poniedziałek, 4 lutego 2013

3. Pająki! Wujek wiejemy!

Trzy dni i dodajemy kolejny rozdział, boże nie sądziłyśmy, że to opowiadanie będzie miało tyle czytań i komentarzy!
Skoro tak szybko idzie wam czytanie następny rozdział pojawi się po dodaniu 25 komentarza!

A teraz z innej beczki zapraszam na bloga Asi Link
Nie przedłużając zapraszam do czytania!




 Do pokoju Harrego wszedł mały Nick, usiadł na łóżku i zaczął bawić się włosami chłopaka cicho podśpiewując:
 -Ten locek blond ciągle gdzieś goni locek blond... -Harry momentalnie sie obudził
 -Co jest?
-Jak co jest? Lano jest wujku locku, lano jus.

Oczami Louis’ego
Usłyszałem dzwonek do drzwi i jak strzała pognałem otworzyć. W drzwiach stała ONA, patrzyłem jak zaczarowany. Przede mną stała wysoka brunetka z idealną figura. Była może nie najpiękniejszą dziewczyną na świecie, ale miała w sobie to coś, magnes? Być może. Emanowało od niej ciepło i radość.
- Proszę wejdź.
Nieśmiało uśmiechnęła sie i weszła do salonu.
W tym samym momencie do salonu wszedł Nick ciągnąc za sobą zaspanego Harrego ubranego w same bokserki. Na ten widok Zayn obserwujący wszystko z kuchni zaczął się głośno śmiać.
-Hazz jak zawsze boskie wrażenie zrobiłeś.
 -Co? Ja? Czemu? Przed kim? O cholera! Mamy gościa?! Yyy hej jak tam?
-A to jest właśnie Nick -przerwał mu Louis
-A ja jestem Louis. Ten w samych bokserkach to Harry a ten, który tarza w kuchni po podłodze to Zayn. A ty jak masz na imię?
- Jestem Mia.
- Miło nam Mia. Prawda Nick?
-Plawda
-Dobrze Mia chodź usiądziemy i omówimy szczegóły, powiedz mi może coś o sobie czym się zajmujesz co robisz na co dzień.
- Hm.. uwielbiam dzieci to po pierwsze. Od czasów liceum zajmowałam się nimi w weekendy.  Także mam już jakiś staż. Aktualnie zbieram pieniądze żeby pójść na studia. Jestem dyspozycyjna 24/7 jeżeli będzie trzeba. Mogę przyjeżdżać tutaj albo zabierać Nick'a do siebie.
-To będzie trochę bardziej skomplikowane. Bo widzisz my potrzebujemy Cię nie tylko tutaj na miejscu, ale także kiedy wyjeżdżamy w trasę. W czasie koncertów musi sie nim ktoś zając. Jeśli się zgodzisz będziesz z nami wyjeżdżała, opłacę przeloty pobyt i całą resztę. Do tego będziesz dostawać co miesiąc pensje pasuje?

Mia
Spojrzałam na Nicka i widząc jak mały jest spokojny, jak się bawi, byłam pewna, że nie będzie z nim problemów. Zdecydowałam się na tę pracę.
- Tak zgadzam się kiedy mogę zacząć?
-Od zaraz? Za godzinę mamy próbę.
-Ok to może tu zostaniemy pobawimy się w coś, może pójdziemy na spacer, co ty na to Nick?
Mały pokiwał głowa na znak zgody.

 -A tak w ogóle to twój syn? Gdzie jego mama? Ach sorry zadaje za dużo pytań.
-Spokojnie to trochę skomplikowane.

Opowiedziałem jej dokładnie całą naszą historię cóż chyba zrobiłem na niej dobre wrażenie bo skwitowała to zdaniem:
-Louis to co robisz jest słodkie, naprawdę jestem pod wrażeniem.

Udaliśmy z chłopakami na próbę, Mia z małym została w domu. Boże jak ja się stresowałem . Czy ona sobie da radę, czy mały nie płacze, czy jest najedzony, czy nie jest mu zimno. Co chwilę do niej wydzwaniałem, chłopaków zaczynało już to  denerwować, tak samo jak menagera. Nie wiem o co oni się tak denerwują, ja  po prostu martwię się o swojego małego brzdąca
- Lou odłóż ten telefon, nic mu sie nie stanie.
-Ale ja sie martwię!
- To się martw, ale daj jej pracować!
-Ale..
-Żadnego ale i oddawaj ten telefon

Cholerny Harry zabrał mi fona i co teraz? Nie wiem co się dzieje z małym..
-Spokojnie Louis nic mu z nią nie grozi. Ostatnia godzina pracy i wrócimy do domu.
Powiedział Zayn kładąc mi dłoń na ramieniu. Stres trochę sie zmniejszył przecież faktycznie ona robi to od lat, jest w tym dobra więc nic mu nie grozi, prawda? Po próbie jak z procy wpadłem do domu.
-Już jestem! Nick?! Gdzie on jest?!
-Bawimy się w chowanego jest za szafą  -Szeptem powiedziała do mnie Mia. Boże jej szept właśnie łechtał moje ucho mmm co za uczucie, stop Tomlinson uspokój się. To zwykła dziewczyna ona tu pracuje a ty myślisz o bóg wie czym.
-Mia dziękuję, że zajęłaś się małym. Jak on sie zachowywał?
- To cudowne dziecko. Jego rodzice dobrze go wychowali.
-Może zostaniesz na kolacji poznałabyś nas bliżej a my Ciebie, w końcu będziemy spędzać ze sobą dużo czasu.
-Oj nie chce przeszkadzać.
-Nie będziesz, Harry zrobi jakąś dobrą kolację.
- Co znowu ja? Ja nic nie zrobiłem.
- Oj loczuś kochanie dopiero będziesz robił. Zrobisz nam przepyszną kolacje. Mia zje z nami. Prawda?
- Kochanie? –Kobieta zrobiła wielkie oczy
- Musisz się do tego przyzwyczaić oni tak zawsze. Liam jestem a ty pewnie Mia?
- Tak milo mi.
-Ilu jeszcze tu was mieszka, cholera jak ja to zapamiętam?!
-Spokojnie jest jeszcze tylko Niall, czyli w sumie mieszkamy tu w sześciu.
-Jezu aż tylu? Ale w ciągu kilku dni na pewno was ogarnę.
-Będziesz miała na to sporo czasu. To co Harry robisz na kolację?
-Szaszłyki w frytkami ale ktoś mi musi pomóc!
-Ja ci wujku pomogę!
-Tak? Chociaż ty jeden porządny facet, jak wszystko będzie gotowe będziesz nadziewał jedzonko na patyczki, a teraz kto chętny do krojenia? Ty Lou odpadasz bo znowu palce sobie potniesz.
-Spokojnie poradzę sobie nie rób ze mnie ofermy! -Ech ta chęć popisania się Louisa przed nową panną trudno najwyżej będzie chodził z plastrami przez najbliższy tydzień. Ale czego sie robi się w imię miłości czy tam zauroczenia...

Louis
Eh...no chciałem zabłysnąć a Harry zawsze ma rację, krew leje się strumieniami. Nie zbliżam się więcej do kuchni, ale jakiś plus z tego jest, Mia musiała mnie opatrzyć. Gdy już było wszystko gotowe a Nicko z Harrym nakładali pokrojone kawałeczki na patyczki, Mia zaproponowała pomoc.
-Chłopaki może ja wam pomogę, Louis już jest chyba nie zdolny do pracy?
 -Jak możesz to włącz tylko piekarnik a ja zrobię sos -dyrygował całą kuchnią Harry. Po skończeniu prac usiedliśmy wszyscy do wspólnej kolacji, która przebiegła w bardzo miłej atmosferze.
Po zakończonym posiłku Mia wróciła do siebie a mi towarzyszyło ciągłe wysokie ciśnienie. Nie tylko mnie dziwiło to jakie wrażenie robi na mnie ta dziewczyna, bo widziałem jak chłopaki co chwilę coś podszeptują. Na szczęście jakoś się tym nie przejmowałem, w końcu powinienem traktować ją jak zwykłą opiekunkę, swoją drogą ciekawe czy kogoś ma, ech musi mieć przecież to anioł...

No nic, nie ma co gdybać, trzeba zająć się małym. Wykąpałem go pobawiłem się z nim chwilę i położyłem spać.
-Wujku. Fajna jest ta pani Mia. Zna fajne zabawy. Będę mógł się jeszcze kiedyś z nią pobawić?
-Będziesz mały bo Mia będzie częściej przychodzić i z Tobą zostawać.
-Wujku a ty tes ją chyba lubis fajna jest co nie?
-Pewnie, że fajna.
-A ty mas dziewczynę wujku? Ja mam w przedszkolu ale telas są wakacje i dawno jej nie widziałem.
-Ja yyyyy, ty masz dziewczynę?
O cholera teraz dzieci dorastają, chyba stanowczo za szybko.
-No.. chodzimy na spacelach w parze razem, i ona oddaje mi zawse swój budyń bo nie lubi, fajna jest mówię ci. Jak wlóce do psedskola to ci ją pokażę.

Eh..Kiedyś to było łatwiejsze i prostsze. Szczeniackie miłości, jak to sie zmienia. Mały ma racje polubiłem Mię dziewczyna ma w sobie to coś. Zasnąłem przytulając do siebie malca, jest moim małym szkrabem, przecież to dzięki niemu ją poznałem, i dzięki niemu poznam ją jeszcze lepiej. 

Zayn
Co to mnie szturcha? Ech pewnie któryś z chłopaków jaja sobie robi. Odwróciłem się na drugi bok i przykryłem kołdrą.
-Wujku wstawaj. Ceba zalać mi płatki mleckiem.
Eh to ten mały, no cóż trzeba wstać i mu pomoc. Wziąłem Nicko za rękę i poszedłem do kuchni.
-Wujku Zayn zrobimy śniadanko dla lesty wujków?
-A co to oni rąk nie mają? Sami mogą zrobić.
-Mają, ale ty lobisz najlepse śniadanka wies?
-Serio? Czy jesteś małym manipulantem?
-Kim jestem?
-Nie ważne

Posądziłem małego na blacie w kuchni, i powoli zacząłem przygotowywać śniadanie dla wszystkich.
-Kanapki z nutellą i kakao może być?
-Pewnie! Ale ja chce do nutelli jesce banana, bo tak zawse jem.
-Banana? No dobra to zaraz wyjmę a ty obudź wszystkich.
-Malec otworzył jedną z szafek i wyjął z niej dwie pokrywki, żwawo maszerując w kierunku pokoi chłopaków uderzał jedną o drugą donośnie śpiewając: Hej miski czas wstać, jak można tak spać. Wasz sen juz całe wieki trwa, więc wstawać mi raz dwa!

Kto budzi szanownego Harrego Stylesa? I to w tak okrutny sposób!
-To ja wujku ,wujek Zayn robi śniadanko będą kanapecki z nutllą i bananek.
-Że co robi wujek Zayn?
-śniadanko.
-Nie no, musze ten fenomen zobaczyć. Ha ha ha jaja sobie robisz Nick? Szybko zerwałem sie z łóżka i pognałem do kuchni.
Oczywiście w drzwiach bym sie zderzył z biegnącym na śniadanie Niallem
-Stary jesteś pewny, że chcesz to jeść?
 -O kurwa! Malik nie wierzę! Ja pierdolę, nie to nie możliwe!
-Przestań przeklinać kretynie, nie przy dziecku!

Do kuchni weszła reszta zaspanych chłopaków patrząc na Zyna wielkimi oczami. Sam zainteresowany wywrócił tylko oczami na widok ich min.
-No cooo? Jecie czy będziecie się tak patrzeć jak osły?
-Jemy jemy. Tylko co Ci sie stało, że sam z własnej nie przymuszonej woli zrobiłeś śniadanie.
-Zaraz musiało się cos stać? Boże człowiek wstanie i da wam jeść a Ci jeszcze marudzą. Chociaż Niall jest zadowolony
-Tak ja zawsze wiedziałem, że ty dobry człowiek jesteś
 -Dla ciebie każdy kto da ci zjeść jest dobry, więc nie mam pytań.
-Wujku wujku Zayn a pojdzies ze mną dziś na plac zabaw? Z Mia byliśmy i super jest.
-Yyy ja? No dobra przed próbą mogę pójść.

Louis patrzył na niego z niedowierzaniem -Serio go weźmiesz? To ja w tym czasie może trochę chatę ogarnę, bo potem Mia przychodzi.
-Widzę, że nie tylko ja sie zmieniam, chodź młody wybierzemy ci jakieś ciuchy i lecimy.

Posprzątałem cały parter łącznie ze swoim pokojem. I zacząłem sie zastanawiać co sie stało Zaynowi, że wziął małego. Okazało się, że za chwilę miąłem sie o tym dowiedzieć.
-Tommo możemy pogadać? Mam sprawę.
-Co jest? Stało sie coś?
-Nie nic, tylko pamiętasz jak po nas przyjechałeś, co małego uratowaliśmy?
-Tak...
-Bo wiesz ja tam pannę poznałem i po próbie chciałbym małego zabrać na spotkanie. Może pomoże mi ją poderwać
-Zwariowałeś nie ma mowy! Chcesz go wykorzystać do swoich niecnych celów, nie!
 -A ty co do cholery robisz? Sprzątasz chatę to Mia będzie!? Przecież to jasne!
-To moja sprawa dlaczego sprzątam.
-Lou proszę cię raz jeden jedyny!
-Ale jak mu sie cos stanie to przyrzekam ci, że juz nigdy nic nie zaliczysz tak cię urządzę!
-Dzięki też cię kocham! Będziemy za parę godzin i błagam nie dzwon co 5minut.

W ogóle co ja robię dałem temu idiocie mojego małego szkraba. Jak mu sie coś stanie nigdy sobie tego nie wybaczę, a Zayn juz ostatni raz będzie na jakiejkolwiek randce. Nie wybaczę mu jeśli małego skrzywdzi.

Zayn:
Zabrałem najpierw młodego na zakupy. W końcu musi wyglądać podobnie do mnie, kupiliśmy koszulę w kratę i czerwono szarą bejsbolowe do tego czarne rurki i szerokie wysokie czerwone Nike, tak teraz na pewno zrobimy wrażenie.
-I jak Nick podobały sie zakupy?
-No jaszne lubię takie fajne ciuski i podoba mi się ta koszula i wyglądamy jak blaty?
 -Jak co?
-Blaty tak jakbyś wujek był mój blat.
-Ach no tak! To dobra myśl młody brat! Czemu sam na to nie wpadłem

Ubrałem małego w kupione ciuszki a jego wrzuciłem do samochodu, po tym pojechaliśmy w umówione miejsce. Wziąłem Nicka na ręce i poszedłem do parku. Na ławce już czekała na mnie moja piękność, jak mnie zobaczyła najpierw się szeroko uśmiechnęła a potem mina jej zrzedła. Tak dziwnie się spojrzała na małego na moich rękach.

-Hej, już jestem chyba się nie spóźniliśmy prawda? Ten słodki przystojniak to Nick to... Tak jakby mój bratanek.
-Zawsze zabierasz bratanka na pierwsza randkę?
-Nie, pierwszy raz mi sie to zdarzyło, sytuacja tego wymagała, ale mam nadzieje, że nie jesteś zła? Niko to fajny rozrabiaka, prawda młody?
-Nie jestem rozrabiaka, chce mi sie pić

Dałem małemu butelkę z wodą i wysłałem na plac zabaw a sam zająłem sie moim ciemnowłosym obiektem.
-Czemu przyszedłeś z bratankiem na spotkanie?
-Nie miąłem go z kim zostawić, jeśli ci przeszkadza to powiedz, odstawie go do domu i później jakoś się umówimy?
-Nie przeszkadza mi, ale to dziwne nie sadzisz? A może to twój syn hmm?
-Co? Syn? Zwariowałaś? Nie nie
-Spokojnie tylko zapytałam a ty od razu robisz sie taki nerwowy jakby to był drażliwy temat. Lepiej mi powiedz czym sie na co dzień zajmujesz, ja tańczę, to juz wiesz teraz kolej na ciebie.
- Ja... ja… śpiewam razem z przyjaciółmi mamy zespół. Podpisaliśmy jakiś czas temu kontrakt ze studiem. A tak poza tym cieszę się życiem. Moja praca pozwala mi na zwiedzanie świata i poznawanie nowych ludzi, przy okazji robię to co kocham.
-Kontrakt? To chyba musi wam nie źle iść to śpiewanie. Ja poza tańcem studiuję i też staram się cieszyć życiem. Co jakiś czas zawody i fajnie jest, a ty często jesteś w rozjazdach?
-Często czasem mnie nie ma 2-3 miesiące, ale daje jakoś radę. Aktualnie mamy pół roku przestoju, bo nagrywamy nowa płytę, ale co tam o mnie będziemy rozmawiać, powiedz mi coś o sobie
-Wydajecie płytę?! -Dziewczyna zrobiła wielkie oczy, chyba zrobiło to na niej spora wrażenie... przecież jak powiem jej w ilu krajach mamy platynę to rzuci się na mnie bez opamiętania a chyba nie o to mi chodziło...
-Tak wydajemy, ale na to jeszcze trzeba czasu i dużo pracy. Nie ma o czym opowiadać. A ty na jakie turnieje i zawody jeździsz?
-Oj no co mogę powiedzieć, za miesiąc mam ważny turniej, ale mój partner ma skręconą kostkę i raczej nie pojedzie więc mam ogromny problem. Ale wróćmy do ciebie, ja nie lubię mówić o sobie. Opowiedz mi o tym co robicie gdzie teraz będziecie mieli trasę.
-Hm.. to co zawsze podpisywanie płyty Up All Night  koncerty spotkania z fanami. To co każdy zespół robi.
- Że przepraszam jakiej płyty?
-Up All Night
-Czekaj czekaj.. przypomnij mi jak się nazywasz
-Zayn. Zayn Malik.
-Ten Zayn Malik ? Z One Direction?
-Boże nie wierzę! Moja siostra za wami szaleje, poczekaj zadzwonię do niej weźmie koleżanki i zaraz tu będą. -Kobieta wzięła telefon i odchodząc na bok zaczęła dzwonić, słysząc strzępy tej rozmowy czar o zdobyciu pięknej czarnuli zniknął w mgnieniu oka, za to pojawiła się wizja 4 lub 5 napalonych lasek, nie dzięki.
-Nick jest akcja musimy wiać kumasz? Zacznij krzyczeć że boisz się pająków ok?
-Boję się pająkówwww Zayn wiejemy.
-Tak sorry piękna, ale sama rozumiesz pająki! Zadzwonię do ciebie kiedyś paa! 


27 komentarzy:

  1. hahahhahahahhahahhahahahahahahahhaha
    popłakałam się ze śmiechu, a to opowiadanie jest mega XD

    OdpowiedzUsuń
  2. awwwwwwww, świetny !!! Zayn i Nick- najlepsi :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Pająki :D Świetny :) Czekam na kolejny :p btw teraz sama mam ochote na tą nutelle i bananki :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzisz mówiłam że się spodoba ;)
    ale się moje drogie panie dopiero rozkręca zdziwice się z obrotu sprawy ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha, boje się pająków haha. Świetny rozdział, czekam na następny, chociaż nie będę narzekać jak dodacie one shota :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One shot się równiez pojawi na razie jest w trakcje pisania :)

      Usuń
  6. Hahahahahahahahahahahaha leze i nie w staje ten koniec z pajakami xD opowiadanie boskie i ludzie komentujcie bo ja juz chce nn xx
    @koolooroowax

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozbrajający
    Normalnie nie mogę przestać się śmiać czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  8. no nie, rewelacja! a ta akacja z pająkami najlepsza! hahahahahahahahahaha buzia mi się nie zamyka :D
    czekam na next! ;**
    @JLS_GotMyLove

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahahahah genialny ten pomysł z pająkami! Zayn wiejący od panienki! Tego jeszcze nie grali!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zayn i Nick wymiatają najlepszy duet:D

    OdpowiedzUsuń
  11. hahahahha akcja z pająkami genialna z reszta jak cały rozdział. czekam na next
    pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  12. Hahah pająki ;d Dobry pretekst ..
    Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  13. hahahah impreza ! nowy rozdział poprawił i humor ! dziękuję <3 jest świetny !

    OdpowiedzUsuń
  14. Ha ha ha.!Zajebiste.! ;D
    Nigdy nie czytałam lepszego opowiadania.!
    Czekam na następny rozdział.! *.*

    OdpowiedzUsuń
  15. Zayne jest uroczy :) Taki był na nie, a tu proszę: śniadanko, spacer, zakupy. Cudny rozdział. A Lou jako ojciec jest wprost zabójczy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. hahahahahhaaha:D zadziwia mnie to jak bardzo inteligentny jest ten malec :) już zdobył moje serce <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Genialny :) Kocham twój styl pisania. Kasia:*

    OdpowiedzUsuń
  18. Hahhahahaha ta końcówka hahhahaaha nie mogę z niego! A Nicko jest po prostu świetny! Tylko on potrafi wyciągnąć Malika wcześniej od reszty z łóżka! Świetny rozdział! Czekam na następny! Zapraszam na mojego bloga http://notidealbutmylife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Woooow to jest świetne! I Zayn jaka zmiana haha. Ciekawe co bd dalej ;P

    OdpowiedzUsuń
  20. hahah świetne...czekam na next :**

    OdpowiedzUsuń
  21. huehuehue xD and Mia :3

    OdpowiedzUsuń
  22. Hahahah.uwilbiaaM to opowiadanie.; D
    CzekaaaM na nexta.; D

    DarriaA.; D

    OdpowiedzUsuń
  23. Kocham twoje opowiadania. Wiem ze pisze to kolejny raz, ale z każdym rozdziałem utwierdzam się w fakcie że masz talent . : ] Gdy pojawił się epilog poprzedniego opowiadania,było mi smutno, myślałam że nie będe miała nic ciekawego do czytania a tu zapowiada się coś jeszcze lepszego od Zayna i Pati. * _ *

    OdpowiedzUsuń
  24. Hahahaha uciekł jej :) super rozdział czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Awwww.... To takie urocze :)
    @CheshireCat0102

    OdpowiedzUsuń
  26. Om, om, om :*
    Boskie :D
    Haha, akcja z pająkami, super :)

    OdpowiedzUsuń