-To jedyna rzecz, której nigdy nie zrobię, Pati kocham cię, zniosę naprawdę wszystko tylko mnie nie zostawiaj.
-Posłuchaj mnie uważnie, nie wyobrażam sobie życia z kimś kto zachowuje się tak
nieodpowiedzialnie, Zu ma prawie 2 latka za parę miesięcy bezie miała rodzeństwo
i dla ich dobra nie pozwolę by patrzyły na coś takiego.
Nikt nie da mi
gwarancji, że nie sięgniesz po to znowu, ok powiedzmy, że ci wierzę
przestaniesz palić ten syf, ale nikt nie da mi gwarancji, że za miesiąc czy
nawet za rok nie zechcesz spróbować kolejny raz.
-Ja ci dam taką gwarancję!
-Słowa nie są dla mnie gwarancją. Może zobaczymy się za parę miesięcy, a ty
nadal będziesz popalał to w ukryciu, a może spotkamy się za 10 lat a ty z
czystym sumieniem będziesz mógł mi powiedzieć, że ostatni raz paliłeś właśnie
dziś. Tylko ja nie mogę tak ryzykować bo mam dwójkę dzieci, ale nie martw się o
nas, my sobie poradzimy.
-Pati ja sobie bez was nie poradzę.
-Jeśli sam bez nas nie będziesz umiał sobie z tym poradzić, to nie wierzę, że
gdy będę obok uda ci się to.
-Uda mi się, tylko zostań tu. Nie mówię ze mną po prostu z nami. Będziesz miała
oko na to co robię, zobaczysz na własne oczy, że umiem o nas walczyć.
-Jak ty sobie to wyobrażasz?
-Normalnie będę spał na kanapie, będę tym Zaynem, którego poznałaś kiedyś, koniec
z głupimi wybrykami. Będę zajmował Się Zu ile będziesz chciała, będę kupował ci
śledzie jak będziesz miała zachcianki, czekoladki bo mają dużo magnezu. Będę ci
gotował zdrowe rzeczy.
Słysząc to zdanie samoistnie się zaśmiałam. –Ty będziesz gotował? Wybacz ale to
chyba nie jest dobry pomysł.
-Jest to świetny pomysł, Harry mnie trochę poduczy i poradzę sobie
zobaczysz, tylko daj mi szansę, na to by
zrobić coś tylko dla nas.
-Ty to musisz zrobić dla siebie nie dla nas.
-Nie ważne dla kogo, ważne jest to, że chcę to zrobić. To jak zostaniesz?
-Nie, a na pewno nie w tej chwili. Teraz wracam do rodziców na jakiś czas.
-I kiedy wrócisz?
-Nie wiem, nie wiem czy w ogóle wrócę.
-To ja mam pomysł skoro nie chcesz tu być, nie chcesz codziennie na mnie
patrzeć, to ja będę tutaj sam i będę starał się naprawić to wszystko co
zepsułem.
-Niby jak?
-Zobaczysz, znając życie chłopaki będą cię na bieżąco informować, o której
macie samolot?
-Jutro z samego rana bo wcześniejsze loty odwołane przez pogodę.
-W takim razie odwiozę was na lotnisko, ok?
-No dobra
Kiedy Olka przywiozła Zu Zayn od razu się nią zajął, miło było patrzeć na to z
jakim zaangażowaniem jej pilnuje, szkoda, że dopiero teraz gdy wszystko się
posypało. Zrobiliśmy z Niallem kolację, podczas prac kuchennych sporo
rozmawialiśmy, Niall stwierdził, że szkoda, że musimy wyjechać bo z racji mojej
ciąży z pewnością miałby dobrego kompana do jedzenia. Przy kolacji Zayn uparcie
chciał nakarmić Zu szpinakiem, niestety wszystko wyładowało na jego bluzce.
-Zu miała być miła kolacja z pysznym szpinakiem a ty takie numery wujkowi
robisz, przecież to jest dobre zobacz ja jem… pychaaaa
-Fuuuuu –brzmiała odpowiedź Zu i kolejna porcja zielonego pożywienia tym razem
ozdabiała włosy mulata.
-Nie Fuuu tylko amm i to dobre amm, ale jeśli nie chcesz to może kanapeczka z
szyneczką?
-Amm
-No i tak można jeść, popij sobie soczkiem lubisz to ten z marchewką pycha
prawda?
-Tat
-To świetnie, teraz chodź wujek cię wykąpie i grzecznie pójdziemy spać.
Oczami Zayna
Chociaż widziałem, że Pati nie koniecznie podobał się ten pomysł postanowiłem
zaryzykować zabrałem małą od stołu i zaniosłem do łazienki. Szybka kąpiel i po
problemie, ubrałem maleństwo w czystą piżamkę i zaniosłem do swojego pokoju. Położyliśmy
się razem, mała była widocznie zmęczona bo szybko usnęła, ja po chwili też
spałem.
Pati
Po kolacji wzięłam prysznic zdziwiło mnie to, że Zayna nie ma jeszcze na
kanapie ale po chwili wiedziałam czym jest to spowodowane. Zayn leżał na łóżku
kurczowo przytulony do Zu, mała obejmowała go za szyję swoją małą rączką i
spała z lekkim uśmiechem na buźce. Nie miałam serca go budzić, w końcu to
ostatnia noc którą spędza z Zu, a z pewnością jest przywiązany do tej małej, w
końcu pokochał to maleństwo bardzo mocno. Nachylając się nad nimi zrobiłam im zdjęcie
i położyłam się spać obok Zu.
Kiedy obudził mnie budzik miejsce na łóżku obok mnie było puste, zdziwiło mnie
to trochę, że Zu o tej porze już nie śpi dlatego zeszłam na dół sprawdzić czy
przypadkiem razem z Zaynem nie ma jej w kuchni. Niestety w kuchni panowała
cisza, Sprawdziłam po cichu aby nie obudzić reszty wszystkie pomieszczenia w
domu, czy gdzieś ich nie ma, wszędzie pusto… Wybrałam w telefonie numer do Zayna,
szlag by to trafił ma wyłączony telefon. Teraz już nie na żarty zaczęłam się
martwić, udałam się do pokoju Lou i Harrego, i delikatnie obudziłam tego
drugiego.
-Loczku, wstawaj Zayn z Zu gdzieś zniknął. –Szatyn od razu usiadł na łóżku ze
zdziwioną miną.
-Daj mi minutę zaraz wstanę, tylko się ubiorę
Zeszłam z powrotem do kuchni i ciągle próbowałam się dodzwonić do Zayna,
niestety bezskutecznie.
-Jak to zniknęli –usłyszałam zaspany głos Harrego
-Normalnie nigdzie ich nie ma, wczoraj jak kładłam się spać to Zayn spał
wtulony w Zu nie miałam sumienia go budzić, więc poszłam spać. Teraz się obudziłam
a ich nie ma, Harry powiedz, że on nie zrobił nic głupiego.
-Spokojnie zaraz na pewno się znajdą może poszli tylko po zakupy?
-O 4 nad ranem? Poza tym nie ma jego samochodu, ani fotelika Zu. Jak nie wrócą
za godzinę jadę na policję
-Pati to nic nie da bo za mało czasu minęło, ale przecież małej nic z nim nie
grozi.
-Jeśli nie jest naćpany i jest trzeźwy to nie, ale jeśli znowu coś brał?
-Nie brał, na pewno zaraz wrócą. Może wziął ją na jakąś przejażdżkę, taką na
pożegnanie, może coś jej chciał pokazać.
-A jeśli on ją porwał i gdzieś wywiózł?
-Zayn i porwanie, proszę cię on może ma głupie pomysły ale na pewno nie aż tak.
Chodź na kanapę przyniosę koc bo robi mi się zimno i poczekamy na nich razem w
salonie, na pewno zaraz będą.
Przez kolejne długie minuty siedziałam na kanapie z głową opartą o ramię
Harrego. W domu i na dworze ze względu na porę panowała idealna cisza. Co jakiś
czas słychać było tylko szum przejeżdżającego auta, na którego dźwięk od razu
podrywałam się i podchodziłam do okna. Kiedy zegar wybił godzinę 5:00 mój stres
powoli sięgał zenitu, moje dziecko jest niewiadomo gdzie, nie wiadomo po co, i
przypuszczalnie tylko pod opieką Zayna.
-Loczuś zostawiłeś mnie samego żeby spać na kanapie? Ooo Pati?! Co wy tu
robicie?! –Usłyszałam za sobą szept Louis’ego
-Malik zabrał gdzieś Zu, nie ma jego samochodu, a jego telefon jest wyłączony.
-Moment, jak wstawałem się napić w nocy to Zayn siedział z małą w kuchni dawał
jej pić jakąś herbatkę czy coś, bo płakała w nocy.
-Pieknie!
-Może jak ją coś bolało to pojechał z nią do lekarza?
-Nawet jeśli to dlaczego mi nie powiedział!? Kolejne jego nieodpowiedzialne
zachowanie!
-Pati spokojnie, my tylko sobie gdybamy, zaraz wrócą to Zayn ci wszystko
wyjaśni.
-Mam go już po dziurki w nosie, nie sądziłam, że kiedyś to powiem ale on
naprawdę zachowuje się jak dzieciak!
Oczami Zayna
Około godziny 7:50 w końcu mała zasnęła...
Jeśli macie jakieś pytania do postaci z Shotów, opowiadania czy po prostu do mnie piszcie śmiało, nie gryzę:P
Nie zapomnijcie o informacji do kogo kierujecie swoje pytanie. Wystarczy kliknąć poniższy link i wpisać pytanie.
:)
Świetne!
OdpowiedzUsuńAle jedno mi nie daje spokoju. "Około godziny 7:50 mała w końcu zasnęła" ?!?
To przepraszam bardzo, ale gdzie oni do cholery są?
Proszę Cię pisz szybkoo następny, bo ja już wariacji dostaje.
Czekam. xx
i weny życzę. xD
Ps:. i do mnie zapraszam.
http://stoleemyhearttt.blogspot.com/
no właśnie!
Usuńpisz szybciuteńko, bo pozdychamy z ciekawości :D
Cudny rozdział.
OdpowiedzUsuńOkropnie boję się rozstania Pati z Zaynem .. A swoją drogą ciekawa jestem jak będzie ono wyglądało .. No i oczywiście jak przeżyje to mała Zu, która z pewnością najbardziej na tym ucierpi ..
Tyle pytań .. Czekam aż wszystko się wyjaśni :-)
Pozdrawiam <3
Świetny! Ciekawe co będzie dalej! Czekam na następny! Zaprasza na mojego bloga http://notidealbutmylife.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWow! Świeetny już nie mogę doczekać się następnego ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Karolina ;*
Genialny! Jestem ciekawa gdzie są Zayn i Zu. Czekam na nn i zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńJak słodko. Zayn wtulony w Zu i jeszcze śpiący:) Zaqkładam że pojechał na przejażdżkę żeby uśpić dziecko.Och biedna pati ale się musiała nadenerwować...
OdpowiedzUsuńk.
No i ciekawe gdzie mała wywiezie ;p
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :)
Cudowny...
OdpowiedzUsuńAle wiezz ze nie mozesz ich rozdzielic?!
Ja sie poplacze, jesli nie beda razem..!
Pisz szyvciutko nexta.
Czekam..xx
Hej! Dopiero teraz trafiłam na ten blog! Jest genialny! Dziewczyno jak ty mogłaś zrobić mi coś takiego i przerwać w takim momencie? Czekam na następna notkę z wielką niecierpliwością i zapaszam do mnie!
OdpowiedzUsuńhttp://www.harry-louis-1d-and-we.blogspot.com/2012/10/prolog.html
a mi się coś wydaje, że on wziął ją na przejażdżkę, bo nie mogła spać, a w drodze dzieci szybciej zasypiają (?(przynajmniej z moją siostrzyczką tak jest :) )) rozdział wspaniały czekam na kolejny xx [becausetruelovecannothide.blogspot.com]
OdpowiedzUsuńSwietny!
OdpowiedzUsuńWciagnelo mnie a mialam sie uczyc! XD
W kazdym badz razie zapraszam do mnie:
larryisforever.blogspot.com
zajebisty jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że mu wybaczy i będą znów razem. Nie innej opcji
czekam na next i zapraszam do siebie
http://www.gotta-be-you-one-direction.blogspot.com