piątek, 31 maja 2013

Zarry: Like a Boss - 9 Tak bardzo przewidywalny +18


Ostatnio zastanawiam się co się dzieje, czy po prostu piszę tak kiepsko, że nikt nie chce tego komentować czy to po prostu wasze lenistwo. Aktualnie mam dłuższą przerwę w pisaniu i szczerze... zastanawiam się czy tego nie rzucić, chyba za dużo się dzieje. Miłego czytania szkraby o ile ktoś to jeszcze czyta.



Odnalazłem bilety, i starając się nie myśleć o tym co działo się na tej komodzie opuściłem mieszkanie. Mój jaguar mknął do restauracji przez puste Londyńskie drogi. Zaparkowałem na pobliskim parkingu i biorąc ze sobą laptopa ruszyłem na miejsce, Zayn czekał już na mnie w towarzystwie znienawidzonej przeze mnie kobiety.
-Cześć wam!
-Hej Hazz właśnie mówiłem Denise, że zaraz powinieneś być z laptopem.
-Tak zostawiłeś go u mnie.
-No właśnie, dobra słuchajcie jemy szybko bo Denise musi wracać do pracy, a ja Harry jadę do lekarza.
-Podrzucę cię zaparkowałem niedaleko.
-Świetnie.

Szybki posiłek, przekazanie sprzętu i już byliśmy w drodze na lotnisko. Jak na pierwszy raz Zayna, po całej akcji był niezwykle spokojny, chyba nawet ja bardziej się stresowałem. Sam nie wiem czemu, przecież wszystko było dopracowane na tip top.
Omijając długie kolejki przeszliśmy do wejścia dla pierwszej klasy. Dlaczego lubię latać pierwszą klasą? Po pierwsze omija mnie cała kolejka po drugie, darmowe drinki a przecież mamy co świętować. Zajęliśmy wygodne miejsca i czekaliśmy na start samolotu.
-Wiesz co Hazz, jestem taki przewidywalny, nie martwi cię to?
-Przewidywalny? Nie wiem co masz na myśli.
-No tak, nie domyślasz się co się zaraz stanie?
-Nie?
Zayn nachylił się nade mną, tak że jego oddech muskał moją szyję i ucho.
-Chwilę po starcie wstaniesz, pójdziesz do toalety, ja ruszę za tobą. Gdy tylko zamknę za nami drzwi uklęknę przed tobą i zacznę robić ci dobrze.
Na same jego słowa bałem się, że do łazienki będę maszerował z niemałym namiotem w spodniach.
-Będę pieścił twoje uda, będę lizał twoje jądra, aż w końcu wezmę go do ust. Moja głowa, będzie poruszała się rytmicznie w odpowiednim dla ciebie tempie, a usta systematycznie będą się na tobie zaciskać. Kiedy będziesz dochodził wsunę w twój tyłeczek palec i będę nim pocierał po twoim najwrażliwszym punkcie, aż wreszcie dojdziesz w moich ustach, zalany falą przyjemności. Co o tym sądzisz?
Brunet uśmiechnął się do mnie szeroko i kojącym gestem pogładził moje udo.
-To o czym ja mówiłem Harry? –powiedział już normalnym głosem. -A już wiem, wiesz, że statystycznie co trzecie para nowożeńców chciałaby wybrać się w podróż poślubną na Hawaje?
-Zwariowałeś?!
-Poważnie, czytałem gdzieś!
-Nie o tym mówię!
-Nie chcesz? Chyba twój kutas myśli inaczej, jak zawsze gotowy do akcji. –Zayn ponownie ściszył głos.
Wstałem szybko z fotela a zaraz za mną Zayn. Wszytko działo się bez zbędnych ceregieli, moje spodnie i bokserki opuszczone do kostek, on klęczący przede mną. Jego ruchy głowy, moje ruchy bioder. Mój penis, jego usta, po chwili także jego palec we mnie, dokładnie tak jak zapowiedział, dotykał tam gdzie chciałem być dotykany, dotykał tak jak chciałem by to robił. Poznał moje ciało na tyle dobrze, by wiedzieć dokładnie czego potrzebuję. Jego zęby delikatnie przesunęły się od samego trzonu do purpurowej główki, bym po chwili znowu cały zanurzył się w jego ustach. Powtarzał ten ruch jak mantrę będąc w transie, jego palec zagiął się we mnie i potarł pulsującą prostatę, czułem jak moje mięśnie zaczęły zaciskać się coraz bardziej, marzyłem w tym momencie by to on był we mnie, chciałem go czuć, móc cieszyć się i czerpać przyjemność kiedy się we mnie spuszcza. Na finisz nie czekaliśmy długo, gdy wiedziałem, że to naprawdę mój koniec, Zayn zatrzymał swoje ruchy i przesuwając powoli po nim  dłonią zassał sam czubek spijając wszystko co mu dałem, ledwo zdołałem ustać na nogach, cały dosłownie się trząsłem w spazmach orgazmu. Brunet oblizał jeszcze kilka razy całą moją długość, po czym podciągnął moje bokserki i z niezwykłą delikatnością zapiął moje spodnie stając naprzeciwko mnie. Widząc jego zadowoloną minę zaśmiałem się głośno.
-Co jest szkrabie?
-Zostawiasz sobie na potem?
-Na potem? -Zapytał wyraźnie zdziwiony, obróciłem go z stronę lusterka i palcem wytarłem resztki spermy, która została w kąciku jego ust.
-O tym mówię.
-Tak, to było na potem, lubię twój smak.
Uśmiechnąłem się nieśmiało czując jak się czerwienię.
-Hazz się rumieni, no proszę a zawsze byłeś taki pewny siebie. Chyba robię postępy?
-W technice? Nie wiem czy da się zrobić to lepiej niż ty to robisz. Ooo i teraz uroczy Zayn będzie czerwony?
-Dziękuję za komplement, słyszeć to z twoich ust to zaszczyt, mój miliarderze, chodź wracamy na miejsca.

Kiedy spokojnie udało nam się wylądować po szybkim odbiorze bagaży ruszyłem w kierunku krzeseł, włączyłem tablet i od razu sprawdziłem  stan konta. Pierwsza transza przyszła zaledwie kilka minut temu. Pokazałem kwotę przelewu dla Zayna.
-50 milionów funtów, 40% procent dla mojego pośrednika, ale on wie tylko o tej turze.
-A będą jeszcze kolejne? -Zayn zrobił wielkie oczy
-Tak jeszcze dwie, jedna dla mnie druga dla ciebie, a tę proponuję przeznaczyć na nas na zabawę i podbijanie świata. Konto nie jest imienne, więc nikt się nie skuma, że to my obracamy kasą.
-Nie sądziłem, że to aż taka kasa.
-Dla miliona ten skok byłby nieopłacalny.
-Jesteś niemożliwy!
-Wiem, za to mnie kochasz.
-Jakie mamy plany na dziś?
-Proponuję hotel, seks, plaża, ocean, kolacja, seks.
-Świetnie!

Złapaliśmy pierwszą wolną taksówkę i po 20 minutach byliśmy w hotelu. Do pokoju obaj nie mieliśmy zastrzeżeń, czysto, pachnąco, chłodno. Przy upale jaki panuje na dworze, dobra klimatyzacja to podstawa, po prysznicu obaj legliśmy na ogromnym sprężystym łóżku. Choć lot nie był męczący chciało mi się spać, wtuliłem się w bok Zayna i zasnąłem. Obudził mnie dźwięk telefonu
-Halo
-...
-Nie ma mnie w kraju, zaczynam właśnie leczenie, a poza tym już dla was nie pracuje.
-...
-A co mnie to obchodzi, że ona sobie nie radzi, wszystko jej przekazałem.
-...
-Nie obchodzą mnie przekręty, kogoś kto przejmuje po mnie stanowisko.
-...
-Posłuchaj jestem poważnie chory i nie chce mi się tracić czasu na rozmowy z tobą. Jak skończę leczenie to się odezwę, może za miesiąc, może za dwa.

-Przepraszam obudziłem cię
-Ok, kto to był?
-Prezes, nie uwierzysz zginęło 150 milionów funtów, gdy tylko zalogowała się do systemu.
-Och to straszne.
Obaj zaczęliśmy się głośno śmiać.
-To okropne, że śmiejemy się z cudzego nieszczęścia.
-Fakt, musimy się czymś zając, żeby przestać.
-Sex? -Powiedzieliśmy niemal równocześnie, po czym znowu zaczęliśmy się śmiać.
-Wiesz, pasujemy do siebie Hazz.
-Fizycznie na pewno.
-Myślimy też podobnie, musimy się tylko naprawdę lepiej poznać, sądzę, że wtedy serio może nam się udać.
-Chciałbym, wiesz?
Przytuliłem się do jego torsu, siadając na nim okrakiem. Czułem się potrzebny, czułem, że ktoś w końcu mnie potrzebuje.
-Jak byłem mały to rodzice rzadko mnie przytulali, liczyła się dla nich tylko forsa, żyli w wirze pracy a mną zajmowała się opiekunka. Chciałem być kochany, chciałem być dla kogoś ważny, nie dlatego, że mam dzianych starych i mam kupę forsy, tylko za to kim jestem. W wieku 16 lat opuściłem rodzinny dom i zrobiłem pierwszy włam, na konto ojca, ustawiłem się na parę lat by mieć z czego żyć. Potem szło już jak z płatka, ojciec do tej pory nie wie, że to moja sprawka. Rok temu próbował naprawić swoje błędy odnalazł mnie, zadzwonił.
-I co zrobiłeś?
-Powiedziałem, że jestem bez niego szczęśliwy, kiedy go potrzebowałem nie było go przy mnie, i że kiedyś może mu wybaczę i porozmawiamy.
-Hazz, nie wiem co powiedzieć. Bądź pewny, że kocham cię za to jaki jesteś, jesteś dla mnie bardzo ważny.
-A co z twoimi rodzicami?
-Od zawsze ciśnienie na naukę, zawsze byłem najlepszy w szkole. Byłem ich chlubą do chwili kiedy przyznałem się, że wolę facetów. Przestali mnie utrzymywać na studiach, dzwonić, odwiedzać. Nie wiem co się z nimi dzieje.
-No to się dobraliśmy. Musi nam się udać.
-Masz rodzeństwo?
-Siostrę, jest pisarką. A ty?
-Mam trzy siostry ja byłem najstarszy. One jeszcze się uczą.
-Nie tęsknisz za nimi?
-Bardzo, były strasznie wkurzające, ale ciągle je kocham.
-Zobacz mieszkaliśmy ze sobą miesiąc a dopiero teraz poznajemy się tak naprawdę. Sądzę, że skoro powoli odrywamy siebie, wiesz muszę coś sprawdzić, chcę poznać jeszcze  dokładniej twoje ciało.
-Znasz je na wylot, ale jestem otwarty na propozycję.
-Czy milioner Zayn Malik smakuje tak samo jak Zayn Malik dyrektor banku?
-Sprawdzisz?
Też mi pytanie, czy on myśli, że nie mam ochoty dobrać mu się do gaci, po tym co zrobił ze mną w samolocie? Oczywiście, że mam i to niebywałą ochotę pieprzyć do upadłego mojego Zayna, bo przecież mogę go tak nazywać. Pocałowałem zachłannie jego usta, dłonią pozbyłem się jego szortów i bokserek.
-To będzie szybki numerek?
-Wolny, po prostu wolę patrzeć na ciebie gdy jesteś nagi.
-Zawstydzasz mnie Hazz
-Będziesz musiał się do tego przyzwyczaić, zamierzam to robić częściej.
-To ja też muszę coś wymyślić, będziesz mnie pożądał 24 godziny na dobę.
-Już tak jest.
-A to ci nowina, pożąda mnie najbardziej przystojny milioner na świecie.
-Ale gdybym nim nie był, też ciągle miałbym na ciebie ochotę.
Zniżyłem się do poziomu jego bioder i powoli przesunąłem po nim ręką, mięliśmy teraz mnóstwo wolnego czasu, więc nigdzie się nie spieszyłem. Miałem go teraz na wyłączność i ta myśl sprawiała, że robiło mi się ciepło na sercu. Widząc uśmiech na jego twarzy położyłem się obok niego i delikatnie pocałowałem. Moja dłoń nadal mozolnie pieściła jego przyjaciela i obaj doskonale wiedzieliśmy, że nie zamierzam przyspieszyć.
-Rozbierz się Hazz –wyszeptał mi w końcu do ucha Zayn. Sprytnie pozbyłem się spodni i bokserek by znów móc leżeć tak blisko niego. Kiedy poczułem jak jego dłoń styka się z moim ciałem, chciałem by ta chwila trwała wiecznie. Jego nawet najmniejszy dotyk rozpalał mnie do czerwoności i co z tego, że ten raz miał być długi wyjątkowy i w ogóle och i ach. Nasze ciała potrzebowały się nawzajem tak bardzo, że nie potrafiliśmy zwolnić nawet na chwilę. Czułem jak jego penis twardnieje w mojej dłoni, cieszyłem się, że kilka moich wprawnych ruchów potrafi doprowadzić nas do stanu gotowości. A on? To co wyczyniał swoimi palcami nie śniło mi się nawet w najlepszych snach. Jego dłoń snuła po moim ciele, ciepła faktura skóry niemal wypalała dziury w moich udach, kiedy przenosił dłoń z mojego penisa właśnie tam. W końcu pociągną mnie na siebie do pozycji, w której to ja górowałem. Bez namysłu uklęknąłem pomiędzy jego nogami i naparłem na jego wejście. Zayn cicho jęknął, kiedy tylko wsunąłem się w niego prawie cały, przyciągnął mnie do siebie bliżej i namiętnie pocałował. Jego łydki przycisnęły się do moich pośladków a tym samym ja, mogłem być w nim naprawdę głęboko. Gdy pieprzysz osobę, na której potwornie ci zależy, zawsze chcesz dać jej gwiazdkę z nieba, a co dzieje się gdy dodatkowo słyszysz słowa szeptane wprost do ucha: -O tak, Hazz – Jeszcze –Nie przestawaj Harry. Wtedy nakręcasz się jeszcze bardziej, twoje ruchy są szybsze i głębsze, dajesz mu tyle ile możesz, choć sam czujesz, że twój koniec nieuchronnie się zbliża, starasz się wydłużyć moment ekstazy, w której jesteś tylko ty i on w mydlanej bańce. W końcu ta bańka pęka a słowa –Harry zaraz dojdę –przebijają ją jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Właśnie chwilę po tych słowach opadłem na niego bezsilnie, czułem jak jego wnętrze ocieka moimi sokami. Na jego twarzy wymalowana była ulga, spełnienie, a przede wszystkim zadowolenie. W końcu po to ma się faceta, żeby być zadowalanym. Zazwyczaj po takiej gorącej i szybkiej akcji obaj mieliśmy ochotę się zdrzemnąć, ale tym razem było nieco inaczej. Wzięliśmy szybki wspólny prysznic i byliśmy gotowi do wyjścia na plażę.

26 komentarzy:

  1. Boskie xx I ta akcja w samolocie omnomnom mam nadzieję że w następnych rozdziałach poznamy kolejne szczegóły historii haz oraz zayna
    @CheshireCat0102

    OdpowiedzUsuń
  2. zajebisty <3 czekam na więcej :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietne! Licze na next <3 /Amy (: x

    OdpowiedzUsuń
  4. C.U.D.O.W.N.Y <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Musze się przyznać ze jestem zbyt leniwa żeby komentować twoje rozdziały. ALE!!! Ale musisz wiedzieć że czytam każdy z rozkoszą. Nie myśl nawet o tym zeby z tym konczyć. JESTEŚ GENIALNA !! <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski <3 Czekam na następną część :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudny rozdzial jak kazdy, nie moge sie juz doczekac kolejnego <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Tez zaliczam sie do tych leniwych! :P
    Ale chyba zaczne komentowac. Nie chce abys konczyla!!
    Rozdzial.. Wow. Mega! :D A ta akcja w samolocie.. Brak mi slow.
    I nie piszesz kiepsko! Nawet tak nie mysl!
    Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak jestem leniwa ale prosze nie kończ opowiadania ono jest wyjątkowe kocham je <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja Ci dam koniec z pisaniem! Nie zgadzam się na to i już! Może nie zawsze komentuję, ale zawsze czytam. Twoich rozdziałów nie da się nie czytać. SĄ NAJLEPSZE! *__*
    Co do Harrego i Zayna, niesamowicie się dopasowali! Jestem ciekawa jak potoczą się dalej ich losy. Mam nadzieję, że nikt nie dowie się o ich przekręcie i żaden nie dostanie za to po dupie :)
    @JLS_GotMyLove

    OdpowiedzUsuń
  12. Teraz bd komentawać każdy bo chce żebyś pisała, bo świetnie ci to idzie ^^ . Darcy

    OdpowiedzUsuń
  13. boski *____________________*

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak zdecydowanie zaliczam sie do czytających nie komentujących przepraszam ALE kocham twoje rozdziały i czytam wszystkie i wchodze co 5 min i sprawdzam czy nie pojawił sie nowy xd /Just ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wiem co ty wygadujesz,ale to pewnie przez letnie lenistwo ; D Rozdział jak zawsze magiczny.Uwielbiam cie !

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytamy to bo to co ty piszesz jest świetne! Bardzo cię proszę nie usuwaj boga! My jesteśmy po prostu leniwi! Czekam na następny!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zajebisty! Jesteś mistrzynią opisywania scen erotycznych :)

    OdpowiedzUsuń
  18. omg boskie <3 super,nie moge sie doczekać następnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. Thanks fог all of thе hаrd work on this site.
    My motheг reallу liκеs conԁucting investigation and it's easy to see why. Most of us know all relating to the powerful tactic you render both useful and interesting information on this website and therefore foster contribution from others about this area of interest so my child is truly starting to learn a lot. Take pleasure in the remaining portion of the year. Your doing a terrific job.

    Feel free to surf to my page - opowiadania

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny < 3 Uwielbiam twoje opowiadanie, z niecierpliwością czekam na nexta ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  21. Omg! Kocham to co dla nas piszesz ♥ *o*

    OdpowiedzUsuń
  22. kocham cie za to co robisz.. ♥

    OdpowiedzUsuń
  23. Ty wgl wiesz co robisz !? a wy jak bedąc Directioner możecie to lubić !? żal mi was :|

    OdpowiedzUsuń