Chyba nie takiego obrotu sprawy się spodziewałam, może nie chodziło mi o bóg wie co, ale liczyłam na to, że chociaż przytuli się lub wykona jakikolwiek inny czuły gest. Po kilkunastu minutach czekania zasnęłam, obudził mnie kładąc się gwałtownie obok mnie, chyba nawet nie zorientował się, że spałam bo od razu zaczął rozmowę.
-Pati wiem, że
teraz jest już chyba trochę za późno, ale tak się zastanawiałem czy ty bierzesz
jakieś tabletki… No wiesz…?
-Nagle po prysznicu wytrzeźwiałeś i zacząłeś myśleć odpowiedzialnie? Chyba faktycznie trochę za późno, to że jestem starsza nie oznacza, że muszę wszystko kontrolować i o wszystkim pamiętać.
-czyli nie –powiedział półgłosem praktycznie sam do siebie
-biorę nie biorę to nie ma znaczenia, nie martw się kłopotu na pewno nie będziesz miał.
-Pati o czym ty mówisz? Jaki kłopot? Przecież mówiłem Ci, że chciałbym.
-Zayn jeszcze nie teraz zobacz jak to by zmieniło nasze plany, twoją karierę, to nie ma racji bytu.
-może dla ciebie nie ma, ale ja dla takiego maleństwa mógłbym zrobić wszystko.
-wiem o tym ale jeszcze nie teraz, ja po prostu nie jestem gotowa na drugie dziecko. Mam nadzieję, że tej nocy niczego nie zmajstrowałeś –delikatnie się do niego uśmiechnęłam
-ok rozumiem, że nie chcesz mieć dziecka z małolatem, przywykłem już do tej myśli w końcu Perrie mówiła mi to samo.
-nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale właśnie porównałeś mnie do swojej byłej. Sorry ale nie mam ochoty na dalszą rozmowę z tobą. Idę spać na dół i nawet nie waż się tam przychodzić. -Usłyszałam tylko jego głośne westchnienie, ubrałam się i zeszłam na dół, kładąc się na łóżku czułam jak łzy napływają mi do oczu. Przykryłam głowę poduszką i leżąc na brzuchu zasnęłam.
-Nagle po prysznicu wytrzeźwiałeś i zacząłeś myśleć odpowiedzialnie? Chyba faktycznie trochę za późno, to że jestem starsza nie oznacza, że muszę wszystko kontrolować i o wszystkim pamiętać.
-czyli nie –powiedział półgłosem praktycznie sam do siebie
-biorę nie biorę to nie ma znaczenia, nie martw się kłopotu na pewno nie będziesz miał.
-Pati o czym ty mówisz? Jaki kłopot? Przecież mówiłem Ci, że chciałbym.
-Zayn jeszcze nie teraz zobacz jak to by zmieniło nasze plany, twoją karierę, to nie ma racji bytu.
-może dla ciebie nie ma, ale ja dla takiego maleństwa mógłbym zrobić wszystko.
-wiem o tym ale jeszcze nie teraz, ja po prostu nie jestem gotowa na drugie dziecko. Mam nadzieję, że tej nocy niczego nie zmajstrowałeś –delikatnie się do niego uśmiechnęłam
-ok rozumiem, że nie chcesz mieć dziecka z małolatem, przywykłem już do tej myśli w końcu Perrie mówiła mi to samo.
-nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale właśnie porównałeś mnie do swojej byłej. Sorry ale nie mam ochoty na dalszą rozmowę z tobą. Idę spać na dół i nawet nie waż się tam przychodzić. -Usłyszałam tylko jego głośne westchnienie, ubrałam się i zeszłam na dół, kładąc się na łóżku czułam jak łzy napływają mi do oczu. Przykryłam głowę poduszką i leżąc na brzuchu zasnęłam.
Rano
obudziłam się z lekkim bólem głowy, na stoliku obok kanapy stała parująca
jeszcze jajecznica i kubek kawy. Dopiero po chwili zorientowałam się, że na
moich plecach leży jakiś ciężar lekko „smyrający” mnie dłonią po ramieniu. Kto
to? Przecież to jasne! Zayn marnotrawny, który najpierw gada potem myśli.
Wysunęłam się z jego uścisku siadając na brzegu łóżka wpatrując się w niego
pytającym wzrokiem.
-zrobiłem nam śniadanie
-widzę i myślisz, że będzie ok?
-skarbie proszę cię zapomnij o tych głupotach, które mówiłem.
-Nagle to dla ciebie głupoty? Myślisz, że łatwo jest zapomnieć takie porównanie? Nigdy nie nazwałam się dzieciakiem ani małolatem, nawet tak nie pomyślałam, a ty wyjeżdżasz mi z takim tekstem na dodatek w takiej chwili.
-Przecież wiesz, że jak coś wypije to gadam głupoty za wolno myślę a za szybko mówię. Wiem- źle zrobiłem ale obiecuję, że pomogę Ci zapomnieć o tych głupotach. Mam swoje marzenia, które chcę spełniać z tobą, wiem że jeszcze nie teraz ale chciałbym mieć z tobą synka nawet za 100 lat. Pomyśl za jakiś czas Zu na pewno chciała by braciszka.
-a skąd wiesz? Może ona woli siostrzyczkę?
-mówiła mi, że chce brata i kropka.
-jasne, jasne
Pokręciłam głową przytulając się do niego, kocham tego głupola, kocham do szaleństwa pomyślałam…
-Skarbie a pamiętasz co mi wczoraj obiecałeś?
-Yyyy pamiętam
-no to już już
-ale co już
-Chodź! -pociągnęłam go za rękę do łazienki stawiając przed lustrem. –błagam Cię zrób coś z tym
Problem z doprowadzeniu głowy Malika do normalnego wyglądu był o tyle trudny, gdyż wraz z Anką kupili farbę nie zmywalną. Na szczęście po wizycie w sklepie kupiliśmy nową tym razem czarną farbę. Po południu Zayn wyglądał już tak jak powinien, tego popołudnia zrobiliśmy powtórkę z rozrywki czyli kolejnego grilla z ogniskiem. Impreza była oczywiście przednia brunet świetnie czuł się w towarzystwie moich przyjaciół. Kolejnego dnia rano spakowaliśmy się by wrócić do rodziców po Zu, ponieważ niedługo chłopaki zaczynają trasę po USA. Nie będzie ich ponad 2 tygodnie a ja zostanę z Zu w Londynie. Na szczęście te ostatnie dni mamy spędzić wszyscy razem w mieszkaniu w Anglii, część chłopaków ma przyjechać tam jutro a Niall i Liam zaraz po powrocie z wakacji.
-zrobiłem nam śniadanie
-widzę i myślisz, że będzie ok?
-skarbie proszę cię zapomnij o tych głupotach, które mówiłem.
-Nagle to dla ciebie głupoty? Myślisz, że łatwo jest zapomnieć takie porównanie? Nigdy nie nazwałam się dzieciakiem ani małolatem, nawet tak nie pomyślałam, a ty wyjeżdżasz mi z takim tekstem na dodatek w takiej chwili.
-Przecież wiesz, że jak coś wypije to gadam głupoty za wolno myślę a za szybko mówię. Wiem- źle zrobiłem ale obiecuję, że pomogę Ci zapomnieć o tych głupotach. Mam swoje marzenia, które chcę spełniać z tobą, wiem że jeszcze nie teraz ale chciałbym mieć z tobą synka nawet za 100 lat. Pomyśl za jakiś czas Zu na pewno chciała by braciszka.
-a skąd wiesz? Może ona woli siostrzyczkę?
-mówiła mi, że chce brata i kropka.
-jasne, jasne
Pokręciłam głową przytulając się do niego, kocham tego głupola, kocham do szaleństwa pomyślałam…
-Skarbie a pamiętasz co mi wczoraj obiecałeś?
-Yyyy pamiętam
-no to już już
-ale co już
-Chodź! -pociągnęłam go za rękę do łazienki stawiając przed lustrem. –błagam Cię zrób coś z tym
Problem z doprowadzeniu głowy Malika do normalnego wyglądu był o tyle trudny, gdyż wraz z Anką kupili farbę nie zmywalną. Na szczęście po wizycie w sklepie kupiliśmy nową tym razem czarną farbę. Po południu Zayn wyglądał już tak jak powinien, tego popołudnia zrobiliśmy powtórkę z rozrywki czyli kolejnego grilla z ogniskiem. Impreza była oczywiście przednia brunet świetnie czuł się w towarzystwie moich przyjaciół. Kolejnego dnia rano spakowaliśmy się by wrócić do rodziców po Zu, ponieważ niedługo chłopaki zaczynają trasę po USA. Nie będzie ich ponad 2 tygodnie a ja zostanę z Zu w Londynie. Na szczęście te ostatnie dni mamy spędzić wszyscy razem w mieszkaniu w Anglii, część chłopaków ma przyjechać tam jutro a Niall i Liam zaraz po powrocie z wakacji.
Ruszyliśmy w
drogę powrotną czas szybko płyną i po godzinnej jeździe dotarliśmy do domu
moich rodziców. Kiedy stanęliśmy w progu zobaczyliśmy Zu drepczącą na czworaka
wpatrzoną w nas jak w obrazek. Momentalnie na jej buzi zagościł uśmiech a z ust
wydobywały się dźwięki Mmmmaaammmaa ZiiiZiii. Oboje się roześmialiśmy Zayn
wziął małą na ręce
–Cześć słoneczko, ale za tobą tęskniliśmy wiesz? Ty pewnie
też tęskniłaś Pati zobacz jak ona urosła!
Wreszcie odezwała się moja mama –nawet nie wiesz ile się zmieniło przez te kilka dni, jeśli mała ma oparcie sama już wstaje, jeszcze kilka tygodni i będziecie za nią biegać.
-Cooo sama wstaje? Ale jak to?
Obie z mamą momentalnie się roześmiałyśmy -Zayn zobaczysz sam jak posiedzisz z nią kilka godzin, aż się boje jaka będzie twoja reakcja na jej pierwsze samodzielne kroki.
-spokojnie mamo w najgorszym wypadku Zayn oszaleje z zachwytu.
Wreszcie odezwała się moja mama –nawet nie wiesz ile się zmieniło przez te kilka dni, jeśli mała ma oparcie sama już wstaje, jeszcze kilka tygodni i będziecie za nią biegać.
-Cooo sama wstaje? Ale jak to?
Obie z mamą momentalnie się roześmiałyśmy -Zayn zobaczysz sam jak posiedzisz z nią kilka godzin, aż się boje jaka będzie twoja reakcja na jej pierwsze samodzielne kroki.
-spokojnie mamo w najgorszym wypadku Zayn oszaleje z zachwytu.
W tym samym czasie u Harrego
-Skarbie kupmy
coś jeszcze na kolację
-A nie możemy zamówić pizzy?
-a może czekoladowe bułeczki z zimnymi truskawkami i szampanem?
-ej gdybym Cię nie znał pomyślałbym, że chcesz mnie uwieść…
-Harry… Ja? Ciebie? Uwieść? Nie śmiem nawet brać się za takie ciasteczko jak ty…
-chyba nie pamiętasz już, że mnie masz, jestem cały twój
-Wiem, wiem, myślisz, że chłopaki nie będą mieli nic przeciwko jeśli będziemy razem nocować przez te kilka razem?
-Rozumiem, że to dyskretna zmiana tematu.. okej. Spokojnie chłopaki będą dopiero za 4 dni, mam jeszcze parę załatwień na mieście więc widzimy się za parę godzin. Czekaj na manie w domu, zadzwonię potem! Kocham Cię pamiętaj o tym! Pa
-Ja też cię kocham skarbie.
-A nie możemy zamówić pizzy?
-a może czekoladowe bułeczki z zimnymi truskawkami i szampanem?
-ej gdybym Cię nie znał pomyślałbym, że chcesz mnie uwieść…
-Harry… Ja? Ciebie? Uwieść? Nie śmiem nawet brać się za takie ciasteczko jak ty…
-chyba nie pamiętasz już, że mnie masz, jestem cały twój
-Wiem, wiem, myślisz, że chłopaki nie będą mieli nic przeciwko jeśli będziemy razem nocować przez te kilka razem?
-Rozumiem, że to dyskretna zmiana tematu.. okej. Spokojnie chłopaki będą dopiero za 4 dni, mam jeszcze parę załatwień na mieście więc widzimy się za parę godzin. Czekaj na manie w domu, zadzwonię potem! Kocham Cię pamiętaj o tym! Pa
-Ja też cię kocham skarbie.
I macie taki mały początek do miłości Harrego, w mojej głowie siedzi pełno pomysłów na to opowiadanie jeden z nich już niebawem, na kolejne przyjdzie wam jeszcze troszkę poczekać. Obiecuję będą emocje i będzie warto przeczytać!
Dziękuję wam za wszystkie opinie, komentarze, i podziękowania na gg, nawet nie wiecie jak bardzo mnie to motywuje, niestety brak czasu robi swoje...
Czekam na wasze komentarze:) czytasz = skomentuj lub oceń
Czekam na wasze komentarze:) czytasz = skomentuj lub oceń
Yay.! *__* Nareszcie noowy. To jak w końcu z tym małym Zayniątkiem.? Bo coś Pati mówiła do Malika, że ma się nie martwić.? Nie zaciążysz jej.? Jestem tego baardzo ciekawa. ;3 Nareszcie !! Dziękuję Ci za wątek Harry'ego, bo jak już chyba zdążyłaś zauważyć baardzo mnie zaintrygował <33 Wiedziałam, że to będzzie jakiś chłopak. Tylko nie wiem kto to (please oby Lou). Niegrzeczna.;) Czekam na kolejny równie świeny rozdział. P.S. Nowy rozdział na becausetruelovecannothide.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZobaczymy jeszcze jak będzie z małym Zayniątkiem, a z Harrym kto powiedział, że to chłopak? Chyba czegoś nie doczytałaś:P
UsuńKurczeeee noo. Kwestie mi się pomyliły. Czyli ta tajemnicza osóbka to nie jest chłopak ? Czyli to jest jakaś zakazana niewiasta skoro nie mogą się spotykać ? A już myślałam, że Harry znalazł swojego księcia. Ej! Ale płeć tej osoby nie jest określona. ;)
UsuńZarabiste ;)
OdpowiedzUsuńGenialne! Świetne! No nie wiem jak jeszcze to określić! Dziewczyno uwielbiam twojego bloga i musze przyznać że jest on moim ulubionym i codziennie (czasem po kilka razy) sprawdzam czy coś dodałaś. Pisz następny jak najszybciej bo doczekać się nie mogę.
OdpowiedzUsuńWejdz na moje blogi PLIS! I SKOMENTUJ!!!
- http://przypadkionedirection.blogspot.com/
- http://spotkanie-po-koncercie-1d.blogspot.com/
Genialny... A może miłością Hareego będzie z niania Zu?
OdpowiedzUsuńEh dziewczyno... ty to potrafisz człowieka wciągnąć :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy Pati z Zaynem dorobią się Zayna Juniora :p
Czekam na kolejną część i zapraszam do siebie. :
http://foreveryoung1dlouistomlisonharrystyle.blogspot.com/
Świetne ;)
OdpowiedzUsuńzawsze dobra głowa pełna pomysłów! ^^ rozdział bardzo fajny i słodki ;) xx
OdpowiedzUsuńhttp://forgivememyweakness.blogspot.com/
Uwielbiam tego bloga <3 I zawsze czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały. No i zazdroszczę talentu...
OdpowiedzUsuńSuper, nie mogę się już doczekać na następny ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam twojego bloga !! Czekam na kolejny rozdział :) i co mi sie zdaję że bedzie małe Zayniątko
OdpowiedzUsuńTwój blog jest jednym z moich ulubionych. Codzinnie wchodzę i oatzre czy przypadkiem czegoś nie napisałaś. ;D Kocham to jak pisezsz i wgl. twoją wyobraźnię xdd. Czekammm na następnyy . Kochaam ;D
OdpowiedzUsuńjest to najwspanialszy blog na świecie w jeden dzien przeczytałam całego od pierwszego słowa do ostatniego jest po prostu idealny i nic w nim bym nie zmieniła jest tak cudny i prawdziwy że aż brak mi słów . Wydaje mi sie jak bym czytała ksiązke . Blog jest profesjonalnie napisany !! Gratuluje i życze wytrwałości w jego pisaniu mam nadzieje że nigdy nie przestaniesz go pisać i że wpisy będą jak najczęściej :D Pozdrawiam Karo
OdpowiedzUsuńBardzo fajne opowiadanie i rozdział. Czekam na Twoje nowe opowiadania :)
OdpowiedzUsuń