Zmęczona
całym dniem usiadłam na kanapie z netbookiem, w wyszukiwarkę szybko wpisałam One
Direction i zatopiłam się w lekturze. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam, obudziłam
się z potwornym bólem szyi, a do tego przeszkadzał mi głośny dzwonek telefonu, który leżał
obok kanapy.
Spojrzałam na wyświetlacz to znowu on? Czego może chcieć o 2 w nocy koleś, z którym mam zrobić wywiad? –Halo, wiesz która jest godzina? -rozpoczęłam rozmowę dość agresywnie.
- Tak wiem przepraszam, że o tej porze dzwonię ale w Australii jest trochę inna strefa czasowa i nie pomyślałem, że śpisz. Obudziłem Cie?
- Tak ale jakoś to przeżyje, nie mam wyjścia. Skoro już dzwonisz po mów o co chodzi.
- Rozmawialiśmy z chłopakami na temat tego wywiadu i trochę nam się terminy poprzestawiały i nie bardzo wiem jak to zrobić, bo twój naczelny wspominał coś o jakimś większym projekcie jeśli współpraca by nam wyszła, więc może zaczęlibyśmy w poniedziałek tu w Australii?
- Co? Czekaj, czekaj jaki projekt? Jaki większy? Ja jeszcze o niczym takim nie wiem? Może coś ci się pomieszało?
- Spokojnie, na pewno nic mi się nie pomieszało, zawsze wszystko dokładnie zapamiętuję. Na pierwszy rzut oka widzę, że jesteś urodzoną dziennikarką to nasza druga rozmowa a ty już zadajesz mi tyle pytań. –mimowolnie się zaśmiałam
- Posłuchaj zrobimy tak w niedziele przylecisz tu do nas zrobimy wywiad i wtedy pomyślimy co dalej i co wymyślił twój naczelny. Ok?
- Ok, ale na dziś już kończymy bo padam na twarz. –Pożegnaliśmy się a mnie naszła nieodparta chęć zadzwonienia do Grzegorza, co z tego, że jest prawie 3 w nocy skoro ja mogę pracować inni też.
Szkoda tylko, że ciężko było się z nim dogadać bo był strasznie zaspany, ale przynajmniej wiem co za projekt sobie wymyślił. Dzień z życia każdego z nich, hmm może być ciekawie. Czasami naczelny ma fajne pomysły, czas pokaże co z tego wyjdzie… Z tą myślą położyłam się spać, w końcu jutro sobota, a skoro w niedziele mam jechać to wypadałoby się trochę spakować…
Spojrzałam na wyświetlacz to znowu on? Czego może chcieć o 2 w nocy koleś, z którym mam zrobić wywiad? –Halo, wiesz która jest godzina? -rozpoczęłam rozmowę dość agresywnie.
- Tak wiem przepraszam, że o tej porze dzwonię ale w Australii jest trochę inna strefa czasowa i nie pomyślałem, że śpisz. Obudziłem Cie?
- Tak ale jakoś to przeżyje, nie mam wyjścia. Skoro już dzwonisz po mów o co chodzi.
- Rozmawialiśmy z chłopakami na temat tego wywiadu i trochę nam się terminy poprzestawiały i nie bardzo wiem jak to zrobić, bo twój naczelny wspominał coś o jakimś większym projekcie jeśli współpraca by nam wyszła, więc może zaczęlibyśmy w poniedziałek tu w Australii?
- Co? Czekaj, czekaj jaki projekt? Jaki większy? Ja jeszcze o niczym takim nie wiem? Może coś ci się pomieszało?
- Spokojnie, na pewno nic mi się nie pomieszało, zawsze wszystko dokładnie zapamiętuję. Na pierwszy rzut oka widzę, że jesteś urodzoną dziennikarką to nasza druga rozmowa a ty już zadajesz mi tyle pytań. –mimowolnie się zaśmiałam
- Posłuchaj zrobimy tak w niedziele przylecisz tu do nas zrobimy wywiad i wtedy pomyślimy co dalej i co wymyślił twój naczelny. Ok?
- Ok, ale na dziś już kończymy bo padam na twarz. –Pożegnaliśmy się a mnie naszła nieodparta chęć zadzwonienia do Grzegorza, co z tego, że jest prawie 3 w nocy skoro ja mogę pracować inni też.
Szkoda tylko, że ciężko było się z nim dogadać bo był strasznie zaspany, ale przynajmniej wiem co za projekt sobie wymyślił. Dzień z życia każdego z nich, hmm może być ciekawie. Czasami naczelny ma fajne pomysły, czas pokaże co z tego wyjdzie… Z tą myślą położyłam się spać, w końcu jutro sobota, a skoro w niedziele mam jechać to wypadałoby się trochę spakować…
Niedziela
dzień wylotu
-cześć Liam
około 12 waszego czasu będę w Sydney. Pojadę do hotelu zostawię rzeczy i możemy
zaczynać pracę.
- super a gdzie nocujesz? Może wyślę któregoś z chłopaków po ciebie bo ja z Louisem i Harrym mamy jakieś nagranie w radio ale Niall i Zayn chyba nie mają planów więc mogą ci pomóc.
- hotel Hilton, jeśli naprawdę nie mają nic do roboty to niech szykują kamuflaż, żeby udało im się przejść przez lotnisko i niech podjadą po mnie.
Samoloty… maszyny których nienawidzę za każdym razem ten sam stres najpierw bramki a potem sam moment unoszenia się bleh. Jak ja tego nie znoszę, ale cóż w końcu to moja praca.
Usiadłam wygodnie w samolocie otworzyłam laptopa i zaczęłam przeglądać zdjęcia z ostatniego meczu naszych siatkarzy. Eh niebawem wrócę na halę i do tego co kocham czyli do robienia zdjęć a nie latania do jakiś muzyków.
Kilkugodzinny lot minął dość szybko i spokojnie, teraz pozostało mi znaleźć jednego z chłopaków w hali przylotów i jestem w domu. Zabrałam swoją walizkę i szybko zaczęłam się rozglądać, kogo szukać najpierw? Kurczę to nie jest takie proste, ale zaraz. Przecież mogę zadzwonić do Liama aby powiedział mi kto po mnie przyjedzie! Pati jesteś mistrzynią dobrych pomysłów.
- super a gdzie nocujesz? Może wyślę któregoś z chłopaków po ciebie bo ja z Louisem i Harrym mamy jakieś nagranie w radio ale Niall i Zayn chyba nie mają planów więc mogą ci pomóc.
- hotel Hilton, jeśli naprawdę nie mają nic do roboty to niech szykują kamuflaż, żeby udało im się przejść przez lotnisko i niech podjadą po mnie.
Samoloty… maszyny których nienawidzę za każdym razem ten sam stres najpierw bramki a potem sam moment unoszenia się bleh. Jak ja tego nie znoszę, ale cóż w końcu to moja praca.
Usiadłam wygodnie w samolocie otworzyłam laptopa i zaczęłam przeglądać zdjęcia z ostatniego meczu naszych siatkarzy. Eh niebawem wrócę na halę i do tego co kocham czyli do robienia zdjęć a nie latania do jakiś muzyków.
Kilkugodzinny lot minął dość szybko i spokojnie, teraz pozostało mi znaleźć jednego z chłopaków w hali przylotów i jestem w domu. Zabrałam swoją walizkę i szybko zaczęłam się rozglądać, kogo szukać najpierw? Kurczę to nie jest takie proste, ale zaraz. Przecież mogę zadzwonić do Liama aby powiedział mi kto po mnie przyjedzie! Pati jesteś mistrzynią dobrych pomysłów.
-Super!
Powiedziałam sobie pod nosem roaming w telefonie jeszcze nie aktywny! Pozostało
mi tylko rozglądać się i po cichu liczyć, że Zayn lub Niall znajdą się w polu
mojego widzenia.
Jest! To
chyba on ale czy na pewno na zdjęciach wyglądał sporo młodziej. Podeszłam
bliżej do chłopaka w czapce z daszkiem ze śmiesznym wąsem. Jedno można o nim
powiedzieć sztukę kamuflażu opanował do perfekcji.
- Cześć Zayn! -pokazałam mu legitymację żeby wiedział kim jestem.
- No cześć super, że już jesteś bo widzę, że co raz więcej osób mnie rozpoznaje więc musimy wiać bo jestem bez ochrony.
- Ok wypożyczyłeś mi jakiś samochód tak jak ustalałam z Liamem?
- Tak tak, zaparkowałem nie daleko.
- Cześć Zayn! -pokazałam mu legitymację żeby wiedział kim jestem.
- No cześć super, że już jesteś bo widzę, że co raz więcej osób mnie rozpoznaje więc musimy wiać bo jestem bez ochrony.
- Ok wypożyczyłeś mi jakiś samochód tak jak ustalałam z Liamem?
- Tak tak, zaparkowałem nie daleko.
Po drodze
wydało mi się jakiś małomówny, chyba trochę inaczej wyobrażałam sobie jego charakter po tym co przeczytałam w różnych źródłach.
Doszliśmy do samochodu po wpakowaniu torby do auta ruszyliśmy w kierunku Hotelu. Tak mi się przynajmniej wydawało.
Doszliśmy do samochodu po wpakowaniu torby do auta ruszyliśmy w kierunku Hotelu. Tak mi się przynajmniej wydawało.
-Zayn mam
wrażenie, że już tu byliśmy i jeździmy w kółko.
- Nie no co ty, dobrze jadę zaraz skręcimy w prawo i będziemy już blisko.
Niestety to blisko trwało już ponad godzinę, nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać w końcu byłam w obcym kraju Bóg wie gdzie, z jakimś Zaynem Malikiem, o którym wiem tyle co o koszykarzach z Rumunii. Powoli zaczynałam się denerwować…
- Nadal twierdzisz, że wiesz gdzie jesteśmy? –spytałam zgryźliwie
- Właściwie to chyba już nie do końca, bo kurde tam jest takie dziwne skrzyżowanie i nie byłem pewien czy dobrze skręciłem.
- No to brawo, masz jakąś mapę albo nawigacje?
- Nie? Ale mam telefon zaraz zadzwonię do naszego manago i powie nam jak mamy jechać. –gorączkowo zaczął przeszukiwać kolejne kieszenie ale po telefonie ślad zaginął. – zadzwoń do mnie podyktował numer, - na pewno go brałem z hotelu, na bank.
- Nie mam jeszcze aktywnego roamingu więc przykro mi ale raczej nie zadzwonię…
-Przez kolejną godzinę chcesz krążyć po Sydney? Zaraz zapytam kogoś o drogę. Zatrzymaliśmy się na parkingu na szczęście okazało się, że hotel naprawdę nie był daleko i dzięki instrukcjom jakiegoś przechodnia udało nam się tam w końcu dotrzeć.
- Nie no co ty, dobrze jadę zaraz skręcimy w prawo i będziemy już blisko.
Niestety to blisko trwało już ponad godzinę, nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać w końcu byłam w obcym kraju Bóg wie gdzie, z jakimś Zaynem Malikiem, o którym wiem tyle co o koszykarzach z Rumunii. Powoli zaczynałam się denerwować…
- Nadal twierdzisz, że wiesz gdzie jesteśmy? –spytałam zgryźliwie
- Właściwie to chyba już nie do końca, bo kurde tam jest takie dziwne skrzyżowanie i nie byłem pewien czy dobrze skręciłem.
- No to brawo, masz jakąś mapę albo nawigacje?
- Nie? Ale mam telefon zaraz zadzwonię do naszego manago i powie nam jak mamy jechać. –gorączkowo zaczął przeszukiwać kolejne kieszenie ale po telefonie ślad zaginął. – zadzwoń do mnie podyktował numer, - na pewno go brałem z hotelu, na bank.
- Nie mam jeszcze aktywnego roamingu więc przykro mi ale raczej nie zadzwonię…
-Przez kolejną godzinę chcesz krążyć po Sydney? Zaraz zapytam kogoś o drogę. Zatrzymaliśmy się na parkingu na szczęście okazało się, że hotel naprawdę nie był daleko i dzięki instrukcjom jakiegoś przechodnia udało nam się tam w końcu dotrzeć.
Miałaś naprawdę fajny pomysł na ten blog. Zapraszam również do mnie http://onedirection296505.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń:) czekam na kolejną część
UsuńŚwietny rozdział, świetny pomysł na opowiadanie. Dzięki, że zostawiłaś mi link do swojego bloga, a i jeszcze jedno. Na http://timespentwithboys.blogspot.com/ jest już prolog.
OdpowiedzUsuńSuper ;) Zapraszam do mnie look-at-me-like-that.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietny .. Bardzo podoba mi się pomysł na opowiadanie ..
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne części ;p
Pozdrawiam : http://youthislikediamondsinthesun.blogspot.com
genialny rozdział czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńświetne opowiadanie czekam na kolejną część. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.. zapraszam do mnie pojawiła się kolejna część opowiadania
OdpowiedzUsuńSuper !
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie to opisujesz ;P
Świetne opowiadanie ;D