Następny rozdział pojawi się tutaj po osiągnięciu 30 komentarzy :) Dacie radę?
Zawiozłem
szybko młodego do domu całą drogę dokładnie sprawdzałem, czy nikt za mną nie
jedzie, cholera jasna co to miało być!?
-Wujku Louuu, a wies co musieliśmy uciekać i Zayn mnie wziął na balana.
-Uciekać przed czym?
-Bo ta pani dzwoniła po koleżanki żeby psysły do nas, a chyba wujek ich nie chciał.
-Wujku Louuu, a wies co musieliśmy uciekać i Zayn mnie wziął na balana.
-Uciekać przed czym?
-Bo ta pani dzwoniła po koleżanki żeby psysły do nas, a chyba wujek ich nie chciał.
-Zayn? Hot
20?
-Gorzej
stary jak zajarzyła kim jestem dzwoniła po siostry i Bóg wie kogo jeszcze,
masakra! Ale przy najmniej z młodym zrobiliśmy zakupy zobacz jak fajnie wygląda.
-To że
wygląda jak ty nie znaczy, że wygląda fajnie, ładniej mu w paskach.
-Jasne w
paskach? Mały jutro wujek Hazz pojedzie i kupi Ci śliczną koszule i wielką
muchę. Będziesz wyglądał elegancko i w przedszkolu każda na Ciebie poleci.
-Co zlobi?
- Harry
durniu on ma 4 lata mów do niego po ludzku co?
- Nico
będziesz miał powodzenie u koleżanek i każda będzie chciała się z Torbą bawić. Tak
dobrze mówię wujku Lou?
- Eh.. z kim
ja mieszkam.
- Ale wujku
Haly ja mam już dziewczynę w przedskolu
-No co ty?
Fajna jakaś
-Zayn durniu
dla ciebie na pewno za młoda!
-Mam
dziewcyne właśnie kiedy wlóce do psedskola?
-Teraz są
wakacje jeszcze całe dwa miesiące a potem będzie przedszkole.
-A dwa
miesiące to dużo?
-To tak
trochę, ale z wujkami umilimy ci czas
-A kiedy
wlóce do domu? Do moich zabawek i pokoju? Kiedy mnie mama odbierze?
Spojrzeliśmy
po sobie we trójkę, ale z ratunkiem przyszedł nam Liam, który stał za nami i
przysłuchiwał się naszej rozmowie.
- Chodź
Nicuś coś Ci powiem. Nie wiadomo czy wrócisz do swojego domku i zabawek. Wiesz
o tym że mamusia z tatusiem są u aniołków prawda? - mały przytaknął
główką.
-Oni już tam
zostaną. A wujek Lou się Tobą zajmie i my też. Z nami będzie Ci tu dobrze.
Wyremontujemy Ci pokój i ze starego przywieziemy twoje mebelki i zabawki, chcesz
tego?
Mały patrzył
tymi swoimi wielkimi ślepiami, przekrzywił główkę jakby coś analizował i myślał
nad tym co powiedział Liam.
- Wiesz
wujku możemy spróbować
-No widzisz
to świetnie Mia będzie nas odwiedzać lubisz ją prawda?
-Lubię
-A w te
wakacje wszyscy razem będziemy się bawić, pojedziemy w różne fajne miejsca i
będzie super. Dobra ja chłopaki uciekam bo jestem umówiony, będę późno.
Liam opuścił
nasze mieszkanie, potem reszta dnia minęła nam bardzo spokojnie Nick to na
prawdę złote dziecko umie sam się sobą zająć, ale chętnie też pomaga w
przyrządzaniu posiłków. Dzień naszego wyjazdu w trasę zbliżał się nie ubłaganie
dziś Louis miał się stawić na policji z małym a potem pojechać do ośrodka
adopcyjnego, jeśli nikt z rodziny się nie znajdzie.
Gdy stanąłem
pod drzwiami komendy serce zaczęło szybciej mi bić, chciałem żeby małego przygarnęła
jakaś rodzina, ale z drugiej strony nie, chciałem się z nim zająć, chciałem
żeby został ze mną z chłopakami. Eh.. czemu ten cholerny Zayn ma zawsze racje ?
No cóż jak mus to mus.
- To co mały idziemy? Może jakaś ciotka Cię przygarnie i będziesz się bawił z kuzynami.
- Ja nie chce, ja chce być z Tobą wujku. - Powiedział wtulając się we mnie.
Eh...
-Dzień dobry Louis Tomlinson i jestem umówiony z sierżantem Thomasem.
- To co mały idziemy? Może jakaś ciotka Cię przygarnie i będziesz się bawił z kuzynami.
- Ja nie chce, ja chce być z Tobą wujku. - Powiedział wtulając się we mnie.
Eh...
-Dzień dobry Louis Tomlinson i jestem umówiony z sierżantem Thomasem.
- Prosto i ostatnie drzwi po prawej str.
- Dziękuję bardzo.
Udaliśmy się pod wskazane drzwi i z duszą na ramieniu zapukałem. Usłyszałem ciche pozwolenie na wejście.
- Dzień dobry ja w sprawie tego szkraba. Znalazła się już Może jego rodzina?
- Zaraz porozmawiamy ale małym może zajmie się nasza p. psycholog dobrze? Nie chce go stresować niepotrzebnie.
- Dobrze. Słyszysz Nicuś ta miła pani się z Tobą pobawi, potem do nas wrócisz a ja z tym panem porozmawiam.
Mały ze strachem w oczach ale zgodził się. Ile on musi przejść zanim jego żucie się unormuje.
Udaliśmy się pod wskazane drzwi i z duszą na ramieniu zapukałem. Usłyszałem ciche pozwolenie na wejście.
- Dzień dobry ja w sprawie tego szkraba. Znalazła się już Może jego rodzina?
- Zaraz porozmawiamy ale małym może zajmie się nasza p. psycholog dobrze? Nie chce go stresować niepotrzebnie.
- Dobrze. Słyszysz Nicuś ta miła pani się z Tobą pobawi, potem do nas wrócisz a ja z tym panem porozmawiam.
Mały ze strachem w oczach ale zgodził się. Ile on musi przejść zanim jego żucie się unormuje.
Kobieta
pośpiesznie opuściła z małym pomieszczenie. A przede mną widniała wizja rozmowy
i to nie koniecznie miłej.
-Panie Tomlinson sprawa wygląda następująco, nikt z jego rodziny się nie zgłosił więc Nick zostanie skierowany do ośrodka adopcyjnego, jest jeszcze mały i ma spore szanse na adopcje więc proszę się nim nie przejmować.
-Ale przecież ja mogę się nim zająć
-Panie Tomlinson sprawa wygląda następująco, nikt z jego rodziny się nie zgłosił więc Nick zostanie skierowany do ośrodka adopcyjnego, jest jeszcze mały i ma spore szanse na adopcje więc proszę się nim nie przejmować.
-Ale przecież ja mogę się nim zająć
-Po pierwsze nie spełnia pan podstawowych warunków, na to by być rodziną
zastępczą, a to że dziecko mogło u pana być przez te kilka dni nie powinno mieć
nigdy miejsca. Jedynie przez jego stan psychiczny zgodziliśmy się na to.
-Jakie warunki muszę spełnić?
-Po pierwsze stałe miejsce zamieszkania by dziecko czuło się bezpieczne, poza tym jest pan samotny tzn nie ma pan żony więc to już na przedbiegach spisuje pana na straty.
-Ale jestem już zaręczony, niebawem się pobieramy więc będę spełniał ten warunek!
- To jedynie trochę zmienia postać rzeczy. Niestety nie mnie oceniać czy dostałby pan prawo opieki nad nieletnim. Musiałby pan pojechać do ośrodka adopcyjnego i tam panu wszystko powiedzą i wyjaśnią.
- Dobrze dziękuje to już wszystko panie sierżancie?
- Tak dziękuję, i życzę szczęścia na nowej drodze życia.
- Dziękuję bardzo.
Eh.. i co ja teraz zrobię muszę jechać zawieść małego do ośrodka ale jak się wytłumaczę z tego, że jestem zaręczony nie mając nawet dziewczyny.. przez myśl przeleciała mi Mia. Lou Boże człowieku o czym ty myślisz znasz ja zaledwie kilka dni a już myślisz o ślubie ?
Podjechałem pod ośrodek na sam widok odechciało mi się tam wchodzić ale cóż musimy. Wziąłem Nicko na ręce i udałem się do pokoju oznaczonego numerem 5. Za biurkiem siedziała dyrektorka starsza kobieta, na pierwszy rzut oka bez uczuć jak się potem okazało nie tylko na pierwszy rzut oka.
-Dzień dobry ja w sprawie Nicka, miałem się dziś stawić ponieważ tymczasowo się nim zajmuje, a nikt z rodziny się nie odezwał.
Kobieta nawet nie podniosła wzroku z nad kartki ale skierowała do mnie wypowiedź:
-Trzecie drzwi po lewej tam jest opiekunka u niej pan go zostawi.
-Jakie warunki muszę spełnić?
-Po pierwsze stałe miejsce zamieszkania by dziecko czuło się bezpieczne, poza tym jest pan samotny tzn nie ma pan żony więc to już na przedbiegach spisuje pana na straty.
-Ale jestem już zaręczony, niebawem się pobieramy więc będę spełniał ten warunek!
- To jedynie trochę zmienia postać rzeczy. Niestety nie mnie oceniać czy dostałby pan prawo opieki nad nieletnim. Musiałby pan pojechać do ośrodka adopcyjnego i tam panu wszystko powiedzą i wyjaśnią.
- Dobrze dziękuje to już wszystko panie sierżancie?
- Tak dziękuję, i życzę szczęścia na nowej drodze życia.
- Dziękuję bardzo.
Eh.. i co ja teraz zrobię muszę jechać zawieść małego do ośrodka ale jak się wytłumaczę z tego, że jestem zaręczony nie mając nawet dziewczyny.. przez myśl przeleciała mi Mia. Lou Boże człowieku o czym ty myślisz znasz ja zaledwie kilka dni a już myślisz o ślubie ?
Podjechałem pod ośrodek na sam widok odechciało mi się tam wchodzić ale cóż musimy. Wziąłem Nicko na ręce i udałem się do pokoju oznaczonego numerem 5. Za biurkiem siedziała dyrektorka starsza kobieta, na pierwszy rzut oka bez uczuć jak się potem okazało nie tylko na pierwszy rzut oka.
-Dzień dobry ja w sprawie Nicka, miałem się dziś stawić ponieważ tymczasowo się nim zajmuje, a nikt z rodziny się nie odezwał.
Kobieta nawet nie podniosła wzroku z nad kartki ale skierowała do mnie wypowiedź:
-Trzecie drzwi po lewej tam jest opiekunka u niej pan go zostawi.
-Ale ja go nie chce tu zostawiać!
-Jak to pan
nie chce go zostawić?
-Po prostu nie zostawię go w tym miejscu. Z kim mogę porozmawiać w sprawie adopcji?
-Do pokoju nr 7 proszę się udać.
-Po prostu nie zostawię go w tym miejscu. Z kim mogę porozmawiać w sprawie adopcji?
-Do pokoju nr 7 proszę się udać.
Wziąłem
Nicka pod pachę i udałem się do wyznaczonego pokoju. -Dzień dobry skierowała
mnie tutaj pani dyrektor w sprawie adopcji tego szkraba.
-Chwila zaraz sprawdzę w dokumentach, Nick, Nick dobra mam. Mały był już na analizie u naszego psychologa?
-Nie, jeszcze nie
-To zaraz go wyślemy
Kobieta wybrała jakiś numer w telefonie i po chwili w pokoju zjawiła się pani psycholog tym razem inna niż ostatnio.
-Nick pójdziesz z ta panią na chwileczkę porozmawiać dobrze? A wujek tu wszystko pozałatwia.
-Ale ja wole z Tobą tu być
-Wiem szkrabie tylko na chwilkę
-Dobla
-Chwila zaraz sprawdzę w dokumentach, Nick, Nick dobra mam. Mały był już na analizie u naszego psychologa?
-Nie, jeszcze nie
-To zaraz go wyślemy
Kobieta wybrała jakiś numer w telefonie i po chwili w pokoju zjawiła się pani psycholog tym razem inna niż ostatnio.
-Nick pójdziesz z ta panią na chwileczkę porozmawiać dobrze? A wujek tu wszystko pozałatwia.
-Ale ja wole z Tobą tu być
-Wiem szkrabie tylko na chwilkę
-Dobla
-Możemy
zaczynać?
-Tak słucham
-Jest pan żonaty?
-Zaręczony -dalej brnąłem w kłamstwo
-Tak słucham
-Jest pan żonaty?
-Zaręczony -dalej brnąłem w kłamstwo
W tym samym
czasie w pokoju obok.
-Nick podoba ci się u wujka?
-Tak, jest supel
-A co jest takiego supel
-Nick podoba ci się u wujka?
-Tak, jest supel
-A co jest takiego supel
-Wsystko, lobilismy titawce wujek Zayn lobi mi śniadanka, i zabiela na
zakupy, wujek Li ogląda ze mną bajki, Niall wyjada mi cekoladki, a wujek Lou
mnie pilnuje jest supel.
-Czyli oni mieszkają we czterech?
-Lou, Liam, Niall, Zayn aa i wukel Haly on gotuje. Bo oni lazem placują i temu razem mieskaja.
-Acha, a co dziś jadłeś na śniadanko
-Kanapecki z nutella i kakalko i bananka.
-Dobrze
-Czyli oni mieszkają we czterech?
-Lou, Liam, Niall, Zayn aa i wukel Haly on gotuje. Bo oni lazem placują i temu razem mieskaja.
-Acha, a co dziś jadłeś na śniadanko
-Kanapecki z nutella i kakalko i bananka.
-Dobrze
-A gdzie śpisz jak jesteś u wujka?
-Jak się bałem w nocy to wujek ze mną spał, a tak to sam śpię, wujek powiedział, że pojedziemy do domku po moje mebelki weźmiemy, łóżeczko bo mam takie fajne z biulkiem lazem.
-Zobaczymy jeszcze czy pojedziecie po te mebelki.
-Wujek mi obiecał, że je zawiezie do nas.
-Ale nie wiadomo czy ty tam zostaniesz.
-Zostanę! Ja kocham wujka i chce tam zostać -malec z płaczem wbiegł do pomieszczenia w którym rozmawiałem o jego adopcji.
-Wujku ta pani chce mi zablać ciebie, ja nie chce, wujku latuj.
-Ciii spokojnie.
Pytania do postaci
Pytajcie nie gryziemy!
-Jak się bałem w nocy to wujek ze mną spał, a tak to sam śpię, wujek powiedział, że pojedziemy do domku po moje mebelki weźmiemy, łóżeczko bo mam takie fajne z biulkiem lazem.
-Zobaczymy jeszcze czy pojedziecie po te mebelki.
-Wujek mi obiecał, że je zawiezie do nas.
-Ale nie wiadomo czy ty tam zostaniesz.
-Zostanę! Ja kocham wujka i chce tam zostać -malec z płaczem wbiegł do pomieszczenia w którym rozmawiałem o jego adopcji.
-Wujku ta pani chce mi zablać ciebie, ja nie chce, wujku latuj.
-Ciii spokojnie.
Pytania do postaci
Pytajcie nie gryziemy!
awww :* te maluch jest taki słoooodki
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział mam nadzieje ze Nick zostanie z Lou. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie
"Supel" ;D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
Boski *.* od razu przeczytalam wszystko. Super piszecie. Możecie informowac mnie o kolejnym na tt? @KeepCalm165916 :)
OdpowiedzUsuńBędę się normalnie modlić żeby młody został z Lou, bo on jest taki omniomniom xd hahahaha
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mały zostanie z Lou, super czekam na next
OdpowiedzUsuńJejku, pod koniec aż oczka mi sie zaszkliły * _ *
OdpowiedzUsuńMalec musi u nich zostać < 3 Pozdrawiam i życzę szybkiego dodania nexta : **
Nick, uwielbiam tego szkraba!
OdpowiedzUsuńsuper czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńAwwww... Ta więź emocjonalna pomiędzy lou a nickiem jest cholernie urocza. Mam nadzieję że przekona to ludzi w sprawie adopcji ;)
OdpowiedzUsuń@CheshireCat0102
awwwwwwwwww..... next please
OdpowiedzUsuń@miesnyjez_
Jaki śliczny - cudny - piękny - uroczy rozdział. Nico jak zawsze wymiata, rozwala system :) Naprawdę myślałam że po opowiadaniu o Zayne i Pati już nic lepszego nie przeczytam :) A tu proszę słodziutki Nikuś, kucharz Harry, cukiereczek Niall, rozważny Liam, uroczy Zayne orz opiekuńczy Louis :) I w całym tym męskim świecie Mia. Będzie ciekawie, bo mam nadzieję, że Mia zgodzi udawać się dziewczynę Louisa, i będziemy mogli czytać jak to udawanie przemienia się miłość.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego szkraba . Taki kochany maluszek <33
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział ;D
Pozdrawiam :
i-can-be-your-shelter.blogspot.com
Boże jak mi szkoda maluszka :(. Mam nadzieje, ze Tommo nie da go nigdZie zabrać i zostanie u nich i coś czuje ze Mia będzie naprawdę zaangażowana w to wszystko xD. + wrócę jeszcze do pajakow, jak to przeczytałam to turlalam się ze śmiechu haha to było dobre! Czekam na kolejny :) xo. @shawtycysia
OdpowiedzUsuńJeju to opowiadanie jest boskie. Ten dzieciaczek jest taki słodki <3
OdpowiedzUsuńjaki nick jest uroczy...
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać nexta
Kocham tego szkraba! On jest cudowny! Mam nadzieje że Nick zostanie z chłopakami! Coś czuje że Lou wciągnie w to Mie! Czekam na następny!
OdpowiedzUsuńTO JEST BOSKIE !! nie mogę sie doczekać co będzie dalej weny ;)
OdpowiedzUsuńKocham twojego bloga ! <3
OdpowiedzUsuńJejku jakie słodkiee.; D
OdpowiedzUsuńCzekaam na nexta.; D
Ooo... Słodko! Ale niech on z nimi zostanie! <3 Czekam na nexta i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńAlex
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo jest ZAJEBISTE.!
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta! ♥
Ojejkuuu... wzruszające :)
OdpowiedzUsuńno wspaniałe, świetne, cudowne :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy go zaadoptuje :33 super opowiadanie ! uwielbiam was !
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie ... czekam na next :D
OdpowiedzUsuńWow szkoda mi tego małego, ale tak po za tym to rozdział świetny :D Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńmalutki słodziak! <3 świetny blog! :D
OdpowiedzUsuńech szybko next xD
OdpowiedzUsuńNicki i Louis jak to pięknie brzmi :*
OdpowiedzUsuńAwww..;* Dobrana para ;)
Niech zostaną razem, dwa słodziaki xD
Słodki :D