sobota, 26 maja 2012

6 Tak myślałem...

W pokoju chłopaków wszyscy wstali było już po 11 więc czekali na drugą część wywiadów ale Patrycja nie pojawiła się.
-Ej Zayn nie wrócił na noc! Krzyczał z pokoju Malika blondynek

-jak to nie wrócił?! –zaniepokoił się Liam po czym zadzwonił do Patrycji. –Patrycja ma wyłączony telefon. Hary sprawdź czy jest u siebie w pokoju. Louis zobacz na dole w restauracji czy nie ma jej albo Zayna, ja sprawdzę na basenie i Niall zostań tu może przyjdzie któreś z nich.
Momentalnie wszyscy się rozeszli. Liam przeszukiwał wzrokiem cały teren basenu, Lou restauracje, a Harry zbliżał się już do jej pokoju. Zapukał, odpowiedziała mu cisza zajrzał do środka i czyn prędzej uciekł do swojego pokoju. Liam i Lou zdążyli już wrócić niestety nie znaleźli jej nigdzie.
-znalazłeś ją?
-Nie zupełnie, to znaczy tak, z resztą chodźcie sami zobaczycie.
Chłopcy poszli razem na następne piętro i po cichu weszli do pokoju, wszyscy przecierali oczy ze zdziwienia.
-No ładnie sobie przebalowali nockę- szeptem powiedział Niall
-co robimy?
-jak to co czekamy aż nasze gołąbeczki się obudzą i wyjaśnią nam o co w tym wszystkim chodzi.

Pierwszy obudził się Zayn, spał w poprzek łóżka tak, że nie widział siedzących chłopaków. Lekko się uśmiechnął na widok Patrycji, która smacznie jeszcze spała wtulona w jego brzuch jak małe dziecko Jej druga ręka spoczywała na jego torsie Czuł jej delikatną dłoń na swojej klatce piersiowej. Uśmiech nie schodził mu z twarzy lekko podniósł głowę ale po sekundzie opuścił ze zdziwienia. Podniósł ją ponowie i uważnie przyglądał się chłopakom siedzącym przed nim. Chyba jeszcze nie do końca kontaktował co się dzieje.
Chłopaki zaczęli coś szeptać między sobą.
-Co wy tu kurwa robicie? Powiedział półgłosem Zayn
-My? Co wy tu kurwa robicie!! Tudzież robiliście?
-Spierdalaj, nie twoja sprawa –syknął Malik
Obudziłam się, szybko podniosłam się z brzucha Malika i usiadłam na łóżku na moje nieszczęście tyłem do chłopaków.
-upss sorry chyba nie powinnam tak spać, ale nie powiem wygodnie mi było, a ty gadałeś teraz przez sen czy mi się wydawało?
-Yyy bo ten, bo yyy pokazał palcem abym się odwróciła
-o Kurwa! Powiedziałam po Polsku, Na co wszyscy wybuchli śmiechem
-Co jest? Co tu się dzieje? Co wy tu robicie?
-My? Szukamy was od 2 godzin, ale co wy tu robicie? Lub robiliście? to jest lepsze pytanie.
-Jak to co? Wstałam i podałam mu oświadczenie, które napisaliśmy w nocy. –chyba nie myślicie, że my… że tu….
-dobra Pati nie tłumacz się im to i tak nic nie da zobacz na to-wskazał na butelki po winie –im nic nie wytłumaczysz, a na pewno nie teraz, oni mają już swoją wersję tej nocy.
Zaśmiałam się lekko –chłopaki bo to naprawdę nie było tak jak wam się wydaje na serio...
Oni pokiwali tylko głowami i powoli wyszli z pokoju
-czekamy na was na dole- powiedział Lou zamykając drzwi.
Opadłam na plecy, Glowa bolała mnie niemiłosiernie i kłębiły się w niej różne myśli. Czy ja coś z nim? Chyba nie, kurde nie pamiętam. Nie znoszę takiego stanu!
-Zayn przepraszam Cie za wczoraj nawet nie wiem jak zasnęłam
-spokojnie ja też nie mam pojęcia –lekko się zaśmiał –ale musimy wstać i się z tego jakoś wytłumaczyć bo ja wiem jak to wygląda z ich punktu widzenia, a jak jeszcze Paul się od nich dowie to mam przejebane.
Porozmawialiśmy jeszcze chwilę leżąc ustaliliśmy wersję, po czym Zayn wrócił do pokoju a ja poszłam pod prysznic.
Kocham mój organizm, na kaca zimny prysznic i kawa z dużą ilością cukru i jestem jak nowa, po 40 minutach stałam już pod drzwiami pokoju 1D. Weszłam do środka, wszyscy siedzieli już przy stole o dziwo Zayn też już był „ w stanie używalności”
-O jesteś już super to teraz zacznę mój monolog i proszę mi nie przerywać. –opowiedział chłopakom o całym wczorajszym wieczorze o pisaniu oświadczenia i o tym, że padliśmy ze zmęczenia. Na koniec stwierdził – nic się tam nie stało, dzieci z tego nie będzie, ale wpadłem na świetny pomysł, bo rozmawialiśmy niedawno o tym, że potrzebujemy rzecznika prasowego. Patrycja jest w branży od kilku lat więc zna się na rzeczy i na pewno by się nam przydała. Co wy na to?
Żaden z chłopaków nie miał nic przeciwko jedyną przeszkodą był Paul ich menager, ale tym musiał się już zając sam Zayn.
-to co witamy w rodzinie? –Harry rzucił mi się na szyję po czym reszta zrobiła to samo.
-chłopaki spokojnie jak Paul się zgodzi to będziemy się cieszyć, ale ja mam też w Polsce pracę, więc musiałabym z niej zrezygnować, jest jeszcze kilka innych rzeczy ale to wyjdzie w praniu i opowiem wam o tym kiedy już wszystko będzie pewne. Na razie biorę się za wysłanie tego oświadczenia do tego brukowca.
Zayn popędził niczym z procy do pokoju Paula, a chłopaki zajęli się swoimi sprawami. Po chwili obok mnie usiadł Loczek
-jak ci idzie?
-ok właśnie wysłałam i czekam na potwierdzenie odbioru
-Chyba przeszła Ci już złość na naszego macho?
-A czy ja byłam na niego zła? Może on po prostu za dużo sobie pozwalał a ja go po prostu przytemperowałam, i nie przesadzaj nie taki niego macho.
-Chcesz powiedzieć, że udało ci się nad nim zapanować? Nie wierze! Ale jeśli tak to respekt dziewczyno.
-Zobaczymy czy zapanowałam, ale przy mnie gwarantuje ci, że Zayn będzie grzeczny.

Do pokoju wpadł zdyszany Malik. –Jest Paul się zgodził!!! Podbiegł do mnie złapał w pasie i zaczął kręcić się w kółko.
-Postaw mnie!!!
-Dobra już, Paul powiedział że wie o tobie na pewno więcej niż ja, bo znalazł info, że byłaś już rzecznikiem jakiegoś portalu o siatkówce i że chyba nadal jesteś ale tam masz mało zajęć, i że na pewno dasz radę a jemu przyda mu się pomoc.
- no to super, to teraz zostało mi uporządkować tylko sprawy w Polsce i możemy zaczynać współpracę. Do kiedy tu jesteście?
-Jeszcze ponad tydzień bo chcemy trochę tu odpocząć, mamy jeszcze tylko jeden koncert ostatniego dnia przed wylotem więc najbliższe dni to…. WOLNE!!! krzyknęli wszyscy razem.
-potem wracacie do domu tak?
-tak
-no to proste ja dziś w nocy lecę do domu, i za tydzień w poniedziałek spotykamy się w Londynie i zaczynam pracę.
-Ale co ty masz tam do ogarniania? Spakujesz się wracasz tu do nas i kończymy wakacje.
-Zayn nie mogę tak, to nie jest takie proste żeby to wszystko ogarnąć. Ktoś mi musi pomóc się spakować w Polsce musze pojechać do swojej redakcji oddać materiały.
-No to nie widzę problemu, ja ci się pomogę spakować lecimy dziś najbliższym lotem we wtorek zawieziemy twoje rzeczy do Londynu i w środę rano tu wrócimy.
-Ty chyba jaja sobie robisz? –Chłopaki mieli równie zdziwioną minę co ja. Jak on sobie to wyobrażał, że wszystko zrobię na wariackich papierach? Nie mogę przecież w Polsce mam… chwila może to i nie jest złe wyjście żeby wszystko zrobić szybko i odciąć się od świata, z którym wiążą się głównie złe wspomnienia?
-Nie robie sobie jaj mówię poważnie.
-Ok, raz się żyje, w takim razie teraz idziesz mi pomóc się spakować
-tak jest!
Zaśmialiśmy się i ruszyliśmy w stronę mojego pokoju. Usiadłam na łóżku, Zayn musimy najpierw pogadać.
-Jasne o czym?
-Bo widzisz ja w Polsce teraz zostawiłam przyjaciół rodzinę, pracę ale nie tylko, zostawiłam tam kogoś kto jest w moim życiu najważniejszy i tego nie zmienię. Można powiedzieć, że jestem w dwupaku, muszę mieć mieszkanie w Londynie żeby móc tam pojechać już ze wszystkim.
-Po naszej wczorajszej urwanej rozmowie tak myślałem, że kogoś masz, nie chciałem drążyć bo płakałaś a jeśli płakałaś to ten gość nie jest ciebie wart!
-Zayn mi naprawdę jest ciężko o tym mówić, bo to wszystko stało się kilka miesięcy temu. –Czułam jak do oczu napływają mi zły, znowu był blisko mnie i przytulił. Tak zwyczajnie po przyjacielsku jakby wiedział, że teraz właśnie tego potrzebuję.
-Nie musisz mi o tym mówić jeśli to dla ciebie trudne. Porozmawiamy za jakiś czas o tym a na razie zostaw to za sobą. W Londynie zaczniesz wszystko od nowa i zobaczysz, że z czasem wszystko się ułoży.
-Właśnie, że się nie ułoży jeśli ci tego teraz nie powiem to nie ma szans na to, więc musze! –otarłam rękawem łzy i usiadłam naprzeciwko niego zaczynając opowieść o mojej przeszłości.




Rozdział nudny jak dla mnie więc sorry, ale w ramach rewanżu postaram się dodać kolejnym razem coś fajniejszego. Jak wam się podoba taki obrót spraw w opowiadaniu? Jakieś szczególne życzenia co do kolejnego odcinka?
Komentujcie i oceniajcie :) 

10 komentarzy:

  1. Jaki nudny?1 On jest fantastyczny <3 Podoba mi się taki obrót ;D Hah, jak przeczytałam "nic się tam nie stało, dzieci z tego nie będzie" to nie wytrzymałam, roześmiałam się i ubrudziłam laptopa lodem, ;P No i dobry pomysł,że Zayn leci z nią ;D Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam tylko jedno, jedyne życzenie, aby rozdział pojawił się jeszcze w ten weekend ..
    Tak ślicznie Cię PROSZĘ ... Jesteś po prostu genialna i czytając twoje opowiadanie ciągle chcę się więcej :D

    Pozdrawiam :
    http://youthislikediamondsinthesun.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. suuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuper ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny! Błagam dodaj jak najszybciej, chcę wiedzieć co będzie dalej. Zapraszam również do mnie http://onebandonedreamonedirection296505.blogspot.com/
    http://onedirection296505.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. mega rozdział :*
    kiedy nn ? ;D
    ;* <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Zarąbisty rozdział, dawaj następny~!
    Zapraszam do siebie!
    http://zapamietaj-moje-imie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. nie jest wcale nudny tylko genialny. Czekam na next i zapraszam do siebie

    http://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. super! fajny masz styl pisania:) będę tu zaglądać częściej!

    OdpowiedzUsuń
  9. NUDNY ? ON JEST ŚWIETNY! CZEKAM NA KOLEJNY ;)




    @MartynaStyles1D

    OdpowiedzUsuń