niedziela, 20 stycznia 2013

53 Nie tak Cię wychowałem

Hej robaczki!
Kolejny rozdział... ale niestety już jeden z ostatnich. Ich historia powoli się kończy, ale mam dla was parę niespodzianek. Już za kilka dni strzeli nam tu 100 000 odsłon, zaufajcie mi, dostaniecie wtedy coś ekstra! 
Miłego czytania!



Zayn

Po kilku dniach ustaliliśmy kiedy możemy odwiedzić moich rodziców. Chociaż`dzień przed wyjazdem panowała między nami dość napięta atmosfera, Zu była markotna z powodu przeziębienia, a Pati wolała zostać z nią w domu i rzucić mnie na pastwę rodziców. Nie chciałem zostawać z tym sam, poza tym o takich rzeczach powinno informować się razem, to przecież oczywiste. W końcu udało mi się przekonać Pati, że powinniśmy być tam oboje.
 Droga minęła nam szybko i sprawnie, choć w głowie układałem sobie całą mowę co jak i kiedy powiem dziwnie się stresowałem. Została do ustalenia tylko wersja ze ślubem, ale o to przecież rodzice nie będą pytać, jest jeszcze sporo czasu do porodu a ślub ma się odbyć dopiero po nim. Z lotniska przyjechaliśmy taksówką pod dom rodziców, z racji krótkiej wizyty nie mieliśmy dużo rzeczy, wiec sprawnie dotarliśmy pod drzwi, które momentalnie otworzyła nam Safa.
-Hej braciszku, ale tęskniłam. Pati i Zu ale ona urosła, ej a mówi już coś więcej? Bo ostatnio nie mogłam się z nią dogadać.
-Na pewno mówi więcej, chodźcie nie stójcie tak tutaj. -Przerwała Safie moja mama, wyłaniająca się z domu.
-Siadajcie w jadalni, zaraz przyniosę obiad bo dziewczynki właśnie wróciły ze szkoły.
-A tata o której będzie?
-Taty jeszcze nie ma, dziś do późna pracuje.

No ładnie czyli na pierwszy ogień mama, spojrzałem porozumiewawczo na Pati. Była strasznie blada, jakby za moment miała fiknąć.
-Wszystko ok?
-Tak, przeraża mnie to po prostu.
-Nie przejmuj sie tym, wszystko będzie dobrze.
-Łatwo ci mówić.

Choć wiedziałem, że nie jest to dobry pomyśl żeby Safa karmiła Zu, nie miałem wyboru. Jaki był tego efekt? A jaki może być kiedy dziecko karmi dziecko? Masakra, zupa na stole, ziemniaczki we włosach, idealnie. Kiedy moje siostry zabrały Zu żeby ją umyć po obiedzie, zacząłem mój piękny monolog.
-Mamo, mam dla ciebie dwie wiadomości dobrą i złą, pewnie najpierw chcesz tą dobrą bo zawsze w filmach tak mówią, wiec dobra jest taka, że spodziewamy się dziecka i planujemy ślub.
-A zła?
-Będziesz babcią, bardzo młodą babcią.
-Młodą babcią powiadasz? -W jej głosie dostrzegłem nutkę zawodu, nie, nie tylko nie to.
-Zayn tak bardzo się cieszę! Pati, który to miesiąc jak się czujesz? Wiecie już jaka płeć?
-6 miesiąc, czuję się w porządku, no i będzie chłopczyk.
-Tata się ucieszy z wnuka! Tak się cieszyłam, że w końcu przyjeżdżacie ale nie sądziłam, że aż z tak dobrymi wiadomościami, będę babcią! To cudowne!

Popołudnie spędziliśmy bardzo miło, potem Pati poszła odpocząć po podróży a ja z Zu położyłem spać i zostałem czekając na tatę. Kiedy przyszedł po jego minie wydzielam, że nie jest w dobrym humorze, z tego co mówiły mi siostry ostatnio często zdarza sie, że wraca z pracy nie zbyt zadowolony, ale przecież ja mam dla niego świetne wiadomości, od razu poprawią mu humor!
-Tato! W końcu jesteś, jak w pracy?
-Nic nie mów, matka do mnie dzwoniła, wybacz ale nie podzielam jej zapału.
-Co?
-Nie CO, tylko nie podoba mi się to, nie tak cie wychowałem!
-O czym ty do cholery mówisz?!
-Właśnie o tym, posłuchaj siebie jaki masz ton głosu, i przemyśl co w swoim życiu zrobiłeś źle. Myślisz, że jak potrafisz zmajstrować dzieciaka to jesteś mężczyzną? A gdzie kolejność? Zaręczyny, ślub, potem dzieci, rozmawiałeś z nią chociaż jakiego jest wyznania?!
-A co to ma za znaczenie jakiego? Kocham ją! Chcę spędzić z nią resztę życia rozumiesz to?! Zawsze ceniłem twoje zdanie ale tym razem źle nas oceniasz. –mówiłem z trudem hamując łzy.
-Spierdolisz sobie przez nią życie.
-Chyba bez niej
-Co bez niej?
-Podobno jesteś świetnym ojcem i nagle nie jesteś w temacie? Nie czytałeś gazet co stało się kiedy zostawiła mnie kilka miesięcy temu? Szkoda, piłem, paliłem, nawet ćpałem, ale wiesz co dla nich to rzuciłem, i jestem dumny z tego co robię żałuje, że ty nie.
Szybko zebrałem się i ruszyłem po schodach do swojego pokoju, na górze zastałem Pati siedzącą na jednym z ostatnich schodków, zwinięta w kulkę siedziała z twarzą ukrytą w dłoniach. Płakała.
-Chodź skarbie, chodź proszę cię.
Brak reakcji jest podobno najgorszą reakcją, bez zastanowienia wziąłem ją na ręce i szybko wniosłem do swojego pokoju nie zważając na jej protesty.
-Postaw mnie! Jestem za ciężka.
-Nie jesteś skarbie, co usłyszałaś?
-Chyba za dużo.
-On tak nie myśli, naprawdę, nie wiem co mu się stało.
-A jak myśli, czego on od ciebie oczekiwał?
-Pięknego ślubu w meczecie, po długim narzeczeństwie i życiu w czystości.
Na moje słowa Pati parsknęła śmiechem.
-Przepraszam, Zayn ale nie widzę cię w takiej roli, życie w czystości przed ślubem? Jeśli masz na myśli to o czym ja myślę to sorry ale chyba masz za dużo hormonów, żeby na coś takiego pójść.
-Dzięki, wielkie dzięki, od paru miesięcy żyjemy w czystości jakbyś nie zauważyła, i jakbyś nie zauważyła to powoli doprowadza mnie to do frustracji i długo już tak nie pociągnę.
-A ktoś ci każe?
-Kocham cię i powiedziałem, że zrobię dla ciebie wszystko, dlatego czekam.
-Zayn do cholery, jak mam ci to pokazać?
-Co?
-To, że mam ochotę schrupać cię tu i teraz, zapomnieć o tym co mówił twój tata, a przypomnieć sobie jak smakujesz.
-Nie musisz pokazywać, wystarczy, że powiedziałaś.
-Głupek
-Głupek. Kochany głupek. Twój głupek i ten głupek ma pomysł...

14 komentarzy:

  1. Awwww, końcówka jest słodka :D
    A ojciec Zayn'a niech spyla na drzewo, a nie. On też napewno był święty, akurat -.-
    Trochę smutno, że zbliżamy się do końca, ale mam nadzieje, że po tym powstanie nowa historia, pozdrawiam LM <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahhhhh, musiałaś tak zakończyć rozdział.
    Chodź i tak wiadomo co Zayn zrobi.

    Nieeee, czemu to jest koniec, ale mam nadzieję że będziesz jeszcze pisać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna końcówka:p
    Już się mogę doczekać tej niespodzianki ;*
    Szkoda że zbliżamy się do końca tego opowiadania bardzo je polubiłam ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowna jest ta koncowka!!!;D
    ahh szkoda, że juz nie długo skonczy sie to opowiadanie...ale od razu pisze, jak koncowka bedzie smutna to cie powiesze!!!:D
    pzdr.;)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdzial, a końcówka genialna
    tylko szkoda że już niedługo koniec tej historii :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Słodko <3 Biedna Pati.. Czekam na nexta i zapraszam do mnie
    Alex

    OdpowiedzUsuń
  7. Super... ale dociagnij do100. Albo chociaż do 80..Proszę ... zrób to dla swoich wiernych czytelników ... kocham twojego bloga. zapraszam na swój przyda mi się komenrarz specjalistki :)
    One-direction-kiss-you.blog.pl
    dopiero zaczynam.... KOOOCHAAAM CIĘ. !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział! Z resztą jak wszystkie ;)
    Kocham twojego bloga i czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny ;D Czekam z niecierpliwością na następny rozdział, ale mam nadzieję, że przed następnym rozdziałem będzie one shot ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetnyyy , cudowny , boski *-*

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie dosc ze musialm tyle na to czekac to to jest takie lzikxsdhvwbnjakqszijxuhdgbve rnmwkjxduysiwkqn juz chce kolejny rozdzial xoxo @koolooroowax

    OdpowiedzUsuń
  12. uhuuhu ciekawe jaki to pomysł :3 zajebiaszczy rozdział czeka na next <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawe jaki masz pomysl na nast. Rozdzial??? Ubustwiam twoj blog!!! Czekam na next....

    OdpowiedzUsuń
  14. rozdział świetny :) zdziwiła mnie trochę reakcja ojca Zayna.. nie myślałam, że będzie miał jakieś pretensje do niego, o to w jakiej kolejności układa sobie życie.. powinien się raczej cieszyć z tego, że jego pomimo tak młodego wieku potrafił zachować się odpowiedzialnie i nie zostawił Pati samej z drugim dzieckiem. Ale widać, Zayn chyba się nie przeją jego zdaniem. Może to i dobrze :)

    nie mogę, a raczej nie chcę, w to uwierzyć, że to koniec.. powinnam napisać, że chcę już kolejny rozdział, ale jak on ma być ostatnim, to chyba jeszcze go nie chcę :)
    (ale jak już będziesz kończyła, to mam nadzieję, że będzie happy end :D)
    @JLS_GotMyLove

    OdpowiedzUsuń