22 To dla Ciebie...

Na samym początku ważna informacja, chcesz być informowany o kolejnych rozdziałach? Wpisz się na listę czytelników często zdarza mi się, że zwyczajnie umknie mi poinformowanie kogoś. Kliknij poniższy link i miej pewność, że nic Cię nie ominieLista czytelników

Dokończyłam przygotowywać mięso i sosy kiedy usłyszałam podjeżdżający samochód, wyszłam przywitać się z gośćmi.

-cześć wszystkim!
-hej chyba sto lat się nie widzieliśmy! -Opowiadaj co słychać -Sama tu jesteś? -Gdzie Zuźka?
-ej ej spokojnie Zu u rodziców, a ja zaraz wam kogoś przedstawię.

Po podwórku rozeszło się tylko głośne uhuuuuuuu i wszyscy wybuchliśmy śmiechem. Ruszyliśmy od razu w miejsce gdzie było miejsce na grilla i ognisko, Zayn świetnie sobie poradził, wszystko już idealnie się żarzyło .
-Haloo cisza! Zayn to jest moja paczka starzy dobrzy przyjaciele, którzy koniecznie chcieli wiedzieć dla kogo ich zostawiłam w Polsce. Może po kolei: Piotrka już znasz, świrus Łukasz, Julka, Michał, Magda, i oczywiście szalona Anka.

Zayn przywitał się z każdym i zamienił kilka zdań, a impreza powoli się rozkręcała.

-Dobra panowie kto jeszcze nie pił jedzie do sklepu. Jak zawsze chętnych nie ma? Dobra sama pojadę!
-spokojnie Pati ja mogę pojechać to ten sklep po prawej stronie, który mijaliśmy? –odezwał się Zayn
-Oki to ja pojadę z tobą.
-jestem dużym chłopcem poradzę sobie sam
-ty tak ale obawiam się, że pani w sklepie nie, sądzę że jej angielski jest na poziomie Kali jeść, Kali pić. Aaaaaaaaaaaaaa palą się już skrzydełka na grillu, Anka dasz rade pojechać? –wiedziałam, że zawsze miała słabą głowę a 2 piwa, które wypiła w szybkim tempie zrobiły swoje.
-Baaa ja nie dam rady? Chodź kolego pojedziemy, ale ty kierujesz, bo ja wiesz chyba już nie mogę…

Zayn lekko się uśmiechnął a ja rzuciłam mu kluczyki do samochodu. Kiedy zobaczyłam samochód opuszczający naszą posesję pogrążyłam się w rozmowie z pozostałymi.

Zayn
-czyli to ty jesteś tym szczęśliwcem, który owinął sobie wokół palca moją przyjaciółkę, to niesamowite…
-co jest niesamowite?
-to, że ci się udało
-nie przesadzajmy, chociaż nie powiem ciężko było, tym bardziej, że Pati woli blondynów.
-to fakt ale przecież włosy to nie problem, możesz się przefarbować przecież
-na blond? Ale śmieszne dziwnie chyba bym wyglądał
-e tam, ale jakie byś zrobił wrażenie na niej, o tym już nie pomyślałeś, żeby nie było ja Cię nie podpuszczam ale możemy kupić farbę w sklepie, ale wiesz taką zmywalną .
-ty mówisz serio?
-jasne 10 minut i po problemie.
-myślisz, że będzie w tym sklepie?
-coś powinno być jasny blond? (w sklepie)
-tak
-to jest bierzemy?
-chyba tak…
-nie ma chyba trochę śmiałości chłopcze!

Dokończyliśmy zakupy i wróciliśmy na działkę, po schowaniu części „prowiantu” do lodówki zanieśliśmy resztę do imprezowiczów.  Z moją kompanką do szalonych pomysłów zamknęliśmy się w łazience i się zaczęło…
-ale jesteś pewien?
-nie!
-no to jak w końcu? niezdecydowany jesteś jak baba
-dobra nakładaj tą farbę, ale w razie czego na pewno się zmyje?
-tak na pewno, chyba tak…
-jak to chyba? Ty mnie straszysz?!

Po 30 minutach już suszyłem moje „nowe” włosy cóż nie podobałem się sam sobie a to już zły znak, chociaż podczas farbowania wypiłem 4 piwa chyba nawet w tym stanie wiedziałem, że nie była to mądra decyzja. Impreza na dole już ucichła Anka poszła do swojego domku a ja udałem się na górę do sypialni, chyba nie chciałem żeby ktoś poza Pati teraz mnie widział, wziąłem butelkę Whisky i Colę siadając na łóżku upiłem pierwszy łyk.

Pati
-Anka gdzie jest Zayn?
-został w domku chyba, a gdzie reszta? Co to koniec imprezy?
-tak wszyscy byli zmęczeni już, za dużo piwa kupiliście widocznie. Ty idź też lepiej spać bo źle wyglądasz, a ja poszukam Zayna.

Zabrałam resztki jedzenia ze stołu i udałam się do domku, światło było zgaszone kiedy je zapaliłam nigdzie w zasięgu mojego wzroku nie było Zayna. Poszłam sprawdzić czy śpi na górze, zobaczyłam leżącą postać na brzuchu z łóżka wystawały tylko nogi a reszta ciała  łącznie z głową przykryta była kocem, zapaliłam lampkę i powoli zaczęłam ściągać z niego kołdrę nagle moim oczom ukazała się biała czupryna! Co to kurwa ma być!? –ZAYN!!??
-Pati?! –postać zerwała się na równe nogi, przede mną stał Zayn Malik ale chyba mam halucynacje, blond włosy ciemna karnacja? Nic z tego nie rozumiem!
-Co ci się stało?
-Mi? Jak to co? Nic, aaa too… to dla ciebie
-co dla mnie?
-te włosy, ten kolor?
-Zayn czy ty widziałeś się w lustrze? Boże kto ci to zrobił?
-Nie ważne, ja po prostu chciałem ci się podobać bo oni wszyscy mówili, że ty wolisz blondynów i to dla ciebie zrobiłem.
-Głuptasie ty to nie wiesz, że mi się bardzo podobasz?
-nie mówiłaś mi tego
-Tobie trzeba wszystko mówić jak pięciolatkowi? Posłuchaj mnie teraz uważnie: podobasz mi się najbardziej na świecie, kocham twoje usta, oczy,  to jak się uśmiechasz, ubóstwiam twoje ciało gdybym tylko mogła nie wypuszczałabym Cię ani na chwilę z rąk.
-a Piotr czy jak mu tam?
-no właśnie gdyby nie twoje fochy wiedział byś już kilka godzin temu, że to mój kuzyn i zawsze jak się widzimy to się tak czule przytulamy, wychowaliśmy się razem i naprawdę za nim tęsknię.
-Ku… Ku… Kuzyn? Patuś ja… ja przepraszam
-teraz to przepraszam? Chyba żartujesz sobie ze mnie, maszeruj na dół i śpisz na kanapie!
-Yyyyyy ale przecież ja nic nie wiedziałem, tam na dole jest tak strasznie i zimno boje się sam spać
Zaśmiałam się lekko –zimno strasznie i mój mężczyzna się boi? To straszne skarbie, ok zostaniesz tu ale pod warunkiem, że jutro rano zrobisz coś z tymi włosami bo wyglądasz… wyglądasz po prostu dobra brak mi słów
-dzięki bardzo  ja się staram a ty nawet nie doceniasz.
-staraj się bardziej
W tym momencie poczułam jak mocno i zdecydowanie obejmuje mnie w pasie i przyciąga do siebie.




Upominacie się o +18 ok będzie! Ale uprzedzam, będzie... sami zobaczycie jak będzie!


A i jeszcze jedno małe ALE do was, poprzednie odcinki czytało ponad 200 os a komentarzy tylko 16... szkoda... jeśli czytacie komentujcie bo to na prawdę motywuje.


Tyle osób sobie nie wyobrażało tego więc proszę :D :D