50 Zaryzykuj
Witam kochane moje robaczki, przed wami kolejny rozdział przygód Pati i Zayna!
Zapraszam do czytania i komentowania!
Zayn
Weszliśmy do sporej wielkości gabinetu i
zajęliśmy miejsca na przeciwko lekarza. Po co tu jestem? Przecież nie rozumiem
praktycznie niczego z zaleceń lekarza. Dopiero teraz widzę, że książkowa wiedza
nie koniecznie jest przydatna. Po dokładnej analizie zdrowia i samopoczucia
Pati, lekarz przeszedł do badania. Tak, za moment dowiem się jakiej płci będzie
nasze dziecko. Usiadłem na krześle obok kozetki, na której odbywało się
badanie. Pominę fakt, że lekarz wkurzał mnie z sekundy na sekundę co raz
bardziej. Jego idiotyczne teksty zwyczajnie mnie dobijały, może chciał być
zabawny?
-I za moment dowiemy się co pani tu kryje, tutaj
mamy właśnie serduszko, tu nóżki, rączki, no i wygląda na to, że to chłopczyk,
proszę tu spojrzeć. Serduszka ładnie i równo biją więc nie ma obaw. Widzę z
karty, że wcześniej wszystko było jak należy więc ustalimy kolejną wizytę przed
samym porodem, a data porodu to 10 marca.
Dalej go nie słuchałem, będę miał syna! Boże
takiego malutkiego orzeszka, na pewno będzie podobny do mnie. Będzie grzecznym
malcem po tatusiu i mądrym po mamusi to cudowne!
W końcu wyszliśmy z gabinetu, nie bardzo
wiedziałem jak się teraz zachować, z jednej strony miałem nieodpartą ochotę ją
przytulić i pocałować, z drugiej strony to nie było by dobre posunięcie. W milczeniu
dotarliśmy do samochodu, ciągle byłem podekscytowany wiadomością, że będę miał
syna.
-Zayn coś się stało? Wolałbyś córkę?
-No co ty! Po prostu strasznie się cieszę, że
nie wiem co powiedzieć. Wiesz to zabawne, ale czuję się spokojniejszy po tym co
usłyszałem, choć może niezbyt dużo zrozumiałem z tego co mówił mam pewność, że
jesteście w dobrych rękach. Dziękuję, że mogłem tam z tobą iść.
-Należało ci się, za to jak się starasz.
-Serio to zauważasz? To miłe, a co powiesz na to
żeby skoczyć do centrum i wybrać jakiś wózek dla naszego malca?
-Zayn chyba jest jeszcze za wcześnie to dopiero
nieco ponad 4 miesiąc.
-Ok, może masz rację, czyli wracamy do domu.
Po powrocie zająłem się Zu w kuchni świetnie się
bawiliśmy, nie sądziłem, że układanie buziek z warzyw na kanapkach może być tak
interesującym zajęciem. Kolacja wyszła nam świetnie, po posiłku wykąpałem ją i
położyłem spać, a sam wróciłem do swojego pokoju.
To niesamowite jeszcze kilka miesięcy i w naszym
domu pojawi się mały szkrab, takie tyci tyci nóżki, rączki, pierwszy uśmiech,
pierwsze słowa i to wszystko będzie się działo na moich oczach. Gdyby jeszcze
udało mi się zbliżyć do Pati na tyle żeby mieć pewność, że będziemy tworzyć
normalną rodzinę...
Po kilku dniach do domu wróciła reszta
chłopaków, mieliśmy prawie dwa tygodnie wolnego, Liam pojechał do rodziców,
Niall do Irlandii a w domu zostaliśmy tylko w Harrym i Lou.
Rano
-Jak tam tatuśku dziś nie robisz śniadania?
-Nie, dziś nie mam pomysłu na nic fajnego, Zu
zjadła już kanapki a Pati jeszcze śpi.
-Twoja inwencja twórcza się kończy? Nie wierzę,
a gdzie sałatki, musli, naleśniki i cała reszta?
-Będą jeszcze, dziś robię sobie wolne, a wy co
gotujecie?
-A co może gotować Harry Styles? Oczywiście
naleśniki, dziś wyjątkowo z serem, Louis jeszcze śpi więc sam podbijam kuchnię.
-Czemu mnie to nie dziwi?
-Bo już się do tego przyzwyczaiłeś, ale powiedz
mi jak tam twoje relacje z Pat?
-B.Z.
-Bardzo zaawansowanie?
-Raczej bez zmian
-Nie dobrze, a rozmawiałeś z nią o tym?
-Nie, nawet nie wiem jak zacząć, co jej powiem?
Słuchaj namyśliłaś się już? Nie chce wywierać nacisku.
-A bez nacisku ciężko o zmiany. –stwierdził
Harry
-Dokładnie
-Jestem w czarnej dupie
-Taa mieszkasz z kobietą, którą kochasz i
będziesz miał z nią dziecko a nie możesz jej przelecieć, faktycznie to jedna
czarna dupa.
-Jakie przelecieć! Pieprzyć to, ja nie mogę
zrobić niczego, żadnego gestu bo zaraz twierdzi, że wykorzystuje jej chwilę
słabości.
-Chciałbym ci pomóc ale chyba nie jestem w
stanie. Mogę z nią jakoś pogadać ale nie wiem czy to coś zmieni.
-Tu nie da się pomóc, jedynie czas działa na
moją korzyść. Rozmowę z tobą potraktuje jakbym cię o to prosił a to zła opcja.
-Spokojnie pogadam z nią tak, że niczego się nie
domyśli. A ty zaproś ją do kina czy coś, może jakiś horror wiesz wystraszy się
a ty jako facet się nią odpowiednio zaopiekujesz.
-Tak, horror w ciąży, świetny pomysł syna chcesz
mi wystraszyć?
-Eh no fakt, dobra wymyślę z nią jakąś gadkę. A
teraz bierz naleśniki i szoruj do niej do niej ze śniadaniem.
-O serio nam też zrobiłeś, dzięki stary!
-Tylko się ogarnij
-Co?
-Nie co, tylko zmień ten dres na fajne jeansy i
obowiązkowo bez koszulki, przecież chyba faza na twoje ciało jej nie przeszła
prawda?
-Faza? Jaka faza.
-Zaufaj mi, idź bo ostygną!
Chociaż pomysły Hazzy zawsze były dziwne, często
się do nich stosowałem, dlaczego? To proste dziwnym trafem one zawsze działały
no prawie zawsze. Ubrałem czarne rurki ściągnąłem koszulkę i z talerzem
gorących naleśników i owocową herbatą poszedłem do pokoju Pati. Kiedy wszedłem
jeszcze spała, usiadłem na łóżku i powoli zacząłem ją budzić. Spała z kołdrą zsuniętą
do pasa co pozwalało mi na dotknięcie jej brzucha.
-Puk puk synku śpisz? Wstawaj tata ma dla ciebie
i mamusi pyszne śniadanko, naleśniki, herbatka idealne na początek dnia.
Poczułem lekkie kopnięcie pod palcami, a Pati
powili otworzyła oczy.
-To się nazywa przekupstwo, budzisz naszego
synka po to żeby wciskać w jego mamusię jedzenie.
-Dokładnie, Harry zrobił naleśniki naprawdę
smaczne.
-Dziękuję. Zayn zgubiłeś po drodze koszulkę i
dres? Jak wstawałam do łazienki to widziałam cię w innym stroju.
Cholera! Pomysł Stylesa legł w gruzach, i co
teraz?
-Dobre śniadanie musi być dobrze podane, prawda?
Więc sądzę, że jeśli będę w tym stroju będzie ci bardziej smakować.
-Ale na śniadanie są naleśniki nie ty, więc
jakie to ma znaczenie?
-Teoretycznie żadne, ale ja mogę być zamiast
nich jeśli wolisz.
Śmiały krok Zayn, oby tylko nie potraktowała
tego jak idiotycznej formy podrywu to będzie dobrze.
-Serio pokaż?
Podnosząc się do siadu Pati nachyliła się nad
moim ramieniem i lekko ugryzła, no dobra może wcale nie tak lekko bo poczułem
ból. Opierając się na łokciach przygwoździłem ją do łóżka patrząc prosto w
oczy. Złapałem zębami jej brodę i szeroko się uśmiechnąłem.
-Złaź Malik do zgnieciesz nam orzeszka.
-Nie martw się o to nie zgniotę, uważam
przecież.
-Złaź! Poza tym kościste to twoje ramię, wolę naleśniki.
Położyłem się w poprzek łóżka i zafascynowałem
się pięknym sufitem, ostatnie sekundy przypomniały mi jakie stosunki mieliśmy
jakiś czas temu, cholernie za tym tęskniłem ale przecież nie mogłem naciskać na
jakiekolwiek decyzje, mogłem tylko cierpliwie czekać. Tylko ile? Ile może
przeżyć 19 latek bez seksu? Powiem szczerze, że nawet sporo, ale po pierwsze
nie taki ktoś jak ja i nie w sytuacji gdzie stara się na wszystkie sposoby, a
nie dostaje za to nawet buziaka w policzek. Powoli miałem już tego dość,
przecież ja naprawdę stawałem na głowie żeby pokazać jak mi zależy. Może po
prostu powinienem dać sobie spokój i zacząć żyć normalnie będąc tylko ojcem dla
mojego synka a nie facetem jego mamy? Może... Ale przecież kocham ją i nie
zniosę dłużej myśli, że nie mogę jej nawet dotknąć.
Kolejne dni nie przyniosły większych zmian,
nadal byłem zwykłym przyjacielem, a to powoli mnie dobijało. Po odbębnieniu
kilku koncertów i spotkań w fanami wracaliśmy busem do domu.
Kiedy zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej bo
oczywiście Niall był głodny, także poszedłem po coś na resztę drogi. Przy
wejściu złapała mnie młoda dziewczyna nadal nie mam pojęcia kim była ale jej słowa
były mądre i przemyślane tak jakby naprawdę znała moją sytuację
: -Zaryzykuj, odważ się powiedzieć co cię
męczy, nie dowiesz się ile dla kogoś znaczysz nie stawiając go pod ścianą.
Może była fanką? A może wróżką? Nie wiem
jedno było pewne po powrocie do domu dowiem się na czym stoję i albo Pati zaryzykuje
i będzie chciała by było jak kiedyś albo skończymy w końcu tę farsę ze
skakaniem przy niej niczym małpka.
ojej :) hah świetne!! nie mogę doczekać się ciągu dalszego... ^^
OdpowiedzUsuńGenialny jak zwykle. Mam nadzieje ze bedą razem. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://mystoryaboutonedirection-milly.blogspot.com
świetne! czekam na nn :* X
OdpowiedzUsuńejj, dlaczego takie krótkie?? chcę dłuższe :D i dlaczego zakończyłaś w takim momencie? kurde, teraz będzie mnie gryzło co Zayn zrobi i jak na to zareaguje Pati.. czy wybierze mulata jako ojca dla dziecka i siebie faceta czy tylko zostanie przy wyborze ojca?
OdpowiedzUsuńdziewczyno, kiedy następny??
REWELACJA! *_*
@JLS_GotMyLove
Tak! Już nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu dodasz NN. Jest świetny jak zawsze. ;3
OdpowiedzUsuńUwielbiam tooo... oh mam nadzieję ze szybko dodasz następny rozdział bo już nie mogę się doczekać dalszych wydarzeń...! :D
OdpowiedzUsuńŚwietny! Czekam na następny! Zapraszam na mojego bloga http://notidealbutmylife.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBoski, po prostu to uwielbiam
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Jajc. Zayn się tak stara a Pati zachowuje się ostatnimi czasami jakby w ogole nie zwracala na niego uwagi. Jakby przestalo jej zalezec, co moim zdaniem wydaje się dosyc dziwne, skoro jest w ciąży z Malikiem...
OdpowiedzUsuńJak zwykle cudowny rozdzial , a ja juz nie moge doczekac się rozwiazania tego całego zamieszania jakie zaszlo miedzy dwojka glownych bohaterów..
Pozdrawiam i zycze weny *.*
super! czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńTo bylo świetne uwielbiam to opowiadanie i juz nie moge sie doczekajc kolejnej części
OdpowiedzUsuń@koolooroowax
trochę krótko ale fajnie. w nastepnym rozdziale będzie niezła akcja :)
OdpowiedzUsuń@CheshireCat0102
Świetny, czekam na następny rozdział ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietne.!!
OdpowiedzUsuńNiech Pati będzie z Zayn'em :D
Niech mu w końcu wybaczy ;)
Rozdział świetny jak zawsze. Ciekawa jestem co będzie dalej. Niech nadejdzie ten dzień kiedy dowiem się, że Pati i Zayn znów są razem.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną i zapraszam do siebie. Pojawił się nowy rozdział
http://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com
Pisz szybko :)
Cudne <3 Czekam na nexta i zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuń