piątek, 19 października 2012

43 Pięknie!

-To jedyna rzecz, której nigdy nie zrobię, Pati kocham cię, zniosę naprawdę wszystko tylko mnie nie zostawiaj. -Posłuchaj mnie uważnie, nie wyobrażam sobie życia z kimś kto zachowuje się tak nieodpowiedzialnie, Zu ma prawie 2 latka za parę miesięcy bezie miała rodzeństwo i dla ich dobra nie pozwolę by patrzyły na coś takiego.
Nikt nie da mi gwarancji, że nie sięgniesz po to znowu, ok powiedzmy, że ci wierzę przestaniesz palić ten syf, ale nikt nie da mi gwarancji, że za miesiąc czy nawet za rok nie zechcesz spróbować kolejny raz.
-Ja ci dam taką gwarancję!
-Słowa nie są dla mnie gwarancją. Może zobaczymy się za parę miesięcy, a ty nadal będziesz popalał to w ukryciu, a może spotkamy się za 10 lat a ty z czystym sumieniem będziesz mógł mi powiedzieć, że ostatni raz paliłeś właśnie dziś. Tylko ja nie mogę tak ryzykować bo mam dwójkę dzieci, ale nie martw się o nas, my sobie poradzimy.
-Pati ja sobie bez was nie poradzę.
-Jeśli sam bez nas nie będziesz umiał sobie z tym poradzić, to nie wierzę, że gdy będę obok uda ci się to.
-Uda mi się, tylko zostań tu. Nie mówię ze mną po prostu z nami. Będziesz miała oko na to co robię, zobaczysz na własne oczy, że umiem o nas walczyć.
-Jak ty sobie to wyobrażasz?
-Normalnie będę spał na kanapie, będę tym Zaynem, którego poznałaś kiedyś, koniec z głupimi wybrykami. Będę zajmował Się Zu ile będziesz chciała, będę kupował ci śledzie jak będziesz miała zachcianki, czekoladki bo mają dużo magnezu. Będę ci gotował zdrowe rzeczy.
Słysząc to zdanie samoistnie się zaśmiałam. –Ty będziesz gotował? Wybacz ale to chyba nie jest dobry pomysł.
-Jest to świetny pomysł, Harry mnie trochę poduczy i poradzę sobie zobaczysz,  tylko daj mi szansę, na to by zrobić coś tylko dla nas.
-Ty to musisz zrobić dla siebie nie dla nas.
-Nie ważne dla kogo, ważne jest to, że chcę to zrobić. To jak zostaniesz?
-Nie, a na pewno nie w tej chwili. Teraz wracam do rodziców na jakiś czas.
-I kiedy wrócisz?
-Nie wiem, nie wiem czy w ogóle wrócę.
-To ja mam pomysł skoro nie chcesz tu być, nie chcesz codziennie na mnie patrzeć, to ja będę tutaj sam i będę starał się naprawić to wszystko co zepsułem.
-Niby jak?
-Zobaczysz, znając życie chłopaki będą cię na bieżąco informować, o której macie samolot?
-Jutro z samego rana bo wcześniejsze loty odwołane przez pogodę.
-W takim razie odwiozę was na lotnisko, ok?
-No dobra

Kiedy Olka przywiozła Zu Zayn od razu się nią zajął, miło było patrzeć na to z jakim zaangażowaniem jej pilnuje, szkoda, że dopiero teraz gdy wszystko się posypało. Zrobiliśmy z Niallem kolację, podczas prac kuchennych sporo rozmawialiśmy, Niall stwierdził, że szkoda, że musimy wyjechać bo z racji mojej ciąży z pewnością miałby dobrego kompana do jedzenia. Przy kolacji Zayn uparcie chciał nakarmić Zu szpinakiem, niestety wszystko wyładowało na jego bluzce.
-Zu miała być miła kolacja z pysznym szpinakiem a ty takie numery wujkowi robisz, przecież to jest dobre zobacz ja jem… pychaaaa
-Fuuuuu –brzmiała odpowiedź Zu i kolejna porcja zielonego pożywienia tym razem ozdabiała włosy mulata.
-Nie Fuuu tylko amm i to dobre amm, ale jeśli nie chcesz to może kanapeczka z szyneczką?
-Amm
-No i tak można jeść, popij sobie soczkiem lubisz to ten z marchewką pycha prawda?
-Tat
-To świetnie, teraz chodź wujek cię wykąpie i grzecznie pójdziemy spać. Oczami Zayna Chociaż widziałem, że Pati nie koniecznie podobał się ten pomysł postanowiłem zaryzykować zabrałem małą od stołu i zaniosłem do łazienki. Szybka kąpiel i po problemie, ubrałem maleństwo w czystą piżamkę i zaniosłem do swojego pokoju. Położyliśmy się razem, mała była widocznie zmęczona bo szybko usnęła, ja po chwili też spałem.

Pati
Po kolacji wzięłam prysznic zdziwiło mnie to, że Zayna nie ma jeszcze na kanapie ale po chwili wiedziałam czym jest to spowodowane. Zayn leżał na łóżku kurczowo przytulony do Zu, mała obejmowała go za szyję swoją małą rączką i spała z lekkim uśmiechem na buźce. Nie miałam serca go budzić, w końcu to ostatnia noc którą spędza z Zu, a z pewnością jest przywiązany do tej małej, w końcu pokochał to maleństwo bardzo mocno. Nachylając się nad nimi zrobiłam im zdjęcie i położyłam się spać obok Zu.
Kiedy obudził mnie budzik miejsce na łóżku obok mnie było puste, zdziwiło mnie to trochę, że Zu o tej porze już nie śpi dlatego zeszłam na dół sprawdzić czy przypadkiem razem z Zaynem nie ma jej w kuchni. Niestety w kuchni panowała cisza, Sprawdziłam po cichu aby nie obudzić reszty wszystkie pomieszczenia w domu, czy gdzieś ich nie ma, wszędzie pusto… Wybrałam w telefonie numer do Zayna, szlag by to trafił ma wyłączony telefon. Teraz już nie na żarty zaczęłam się martwić, udałam się do pokoju Lou i Harrego, i delikatnie obudziłam tego drugiego.
-Loczku, wstawaj Zayn z Zu gdzieś zniknął. –Szatyn od razu usiadł na łóżku ze zdziwioną miną.
-Daj mi minutę zaraz wstanę, tylko się ubiorę

Zeszłam z powrotem do kuchni i ciągle próbowałam się dodzwonić do Zayna, niestety bezskutecznie.
-Jak to zniknęli –usłyszałam zaspany głos Harrego
-Normalnie nigdzie ich nie ma, wczoraj jak kładłam się spać to Zayn spał wtulony w Zu nie miałam sumienia go budzić, więc poszłam spać. Teraz się obudziłam a ich nie ma, Harry powiedz, że on nie zrobił nic głupiego.
-Spokojnie zaraz na pewno się znajdą może poszli tylko po zakupy?
-O 4 nad ranem? Poza tym nie ma jego samochodu, ani fotelika Zu. Jak nie wrócą za godzinę jadę na policję
-Pati to nic nie da bo za mało czasu minęło, ale przecież małej nic z nim nie grozi.
-Jeśli nie jest naćpany i jest trzeźwy to nie, ale jeśli znowu coś brał?
-Nie brał, na pewno zaraz wrócą. Może wziął ją na jakąś przejażdżkę, taką na pożegnanie, może coś jej chciał pokazać.
-A jeśli on ją porwał i gdzieś wywiózł?
-Zayn i porwanie, proszę cię on może ma głupie pomysły ale na pewno nie aż tak. Chodź na kanapę przyniosę koc bo robi mi się zimno i poczekamy na nich razem w salonie, na pewno zaraz będą. Przez kolejne długie minuty siedziałam na kanapie z głową opartą o ramię Harrego. W domu i na dworze ze względu na porę panowała idealna cisza. Co jakiś czas słychać było tylko szum przejeżdżającego auta, na którego dźwięk od razu podrywałam się i podchodziłam do okna. Kiedy zegar wybił godzinę 5:00 mój stres powoli sięgał zenitu, moje dziecko jest niewiadomo gdzie, nie wiadomo po co, i przypuszczalnie tylko pod opieką Zayna.
-Loczuś zostawiłeś mnie samego żeby spać na kanapie? Ooo Pati?! Co wy tu robicie?! –Usłyszałam za sobą szept Louis’ego
-Malik zabrał gdzieś Zu, nie ma jego samochodu, a jego telefon jest wyłączony.
-Moment, jak wstawałem się napić w nocy to Zayn siedział z małą w kuchni dawał jej pić jakąś herbatkę czy coś, bo płakała w nocy.
-Pieknie!
-Może jak ją coś bolało to pojechał z nią do lekarza?
-Nawet jeśli to dlaczego mi nie powiedział!? Kolejne jego nieodpowiedzialne zachowanie!
-Pati spokojnie, my tylko sobie gdybamy, zaraz wrócą to Zayn ci wszystko wyjaśni.
-Mam go już po dziurki w nosie, nie sądziłam, że kiedyś to powiem ale on naprawdę zachowuje się jak dzieciak!

 Oczami Zayna
Około godziny 7:50 w końcu mała zasnęła...


 Jeśli macie jakieś pytania do postaci z Shotów, opowiadania czy po prostu do mnie piszcie śmiało, nie gryzę:P Nie zapomnijcie o informacji do kogo kierujecie swoje pytanie. Wystarczy kliknąć poniższy link i wpisać pytanie. :)

13 komentarzy:

  1. Świetne!
    Ale jedno mi nie daje spokoju. "Około godziny 7:50 mała w końcu zasnęła" ?!?
    To przepraszam bardzo, ale gdzie oni do cholery są?
    Proszę Cię pisz szybkoo następny, bo ja już wariacji dostaje.
    Czekam. xx
    i weny życzę. xD

    Ps:. i do mnie zapraszam.
    http://stoleemyhearttt.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie!
      pisz szybciuteńko, bo pozdychamy z ciekawości :D

      Usuń
  2. Cudny rozdział.
    Okropnie boję się rozstania Pati z Zaynem .. A swoją drogą ciekawa jestem jak będzie ono wyglądało .. No i oczywiście jak przeżyje to mała Zu, która z pewnością najbardziej na tym ucierpi ..

    Tyle pytań .. Czekam aż wszystko się wyjaśni :-)

    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny! Ciekawe co będzie dalej! Czekam na następny! Zaprasza na mojego bloga http://notidealbutmylife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Świeetny już nie mogę doczekać się następnego ;)
    Pozdrawiam Karolina ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny! Jestem ciekawa gdzie są Zayn i Zu. Czekam na nn i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak słodko. Zayn wtulony w Zu i jeszcze śpiący:) Zaqkładam że pojechał na przejażdżkę żeby uśpić dziecko.Och biedna pati ale się musiała nadenerwować...
    k.

    OdpowiedzUsuń
  7. No i ciekawe gdzie mała wywiezie ;p
    Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny...
    Ale wiezz ze nie mozesz ich rozdzielic?!
    Ja sie poplacze, jesli nie beda razem..!
    Pisz szyvciutko nexta.
    Czekam..xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej! Dopiero teraz trafiłam na ten blog! Jest genialny! Dziewczyno jak ty mogłaś zrobić mi coś takiego i przerwać w takim momencie? Czekam na następna notkę z wielką niecierpliwością i zapaszam do mnie!

    http://www.harry-louis-1d-and-we.blogspot.com/2012/10/prolog.html

    OdpowiedzUsuń
  10. a mi się coś wydaje, że on wziął ją na przejażdżkę, bo nie mogła spać, a w drodze dzieci szybciej zasypiają (?(przynajmniej z moją siostrzyczką tak jest :) )) rozdział wspaniały czekam na kolejny xx [becausetruelovecannothide.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  11. Swietny!
    Wciagnelo mnie a mialam sie uczyc! XD
    W kazdym badz razie zapraszam do mnie:
    larryisforever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. zajebisty jak zawsze :)
    mam nadzieję, że mu wybaczy i będą znów razem. Nie innej opcji
    czekam na next i zapraszam do siebie

    http://www.gotta-be-you-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń