesz mi Kevina? –mała tylko znacząco pokręciła głową i zaczęła czochrać go po piórach – no to świetnie, mój biedny Kevinek chyba zaraz się rozpłaczę.
W końcu wylądowaliśmy… Na Lotnisku pożegnałam się z Niallem, Olką, Liamem, i Lousiem. Harry nie wiedzieć czemu powiedział, że poczeka ze mną na samolot.

-Harry naprawdę sobie poradzimy.
-Nie chcesz żebym z wami poczekał, a może coś ukrywasz? Pati mi możesz przecież powiedzieć wszystko.
-Styles niby co mam ukrywać to, że mam wolne i wracam do domu?
Harry nachylił się nade mną i cichym tonem powiedział –wiem, wiedziałem ty czekasz na Malika, potem zaszyjecie się w Polsce i spędzicie uroczy tydzień!
-robaczku jeszcze chwila i wyprowadzisz mnie z równowagi. Nudzi ci się? Chcesz lecieć ze mną i Zu do Polski? Co mnie Malik obchodzi on pojechał do domu, tak jak wy wszyscy. Na TT napisał, że będzie w USA żeby mieć w domu spokój. Kiedy ty w końcu zrozumiesz, że mnie z nim nic nie łączy, dlaczego ty chcesz na siłę nas uszczęśliwić?
-może dlatego, że ja nie mogę być szczęśliwy? A wy po prostu do siebie idealnie pasujecie, zobaczysz kiedyś będziesz żałować, macie możliwość bycia szczęśliwymi to z tego korzystajcie. Nie każdemu trafia się takie szczęście.
-Loczek o czym ty mówisz? Chodzi o nią? O tą dziewczynę, o której kiedyś mówiliśmy, że nie chciała ujawnić, że jesteście razem? Gadałeś z nią?
-Można tak powiedzieć
-ależ ty konkretny jesteś! Jedź do niej pogadaj szczerze, a nie tracisz czas tutaj ze mną, zrozumiano!
-tak jest! –lekko się uśmiechnął
-no to leć do niej i jak coś to dzwoń.







Dziękuję wszystkim za komentarze, mam nadzieję,że z odcinka na odcinek będzie ich przybywać :*
Jeśli jest coś co wam się nie podoba w tym opowiadaniu piszcie!
Ale jeżeli znaleźliście coś co mega wam się spodobało, także nie zapomnijcie o tym wspomnieć.

Pozdro:*


15 komentarzy:

  1. Zajebisty;) Czekam na nast ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski rozdział <3 Uwielbiam to opowiadanie ;D Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział ! Czekam na następny ;)
    Pisz szybkoo !!! ;] Uwielbiam ten blog <3
    Wpadnij do mnie :
    http://morethanthis-1dstory.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny i czekam z niecierpliwością na następny. xxx

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny :) zapraszam do mnie i want you: Rozdział 30 ,,Nie spałam całą noc " Ihttp://onedirection07.blogspot.com/2012/06/rozdzia-30-nie-spaam-caa-noc.html?spref=tw

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny rozdział, z resztą jak każdy kolejny.
    Mi osobiście imponuje twoja pomysłowość.
    Podziwiam Cię za to, że każdy rozdział jest wyjątkowy na swój sposób i żaden się nie nudzi xD

    Pozdrawiam : http://youknowiwilltakeyoutoanotherworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. no to teraz czekam na spotkanie z rodzicami Zayna :D nie mogę się doczekać <3 a Zu i Kevin, hahhaaha, to było słodziutkie - ale biedny Lou, stracił swoje "dziecko" xD czekam na nexta <3
    [http://heart-without-you.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  8. suuuuuuuper czekam na kolejne i wyczuwam intrygę co do tej dziewczyny w której kocha się Hazza ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny fajny fajny
    czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  10. Boooskie ;*
    Czeeeeeeeeeeeekam ...
    Ms.Horan

    OdpowiedzUsuń
  11. ych no jak ja mam tyle czekać na nexta to nie wytrzymam ;( (chociaż dodajesz nexty bardzo często są takie świetne, że nie mogę doczekać się ciągu dalszego ;D )

    OdpowiedzUsuń
  12. http://blog1dlovestory.blogspot.com/ LUKNIJ I POLEC ZNAJOMYM DZIEKI :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ohh, kocham to opowiadanie <3 nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;) xx

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowny xD czekam na następny ! :p

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział;)) wszystko jest super tylko chce jak najszybciej żeby Pati była z Zaynem;* opowiadanie super codziennie zaglądam by zobaczyć czy coś wstawiłaś bo nie mogę się doczekać:))
    Natka...

    OdpowiedzUsuń