niedziela, 17 czerwca 2012

13 Co ona tu robi?

Oczami Patrycji

Obudził mnie jakiś krzyk, leżałam obok Zayna a w drzwiach zobaczyłam rozwścieczoną Perrie. Spojrzałam na Zayna, który był równie zdziwiony sytuacją jak ja.
-widzę, że szybko się pocieszyłeś po mnie, ty nigdy się nie zmienisz! Zawsze będziesz skakał z kwiatka na kwiatek!
-że co proszę? Chyba się przesłyszałem, to ty mnie rzuciłaś i masz jeszcze czelność tu przychodzić?


-A jakie to ma znaczenie kto komu dał kosza, przyszłam porozmawiać, ale widzę, że nie mamy o czym. Już się zająłeś waszą Dziennikareczką? I co? Pewnie nie była z ciebie zadowolona tak jak ja, bo przecież ty nawet nie masz nic ciekawego do zaoferowania. Boże jaka byłam głupia, że z tobą byłam, przecież tobie nawet nigdy porządnie nie stanął.
W tym momencie nie wytrzymałam, jest rano do mojego pokoju wpada była mojego przyjaciela i bezczelnie go obraża, tego już było za wiele.
-Och Perrie naprawdę nigdy mu przy tobie nie stanął? Zayn mój ty biedaczku musiałeś się z nią tyle czasu męczyć? –mówiąc to położyłam władczo dłoń na jego torsie i kontynuowałam moją wypowiedź. –Ale to wszystko wyjaśnia, że przez całą noc byłeś taki niesamowity, a ty Perrie wstydź się, jak można było zaniedbać takiego boga seksu? Chyba, że to przez twój wiek?

Zirytowana Perrie szybko opuściła pokój, razem z nią wyszedł też nieco zmieszany Harry. Chyba udało mi się wyprowadzić tą kobietę z równowagi, tak jestem z siebie zadowolona, nie pozwolę żeby jakaś durna baba obrażała mojego przyjaciela.

-Dziękuję
-Zayn za co?
-Za to, że jej tak pocisnęłaś, nie wiem czego ona jeszcze chciała, nie rozumiem jej zachowania.
-ja tym bardziej nie wiem, ale chyba nie ma się już czym przejmować
-Pati?! Dlaczego ja nie mam spodni i koszulki?!
-no nie mów mi, że nie pamiętasz?
-Nie pamiętam? Czego nie pamiętam? Ja nie pamiętam? –jego brązowe oczka błyszczały patrząc pytająco w moją stronę.
-Oj Zayn Zayn… Jaką ty masz słabą pamięć –zaśmiałam się –dobra nie będę cię męczyć, w nocy coś ci się śniło, kręciłeś się i miałeś gorączkę. Byłeś cały spocony więc cię rozebrałam, spokojnie nie zrobiłam ci krzywdy –kolejny raz się zaśmiałam
-Nic? Nic a nic? Szkoda –ułożył usta w smutną podkówkę
-nie szkoda bo i tak byś nic nie pamiętał.

Oboje zaczęliśmy się śmiać widocznie nieco za głośno ponieważ do pokoju przybiegł Harry a Zu obudziła się.

-Loczek mama nie uczyła, że się puka?
-Oj uczyła, ale tu taka atmosfera, że zapomniałem o manierach. –Harry podszedł do łóżeczka i wziął małą na ręce i usiadł na łóżku sadzając ją sobie na kolanach. –dobra a teraz żądam wyjaśnień.
-wyjaśnień? –powiedzieliśmy niemal równocześnie
-tak bo ja nie ogarniam już tego co dzieje się pod naszym dachem, najpierw Malik chce się upić z nieznanych mi przyczyn, potem wpada Perrie, tu zastaje was w łóżku po chwili dowiaduje się, że Perrie cię rzuciła. Nie ogarniam tego
-Loczek skarbie nie ogarniesz tego, tym bardziej gdy powiem ci, że nie spaliśmy ze sobą.
-Ta jasne –powiedział pod nosem –a twoje opinie na temat waszej dzisiejszej nocy wyssałaś sobie z palca.
-Harry chciałam wkurzyć tą blondynę za to jak go potraktowała, a z resztą co ja ci będę tłumaczyć i tak nie ma opcji, żebyś w to uwierzył. Zayn powiedz mu jak było!
-o nie w jego ściemy tym bardziej nie uwierzę.

Zayn jeszcze przez chwile próbował nas wytłumaczyć ale Harry i tak nie wierzył w żadne z jego słów. W sumie nie dziwie mu się, kolejny raz zastaje nas w dwuznacznej sytuacji, a my ciągle głupio się tłumaczymy.
-Zrobiłem wam ekstra zapiekanki na śniadanie, a wy dalej wciskacie mi kit! Nie lubię już was chodź Zu wujek sam zje.
-Dobra masz nas… to śniadanie mnie przekonało Zayn idziemy zjeść i powiemy mu całą prawdę.

Zayn popatrzył na mnie nieco zdziwiony, ale gdy dyskretnie puściłam mu oczko zrozumiał, że chcę trochę wkręcić Harrego.
Zeszliśmy do kuchni i w ciszy pałaszowaliśmy zapiekanki, Harry stał się właśnie moim nowym mistrzem gotowania. Sprząta, gotuje i to nie byle jak, do tego ma urocze loczki, po prostu facet idealny dla każdej kobiety.

-Dość! Mówcie mi natychmiast co jest grane! –Harold nie wytrzymał ciśnienia, musiał koniecznie wiedzieć wszystko pierwszy a to, że tylko on był w domu dawało mu taką możliwość. Zayn wstał od stołu i popędził na górę –czekajcie za sekundę wracam. Jego zachowanie mega mnie zdziwiło czekałam tylko na kolejny jego ruch, co wymyśli? Długo nie musiałam czekać bo po chwili Zayn schodził po schodach z bananem na twarzy. Usiadł przy stole i powoli zaczął coś mamrotać, ja natomiast poczułam jak łapie mnie pod stołem za rękę i wsuwa coś na palec. To było coś zimnego, co on kombinuje? Pierścionek? Nie miałam pojęcia co się teraz wydarzy,  co raz bardziej obawiałam się co Zayn wymyślił.

-Harry wiesz, że jesteś moim najlepszym kumplem i z Pati chcieliśmy cię zapytać, bo, bo…
-bo co, no mów
-Bo chcemy się pobrać! Będziesz moim świadkiem na ślubie?  Krzyknął głośno Zayn i złapał mnie za rękę wyciągając spod stołu dłoń, na której umiejscowiony był piękny pierścionek z białego złota. Nie mam pojęcia czyja mina była bardziej zdziwiona czy moja czy Harrego, jedno było pewne Malik oszalał.
-aaaaa staryyy gratuluje. –Lokowaty nie mógł ukryć radości przytulał nas i skakał jak szalony z Zu na rękach. –ale super Zuu będzie impreza!  Będziemy tańczyć całą noc! Wiedziałem wiedziałem, że coś jest na rzeczy między wami, ale nie nikt mnie nie słuchał bo najmłodszy jestem i nie mam racji. To teraz macie proszę bardzo - W osłupieniu patrzyłam na Malika, który udawał, że tego nie widzi. Po chwili gdy Harry trochę ochłonął Zayn usiadł i ze stoickim spokojem powiedział
-ŻARTOWALIŚMY
-jasne, a pierścionek Patrycja znalazła na ulicy –skwitował Lokowaty i nadal się uśmiechał
-Harry naprawdę żartowaliśmy, nie ciesz się tak, pierścionek jest dla mojej mamy, tato kupił jej na prezent i chciał żebym zaniósł do grawera przed ich rocznicą dlatego miałem go tutaj. Chciałem ci tylko pokazać, że za bardzo wkręcasz sobie coś czego nie ma. My z Pati tylko się przyjaźnimy, kocham Zu i dlatego tyle się nią opiekuje a ty ciągle szukasz podtekstów.
-no  a to że sypiacie ze sobą to nie ma znaczenia? –tym razem w końcu się odezwałam
-jakie sypiamy? On nie chciał tylko spać w okruchach Nialla, to wszystko!
-Dobra ok powiedzmy, że wam wierzę ale i tak wiem swoje bo nie tylko pokój tego łakomczucha był wolny, poza tym mogłeś spać ze mną.
-twoje niedoczekanie.

Szalony poranek, co mu strzeliło do głowy?  Teraz Harry na pewno dalej  będzie snuł swoje spekulacje na nasz temat. Nie przeszkadzało mi to ponieważ było to strasznie zabawne, gdy bawił się w podglądacza próbującego nakryć nas na czymkolwiek potwierdzającym jego tezę ŻE COŚ JEST NA RZECZY.

Około godziny 11 w naszym domu pojawiła się Olka ja musiałam wyjść po rzeczy Zayna do Perrie, po południu miał przyjechać Niall bo niedługo chłopcy ruszają w kolejną trasę.

Wzięłam od Zayna klucze do mieszkania Perrie, do samochodu wrzuciłam dużą walizkę i udałam się do drugiej części miasta. Wiedziałam, że nie będzie to miła wizyta, ale jakoś się tym nie przejmowałam, nacisnęłam przycisk domofonu i po chwili byłam już w jej mieszkaniu.
-Ooo pani Dziennikareczka zaszczyciła mnie swoją obecnością, co cię do mnie sprowadza kochana.
-Przyszłam oddać ci klucze i chcę zabrać rzeczy Zayna.
-och nie ma odwagi sam po nie przyjść?
-Widzisz tak się składa, że nie mógł bo byliśmy dziś u lekarza i okazało się, że ma alergię na Psy, a dokładniej na suki…
-wal się! Tu masz wszystkie jego rzeczy! -pokazała ułożony stos ubrań leżący na fotelu. Spakowałam wszystko do torby niechęć do towarzystwa tej kobiety sprawiła, że poszło mi bardzo szybko. Wrzuciłam do torby ostatnią parę butów i mogłam już wychodzić, jednak Perrie stanęła w drzwiach
-szkoda mi was Dziennikareczko
-szkoda to mi ciebie i tego jaka jesteś żałosna, ale cóż są na świecie ludzie nieposiadający uczuć przez, które wiele osób cierpi, ja do takich ludzi nie mam szacunku więc wybacz.
-to jeszcze dziecko, sama się o tym szybko przekonasz, przecież on nawet kanapki sobie nie potrafi zrobić.
-chyba tobie nie robił, pewnie za mało dla niego znaczyłaś. Ja wczoraj jadłam pyszną sałatkę w jego wykonaniu, ale wiesz na coś takiego trzeba sobie zasłużyć, tobie widocznie się nie udało.
Tym zdaniem zakończyłam tą żenującą rozmowę i udałam się do domu. Oddałam rzeczy dla Zayna, nie chciałam opowiadać mu o naszej potyczce słownej. Po co miał wracać myślami to tej chorej sytuacji. Mijały kolejne dni Loczek nadal nie odpuszczał nam nawet na chwilę, będąc pewnym, że łączy mnie coś z mulatem, dopiero gdy do domu przyjechała reszta chłopaków trochę odpuścił i wszystko wróciło do normy.


W domu chłopaków pod nieobecność Patrycji

Pati gdzieś pojechała a ja zostałam w domu z Harrym, Zaynem i Zu . Za chwilkę ma przyjechać Niall. Muszę wymyślić coś na obiad :
- Chłopcy co chcecie na obiad ? - zapytałam 
- no nie wiem może spaghetti ? - odpowiedział Zayn
- Tak !! tak !! spaghetti - krzyknął Harry 
Ja i Zayn spojrzeliśmy się na siebie a  potem na Harrego i równocześńie wybuchneliśmy śmiechem. Po 5 minutach ktoś zapukał do drzwi. 
- Otworzę - krzyknęłam 
Doszłam do drzwi i chwyciłam za klamkę ale w tym samym czasie ktoś je  otworzył z drugiej strony i mnie uderzył.Upadłam na podłogę i reszty nie pamiętam . 
-Olka !!! słyszysz mnie ?! Olka .. - usłyszałam krzyki nad uchem. Były to krzyki Nialla, powoli otworzyłam oczy i zobaczyłam go.Był cały blady 
-Spokojnie Niall żyję, tylko nie krzycz już- uśmiechnełam się do niego.
- Olka wiesz jakiego stracha mi napędziłaś?
- Przecież nic się nie stało, tylko zemdlałam -Przepraszam że cię uderzyłem, nie wiedziałem że tam stoisz , przepraszam, proszę wybacz mi

 - Niall głuptasie oczywiście, że ci wybaczę , to był przypadek - uśmiechnęłam się i przytuliłam go a on usiadł koło mnie na sofie
- a tak właściwie to gdzie Zayn i Harry ? - zapytałam 
- Zabrali Zu i pojechali na zakupy -odpowiedział trochę zmiesznany
- Aha czyli zostaliśmy sami ? 
-no raczej tak - widziałam że się zarumienił;)
- to co oglądamy jakiś film ? zapytałam
- no dobra ale jaki ? 
-może Szybcy i Wściekli 5 ?? zapytałam z nadzieją, że się zgodzi 
- super masz może jakieś dwie paczki popcornu ? 
- dwie ??!! zapytałam z niedowierzeniem 
-no tak dwie , mój brzuch bardzo dużo wchłania - powiedział z uśmiechem 
Gdy popcorn był gotowy siedliśmy na sofie koło siebie i oglądaliśmy film . Po pewnym czasie oparłam głowę na ramieniu Nialla.W połowie filmu do domu przyszli Zayn, Harry, Zu i Pati. Gdy zobaczyli nas byli mega zdziwieni. Kiedy film się skończył pogadaliśmy trochę i udałam się do domu pakować.


Oczami Pati

Został jeden dzień do naszego wylotu do Szwecji, kolejna trasa chłopaków miała trwać cztery dni. Tym razem jechała z nami także Olka, sama z małą nie dałabym sobie rady więc zabranie jej było nieuniknione.
-potwierdziłaś rezerwacje?
-tak jasne tylko Paul przy zamawianiu coś namieszał i nie wiem jak się pomieścimy. Wasz zespół i cały Staff potrzebuje 10 pokoi, dla was 5, i dla nas 2 to 17. Potwierdziłam tylko 15 bo więcej nie mieli wolnych miejsc. Więc albo zmienimy hotel albo nie wiem.
-spokojnie Pati pomieścimy się, Ciebie przygarnie z pewnością Zayn, a ja wezmę Olkę pod swoje skrzydła-zaproponował Niall
-Bardzo śmieszne, ja może bym to jakoś przeżyła, tylko nie wiem co na to Olka, ale nie widzę przeszkód żebyś ją o to zapytał.
-spoko pogadam z nią, chociaż i tak wiem, że się nie zgodzi, ale wiesz Pati jak ty byś z nią pogadała, że to niby wszystko tak nagle wyszło to wiesz, że bardzo byś mi pomogła?
Stanęłam bardzo blisko blondynka –robaczku to ja mam ci torować drogę do jej serca? Sam nie umiesz? Ok zrobię to, ten jeden jedyny raz pomogę ci ale jak to spieprzysz… to wiesz co…
-wiem wiem, dzięki -powiedział z bananem na twarzy i uciekł na górę pakować się.


No i jest kolejny odcinek, jakie zmiany? Otóż fragmenty opowiadania pisane kursywą pisane były przez Nikolcię jest to osoba, która będzie odpowiedzialna za wątek Nialla w tym opowiadaniu. Już od kolejnego rozdziału rozbudowane wątki dot. Nialla będą pojawiały się na bliźniaczym blogu http://nicole1d.blogspot.com/ o szczegółach poinformuję was przed dodaniem następnego rozdziału.

Zapraszam do komentowania i brania udziału w ankiecie :)



14 komentarzy:

  1. Rozdział jest bardzo bardzo fajny.Pati i Zayn jak wrobili Harrego hahah.Czekam na kolejny rozdział:))

    OdpowiedzUsuń
  2. to jak Pati i Zayn wrobili Harrego po prostu mega ! ;D
    Czekam na nexta z niecierpliwością.
    + ZAJEBISTE jak zwykle ;* <3
    A.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny <3 Haha,nieźle go wrobili ;D Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. tooooooooo... dodaj nexta, bo usze czytac dalej;D super!! masz talent ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny rozdział .
    Czekam na kolejne części opowiadania :P

    Pozdrawiam : http://youknowiwilltakeyoutoanotherworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietne!!!!
    Kidy następny???
    Ms.Horan

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebiste, no po prostu świetne, nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. genialny rozdział
    czekam na next
    zapraszam do siebie

    http://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski rozdział !
    Bardzo dobrze Pati potraktowała Perrie ;D
    Należało jej się.
    Przecież jak można potraktować tak Zayn'a ;(
    Czekam z niecierpliwie na kolejy ;)))

    Zapraszam do mnie :
    http://1d-love-harry-and-liam-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. No kocham to opowiadanie, dodawaj szybko następny, bo nie moge się doczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. jejku,świetny ten rozdział!! xxxx

    OdpowiedzUsuń
  12. Hhaha, świetny blog. Nie ogarniam Zayna, bo niby był z Perrie, ale cały czas blisko z Pati, ale jest super :D
    Zapraszam do mnie: http://stories-about-1-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Nowy rozdział na http://you-in-my-bed.blogspot.com/ Zapraszam. Mam nadzieję, że nie zawiodłam. : )

    OdpowiedzUsuń