środa, 8 sierpnia 2012

27 Larry nie może być prawdziwy!

Obiecałam kolejny rozdział dzisiaj, ale teraz mam co do tego wątpliwości. Co raz mniej osób komentuje a co raz więcej czyta dziwne prawda?... Jeśli czytacie zostawcie po sobie chociaż jakiś ślad...
Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach wpiszcie się na listę czytelników na górze strony :)

Zapraszam do czytania...

-O faktycznie, właśnie chciałem z tobą o tym pogadać.

- Pogadać? Nie wiem czy jest o czym, jeśli chcesz kolejny raz używać głupich wymówek to uprzedzam lepiej od razu skończ.
-Ej Pati nie! –usiadł za mną na łóżku przytulając się to moich pleców, poczułam łzy w oczach. W głowie siedziała mi jedna myśl szybki początek a jeszcze szybsze zakończenie. Nie miałam najmniejszej ochoty go słuchać, przecież to oczywiste, że będzie kłamał swoją drogą ciekawe co tym razem wymyśli. Chciałam zabrać Zu i nigdy więcej go nie spotkać, czułam że nie jestem w stanie wytrzymać tego co teraz powie.

-Skarbie ja wiem, że to wygląda idiotycznie i jednoznacznie ale to nie tak jak myślisz. Daj mi wszystko opowiedzieć, przecież ufasz mi, wiesz że nie chciałbym ci nigdy zrobić przykrości ani krzywdy. Patuś przecież wiesz, że taki nie jestem powiedz, że mi ufasz i nie masz mnie za skończonego dupka. Ja naprawdę chcę ci to wyjaśnic
-winny się zawsze tłumaczy, słucham…

Zayn spokojnie opowiedział mi dokładnie ze szczegółami co zaszło kilka godzin temu, było mi trochę głupio, że kolejny raz wykazałam trochę za mało zaufania w jego kierunku, ale niestety taka już jestem, boję się cierpienia chyba jak każda kobieta. Na szczęście sposób w jaki Zayn to wszystko opowiadał było jak kojący mód na rany, cały czas siedział za mną a przytulając się opierał głowę na moim ramieniu.
-ale wiesz o tym, że to nie jest dobry sposób na rozwiązywanie takich problemów?
-wiem ale nic innego nie przyszło mi do głowy, co miałem zrobić wypuścić ją?
-nie wiem, tak na gorąco ciężko mi cokolwiek powiedzieć, ale mam nadzieję, że nie zrobi jakiejś lipy i nie pójdzie z tym go jakiś plotkarskich gazet.
-ja też mam taką nadzieję, jutro kupimy jakiś aparat wrzucę parę zdjęć zespołu jakieś autografy i będzie git.
-oby skarbie, oby… ale swoją drogą to nie zmienia faktu, że powinnam być o ciebie zazdrosna, jakaś obca baba widziała cię praktycznie w całej okazałości!
-nie przesadzaj! Zdążyłem wszystko schować!
-tak? Dawaj ten aparat zaraz sprawdzimy?!
-chyba nie masz zamiaru na to patrzeć?
-jak to nie? Ej jestem twoją dziewczyną więc chyba mogę…
-a nie wolisz na żywo?
-Jasne, że wolę ale to za chwilę, a teraz daj ten kompakt.

Zayn niechętnie podał mi aparat a ja zaczęłam przeglądać kolejne zdjęcia co chwilę się śmiejąc, dziewczyna strzeliła mu około 10 zdjęć zanim zdążył wydusić z siebie jakieś słowo.
-skarbie spójrz tu masz minę pt. zrobiłaś mi  zdjęcie jak sikam? Ooo a tutaj jeszcze jedno foto a zemdleje!
-ale śmieszne! Zaskoczyła mnie!
-dobrze już dobrze.

Niestety widząc kolejne zdjęcia nie było mi tak do śmiechu na większości była Zu bawiąca się w foteliku. To nie było dla mnie normalne zdjęć było zbyt dużo. Po chwili zobaczyłam nagrany film, w którym autorki bardzo negatywnie wypowiadały się o mnie i o małej. Momentalnie zaszkliły mi się oczy i aby to ukryć położyłam się chowając głowę w poduszkę.

-Zayn dobra trzeba iść spać, zmęczona jestem.
-co było na tym filmie? Przecież wiesz, że nie rozumiem po Polsku.
-nic takiego kładź się i śpimy.
-jasne… Pati ja tego tak nie zostawię, nie pozwolę by ktoś was obrażał. Mają coś do mnie to niech mi cisną a nie wam!
-mówiłam Ci, że to się tak skończy! –powiedziałam ze złami w oczach, od początku bałam się tego związku, a raczej reakcji osób, którym nie będzie się to podobało
-czyli jednak dobrze trafiłem, było tam coś negatywnego o was? Nic się nie kończy! Jutro zgłaszam to na policję są dowody świadczące o tym, że chcą zrobić coś tobie lub Zu? Te gówniary zgniją w poprawczaku.
-przestań to jedno nagranie
-nie ważne ile, ważne że jest i nie zostawię tego tak bo was KOCHAM!

Słysząc jego słowa odwróciłam się w jego stronę i lekko się uśmiechnęłam. –możesz powtórzyć?
-mówiłem, że nie zostawię tego tak
-a dalej?
-Że nie ważne ile tego nagrania było
-Zayn!
-Pati!
-powiesz to jeszcze raz?
-ale co?
-Dobra nic!
-to, że Was kocham? Powiem ci to jeszcze nie raz nie martw się. –lekko się zaśmiał
-wredny jesteś!
-wiem i za to mnie lubisz
-nie lubię, właśnie o to chodzi, że nie lubię Zayn.
W tym momencie w jego oczach malował się lekki strach, nie miał pojęcia co do niego czuje, bo przecież nigdy mu tego nie mówiłam, a on przed chwilą powiedział, że mnie kocha. Pewnie przez te kilka sekund czuł się jak mały porzucony dzieciaczek.
-głuptasie ja cię nie lubię, tylko po prostu Cię Kocham.

Na naszych ustach zagościły dwa szerokie uśmiechy, w tym momencie leżeliśmy obok siebie wsłuchując się w nasze oddechy. Nie potrzebowaliśmy słów napawaliśmy się tą niesamowitą chwilą.
-zawsze będę was bronił, nie ważne czy przed wrednymi fanami czy przed burzą, jestem za was odpowiedzialny w końcu obiecałem twojemu tacie, że jego małej córeczce nic się ze mną nie stanie.
-rozmawiałeś o nas z moim tatą?
-oj wiem, że chyba trochę za mną nie przepada, ale na pewno go uspokoiłem i słowa dotrzymam jutro to wszystko załatwię.
-dobrze mój rycerzu, więc jeśli już tak bardzo chcesz o nas dbać to Zu chyba właśnie się obudziła.
-to Zu dziś śpi z nami. –Oznajmił mulat po czym wziął ją na ręce podał smoczek i położył się obok mnie przytulając się do Zu cicho zamruczał
-Ooo tak mogę spać, dwie ukochane kobiety w łóżku dużo miejsca a pośród nich ja mroczny rycerz obrońca uciśnionych.
Zaśmiałam się czochrając go po czarnej czuprynie, po kilku minutach wszyscy spaliśmy w najlepsze.
Rano
-cześć Patrycja
-No cześć, ale mnie zaskoczyłeś telefonem o tej porze
-Sam się sobie też dziwię, że dzwonię ale mam pilna sprawę
-to mów o co chodzi, ale uprzedzam, że jeśli wywiad z chłopakami to nie ma szans są zawaleni robotą.
-nie nie chodzi mi o wywiad. To raczej bardziej delikatna sprawa…
-uwielbiam te chwile grozy w twoim głosie
-uważaj bo zaraz może nie być ci do śmiechu, chodzi o temat z waszą zespołową parką
-o mnie i Zayna, co tym razem wymyślił wasz naczelny, że musiałeś do mnie dzwonić?
-nie chodzi mi o was, a raczej o Louisa i Harrego a jeszcze dokładniej mówiąc to o byłą dziewczynę Lou. Mam sprawdzoną informację, dotyczącą jej wizyty w ośrodku dla niezrównoważonych, pewnie nie wiesz czemu tam trafiła, więc już ci mówię. Kiedy panna dowiedziała się, że jej facet puka się z ich przyjacielem ześwirowała.
-czekaj czekaj o czym ty mówisz?
-boże nie powiesz mi, że nie wiedziałaś o tym, że oni od pół roku pukają się po kątach?!
-nie ważne, powiedz mi co chcesz napisać?
-prawdę dlatego zgłosiłem się do ciebie, do dokładnego źródła.

Już w tym momencie wiedziałam, że cała sytuacja z tym niby związkiem Hazzy i Lou wymyka się spod kontroli, pozostało mi tylko lekko wystraszyć małego dziennikarzynę i dokładnie dowiedzieć się co tak naprawdę ich łączy, bo jeśli to prawda to może być to dopiero początek dużych kłopotów.
-Nick powiem ci prawdę ale nie radze ci tego opisywać bo możesz po prostu sobie zaszkodzić. Lou nie jest gejem a Harry tym bardziej z resztą Hazza ma dziewczynę i to nawet fajną. Louis miał trochę dosyć El i dlatego upozorował ten niby związek żeby na zawsze dała mu spokój a to był jedyny skuteczny sposób. Jeśli to o czym teraz mówię wypłynie poza tą linią telefoniczną możesz mieć pewność , że nie dostaniecie ode mnie już żadnego wywiadu z chłopakami.
-sugerujesz, że to podpucha i lepiej nie tykać tego tematu bo jest dość śmierdzący?
-tak, jeśli napiszesz, że są gejami od razu dostaniesz proces w sądzie za zniesławienie a przecież oczywiste jest , że naczelny się wtedy na ciebie wypnie…
-kurna dzięki za pomoc nie sądziłem, że mogę mieć z tego takie gówno. Rozmowy nie było, pozdrów chłopaków cześć!

Zobaczyłam kręcącego się Malika, który leżał obok mnie. Otworzył oczy a na jego ustach od razu zagościł uśmiech.
-dzień dobry skarbie
-heeej, jak się spało?
-z wami jak zawsze świetnie, ktoś dzwonił czy mi się wydawało?
-tak ale to nic ważnego, jakiś dziennikarz chciał umówić się na wywiad
-boże znowu, ale nie zgodziłaś się prawda?
-no pewnie, że nie jakoś was wytłumaczyłam. Dobra kocie pora wstawać i wracać do domu chłopaki pewnie już są w Londynie a my tu się wylegujemy w łóżku.
-Ok już wstaje daj mi 5 minut

Szybko wyszykowaliśmy się i udaliśmy się na lotnisko, dzięki wczesnej porze było mało ludzi więc szybko przeszliśmy odprawę. Po dwugodzinnym locie byliśmy już w Anglii chociaż chciałam szybko dotrzeć do domu Zayn miał trochę inne plany.
-Pat najpierw pojedziemy na policję zawieść ten aparat
-Zayn proszę cię odpuść ja chcę położyć się w naszym łóżku i zapomnieć o tych problemach.

W tym momencie wsiedliśmy do taksówki i ruszyliśmy w stronę domu.
-w takim razie skoro ty chcesz odpocząć ja zabieram Zu i załatwimy to sami, nawet nie próbuj się sprzeciwiać bo i tak to nic nie da.
-uparty jesteś
-przeszkadza ci to?
-tylko czasami, nie przesadzaj za bardzo z tymi zeznaniami na policji. Ok?
-tak jest kochanie!
-do zobaczenia moje skarby. –pocałowałam Zu w główkę i szybko musnęłam usta mulata, kiedy taksówka odjechała ruszyłam pewnym krokiem do domu. Chciałam pogadać z chłopakami o akcji z El przecież Larry nie mógł być prawdziwy!



W kolejnej części sporo się będzie działo wiec już teraz zapraszam :)Kiedy się pojawi? Nie wiem, może jak zmotywujecie mnie trochę ilością komentarzy...

28 komentarzy:

  1. Mam nadzieje że Larry to tylko podpucha na El.
    I niech Zayn załatwi tą sprawe z fanką.. Taka fajna z Pati z Zayna para szkoda żeby przez zazdrosne fanki to się popsuło.
    Czekam na nexta i zapraszam do siebie do komentowania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zawsze świetny. Czekam na następny :D
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pati & Zayn para idealna :D Zapraszam do mnie http://notidealbutmylife.blogspot.com/ :D xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Larry musi być prawdziwy! :D
    Haha. jaka El ..


    Szybko dodawaj następny. :D


    P.S Ludziska komentować !

    OdpowiedzUsuń
  5. Larry jest prawdziwy ;) Fajna ta chwila grozy. Ja cię nie lubię tylko ci kocham... Hah. Te słowa dokładnie opisują twojego bloga. Ja go nie lubię. Ja go KOCHAM! Pisz nn bo MY wszyscy go kochamy ;D
    Wejdź też do mnie. Podałabym link ale pisze z telefonu

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm...no nie wiem ..Ten rozdział jest taki..taki...zajebisty!;D Już nie mogę się doczekać następnego.;****

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny rozdział i .. ciekawi mnie ogromnie czy Larry jest tak na serio xd
    Nie przejmuj się ilością komentarzy.
    u mnie jest ich okropnie mało w porównaniu z poprzednimi rozdziałami i doskonale wiem co czujesz :C

    Pozdrawiam :
    wewereone-wewerefree.blogspot.com
    youknowiwilltakeyoutoanotherworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Matko jak ja kocham Pati i Zayna. ;* A cb jescze bardziej ze tak świetnie piszesz. Rozdział jak zawsze mega. *_* . !

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialny rozdział! Larry musi być prawdziwy! ;D Ciekawa jestem jak pójdzie z zeznaniami. Czekam na kolejny. ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. To ja cie motywuję i wstawiaj mi tu szybko kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny ;) . Czekam na nastepny ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe co z Larrym. Zayn jaki opiekuńczy :)
    Olinek ;#

    OdpowiedzUsuń
  13. przeczytajcie http://just-fanfiction.blogspot.com/2012/08/24475-minut.html#comment-form Polecam :)
    Olinek ;#

    OdpowiedzUsuń
  14. mam nadzieję że Larry nie bedzie prawdziwy , czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. No to tak. Na początku chciałam Cię bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, baaardzo przeprosić, że pod ostatnim rozdziałem nie dodałam komentarza. Po prostu rozłączyło mi internet w komórce, a do komputera nie miałam za bardzo dostępu. No więc jeszcze raz przepraszam. - Rozdział cudowny.<3 Pati jest straszną zazdrośnicą;3 Kiedy oglądała te zdjęcia myślałam, że padnę. Wyobrażam już sobie Malika z miną "zrobiłaś mi zdjęcie jak sikam?" hahahah xD. Dobree. Taak niech Larry okaże się prawdziwy. Pleasee.<3 Czekam na kolejny cudowny rozdział. Zapraszam też do mnie na becausetruelovecannothide.blogspot.com - Larry, Niam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocham to poprostu ! Polecałam już tego bloga kilka razy innym osobom które były nim zachwycone ! Oby tak dalej !

    OdpowiedzUsuń
  17. Więc, ja osobiście jestem przeciwko Larremu :) Rozdział super, Uwielbiam Cie i twoją historie !!!!!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozdział super... bo nie ma w nim Larrego. Na prawde jestem przeciwko Larremu, nie chciałam żeby to opowiadanie takie było. No, ale cóż pisz dalej ;) mam nadzieje, że to tylko ściema z tym Larrym. xx

    OdpowiedzUsuń
  19. O.o omg kocham tego bloga tak jak Zayn swoje włosy... ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. Rozdział mega... no naprawdę twój blog jest wspaniały.. kocham go :***
    Pisz szybko next bo nie mogę się doczekać :****

    OdpowiedzUsuń
  21. Oooo uwielbiam twojego bloga
    czekan na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Cześć. Założyłam niedawno bloga który nie jest dosyć popularny ale uważam, że należy mu się trochę uwagi? Blog opowiada o siódemce przyjaciół którzy wciąż borykają się z nowymi problemami. Mam nadzieję, że zajrzysz. Było by mi bardzo miło :> http://lifeisacontinuousgame.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetne ;) czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. super :) czekam na kolejny i zapraszam do siebie

    http://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. świetny jak wszystkie ;)
    Proszę, niech Larry nie będzie prawdziwy...
    Harry nie może być gejem ;/
    Czekam na kolejny ;D

    OdpowiedzUsuń
  26. Super rozdział, mam nadzieję,że Larry nie jest prawdziwy :)

    OdpowiedzUsuń
  27. chce żeby larry był prawdziwy !! bo są super !i żeby to nie była podpucha dla el !1 świetnie piszesz już się nie moge doczekać następnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Larry nie jest prawdziwy i mam taką nadzieję...chociaż po Louisie bardziej bym się spodziewała że jest bi lub homo ale nie Harry!!!

    OdpowiedzUsuń