czwartek, 7 lutego 2013

4. Jest Pan żonaty?

Moje słodziaki z tej str dzisiaj ja wam będę trochę przynudzać, przed wami pojawia się 4 część przygód Nico i Louisa :) Jestem w szoku, że 3 poprzednie rozdziały przyniosły was aż tyle tutaj. Nie wiem jak Pati ale raczej też, nie spodziewałyśmy się, że aż tak się wam spodoba. Przyjemnie się czyta wasze komentarze i to że potrafimy was doprowadzić do śmiechu i do łez. Ja już przestaje przynudzać i zapraszam do czytania i oczywiście odwiedzenia mojego bloga gdzie na dniach pojawi się kolejny rozdział http://asiula1d.blogspot.com/


 Następny rozdział pojawi się tutaj po osiągnięciu 30 komentarzy :) Dacie radę?


Zawiozłem szybko młodego do domu całą drogę dokładnie sprawdzałem, czy nikt za mną nie jedzie, cholera jasna co to miało być!?
-Wujku Louuu, a wies co musieliśmy uciekać i Zayn mnie wziął na balana.
-Uciekać przed czym?
-Bo ta pani dzwoniła po koleżanki żeby psysły do nas, a chyba wujek ich nie chciał.
-Zayn? Hot 20?
-Gorzej stary jak zajarzyła kim jestem dzwoniła po siostry i Bóg wie kogo jeszcze, masakra! Ale przy najmniej z młodym zrobiliśmy zakupy zobacz jak fajnie wygląda.
-To że wygląda jak ty nie znaczy, że wygląda fajnie, ładniej mu w paskach.
-Jasne w paskach? Mały jutro wujek Hazz pojedzie i kupi Ci śliczną koszule i wielką muchę. Będziesz wyglądał elegancko i w przedszkolu każda na Ciebie poleci.
-Co zlobi?
- Harry durniu on ma 4 lata mów do niego po ludzku co?
- Nico będziesz miał powodzenie u koleżanek i każda będzie chciała się z Torbą bawić. Tak dobrze mówię wujku Lou?
- Eh.. z kim ja mieszkam.
- Ale wujku Haly ja mam już dziewczynę w przedskolu
-No co ty? Fajna jakaś
-Zayn durniu dla ciebie na pewno za młoda!
-Mam dziewcyne właśnie kiedy wlóce do psedskola?
-Teraz są wakacje jeszcze całe dwa miesiące a potem będzie przedszkole.
-A dwa miesiące to dużo?
-To tak trochę, ale z wujkami umilimy ci czas
-A kiedy wlóce do domu? Do moich zabawek i pokoju? Kiedy mnie mama odbierze?
Spojrzeliśmy po sobie we trójkę, ale z ratunkiem przyszedł nam Liam, który stał za nami i przysłuchiwał się naszej  rozmowie.
- Chodź Nicuś coś Ci powiem. Nie wiadomo czy wrócisz do swojego domku i zabawek. Wiesz o tym że mamusia z tatusiem są u aniołków prawda? - mały przytaknął  główką.
-Oni już tam zostaną. A wujek Lou się Tobą zajmie i my też. Z nami będzie Ci tu dobrze. Wyremontujemy Ci pokój i ze starego przywieziemy twoje mebelki i zabawki, chcesz tego?
Mały patrzył tymi swoimi wielkimi ślepiami, przekrzywił główkę jakby coś analizował i myślał nad tym co powiedział Liam.
- Wiesz wujku możemy spróbować
-No widzisz to świetnie Mia będzie nas odwiedzać lubisz ją prawda?
-Lubię
-A w te wakacje wszyscy razem będziemy się bawić, pojedziemy w różne fajne miejsca i będzie super. Dobra ja chłopaki uciekam bo jestem umówiony, będę późno.
Liam opuścił nasze mieszkanie, potem reszta dnia minęła nam bardzo spokojnie Nick to na prawdę złote dziecko umie sam się sobą zająć, ale chętnie też pomaga w przyrządzaniu posiłków. Dzień naszego wyjazdu w trasę zbliżał się nie ubłaganie dziś Louis miał się stawić na policji z małym a potem pojechać do ośrodka adopcyjnego, jeśli nikt z rodziny się nie znajdzie.

Gdy stanąłem pod drzwiami komendy serce zaczęło szybciej mi bić, chciałem żeby małego przygarnęła jakaś rodzina, ale z drugiej strony nie, chciałem się z nim zająć, chciałem żeby został ze mną z chłopakami. Eh.. czemu ten cholerny Zayn ma zawsze racje ? No cóż jak mus to mus.
- To co mały idziemy? Może jakaś ciotka Cię przygarnie i będziesz się bawił z kuzynami.
- Ja nie chce, ja chce być z Tobą wujku. - Powiedział wtulając się we mnie.
Eh...
-Dzień dobry Louis Tomlinson i jestem umówiony z sierżantem Thomasem. 

- Prosto i ostatnie drzwi po prawej str. 
- Dziękuję bardzo. 
Udaliśmy się pod wskazane drzwi i z duszą na ramieniu zapukałem. Usłyszałem ciche pozwolenie na wejście. 
- Dzień dobry ja w sprawie tego szkraba. Znalazła się już Może jego rodzina?
- Zaraz porozmawiamy ale małym może zajmie się nasza p. psycholog dobrze? Nie chce go stresować niepotrzebnie. 
- Dobrze. Słyszysz Nicuś ta miła pani się z Tobą pobawi, potem do nas wrócisz a ja z tym panem porozmawiam. 
Mały ze strachem w oczach ale zgodził się. Ile on musi przejść zanim jego żucie się unormuje.
Kobieta pośpiesznie opuściła z małym pomieszczenie. A przede mną widniała wizja rozmowy i to nie koniecznie miłej.
-Panie Tomlinson sprawa wygląda następująco, nikt z jego rodziny się nie zgłosił więc Nick zostanie skierowany do ośrodka adopcyjnego, jest jeszcze mały i ma spore szanse na adopcje więc proszę się nim nie przejmować.
-Ale przecież ja mogę się nim zająć
-Po pierwsze nie spełnia pan podstawowych warunków, na to by być rodziną zastępczą, a to że dziecko mogło u pana być przez te kilka dni nie powinno mieć nigdy miejsca. Jedynie przez jego stan psychiczny  zgodziliśmy się na to.
-Jakie warunki muszę spełnić?
-Po pierwsze stałe miejsce zamieszkania by dziecko czuło się bezpieczne, poza tym jest pan samotny tzn nie ma pan żony więc to już na przedbiegach spisuje pana na straty.
-Ale jestem już zaręczony, niebawem się pobieramy więc będę spełniał ten warunek!
- To jedynie trochę zmienia postać rzeczy. Niestety nie mnie oceniać czy dostałby pan prawo opieki nad nieletnim. Musiałby pan pojechać do ośrodka adopcyjnego i tam panu wszystko powiedzą i wyjaśnią. 
- Dobrze dziękuje to już wszystko panie sierżancie? 
- Tak dziękuję, i życzę szczęścia na nowej drodze życia. 
- Dziękuję bardzo. 
Eh.. i co ja teraz zrobię muszę jechać zawieść małego do ośrodka ale jak się wytłumaczę z tego, że jestem zaręczony nie mając nawet dziewczyny.. przez myśl przeleciała mi Mia. Lou Boże człowieku o czym ty myślisz znasz ja zaledwie kilka dni a już myślisz o ślubie ?
Podjechałem pod ośrodek na sam widok odechciało mi się tam wchodzić ale cóż musimy. Wziąłem Nicko na ręce i udałem się do pokoju oznaczonego numerem 5. Za biurkiem siedziała dyrektorka starsza kobieta, na pierwszy rzut oka bez uczuć jak się potem okazało nie tylko na pierwszy rzut oka. 
-Dzień dobry ja w sprawie Nicka, miałem się dziś stawić ponieważ tymczasowo się nim zajmuje, a nikt z rodziny się nie odezwał.
Kobieta nawet nie podniosła wzroku z nad kartki ale skierowała do mnie wypowiedź:
-Trzecie drzwi po lewej tam jest opiekunka u niej pan go zostawi. 
-Ale ja go nie chce tu zostawiać!
-Jak to pan nie chce go zostawić?
-Po prostu nie zostawię go w tym miejscu. Z kim mogę porozmawiać w sprawie adopcji?
-Do pokoju nr 7 proszę się udać.

Wziąłem Nicka pod pachę i udałem się do wyznaczonego pokoju. -Dzień dobry skierowała mnie tutaj pani dyrektor w sprawie adopcji tego szkraba.
-Chwila zaraz sprawdzę w dokumentach, Nick, Nick dobra mam. Mały był już na analizie u naszego psychologa?
-Nie, jeszcze nie
-To zaraz go wyślemy
Kobieta wybrała jakiś numer w telefonie i po chwili w pokoju zjawiła się pani psycholog tym razem inna niż ostatnio.
-Nick pójdziesz z ta panią na chwileczkę porozmawiać dobrze? A wujek tu wszystko pozałatwia.
-Ale ja wole z Tobą tu być
-Wiem szkrabie tylko na chwilkę
-Dobla

-Możemy zaczynać?
-Tak słucham
-Jest pan żonaty?
-Zaręczony -dalej brnąłem w kłamstwo


W tym samym czasie w pokoju obok.
-Nick podoba ci się u wujka?
-Tak, jest supel
-A co jest takiego supel
-Wsystko, lobilismy titawce wujek Zayn lobi mi śniadanka, i zabiela na zakupy, wujek Li ogląda ze mną bajki, Niall wyjada mi cekoladki, a wujek Lou mnie pilnuje jest supel.
-Czyli oni mieszkają we czterech?
-Lou, Liam, Niall, Zayn aa i wukel Haly on gotuje. Bo oni lazem placują i temu razem mieskaja.
-Acha, a co dziś jadłeś na śniadanko
-Kanapecki z nutella i kakalko i bananka.
-Dobrze 
-A gdzie śpisz jak jesteś u wujka?
-Jak się bałem w nocy to wujek ze mną spał, a tak to sam śpię, wujek powiedział, że pojedziemy do domku po moje mebelki weźmiemy, łóżeczko bo mam takie fajne z biulkiem lazem.
-Zobaczymy jeszcze czy pojedziecie po te mebelki.
-Wujek mi obiecał, że je zawiezie do nas.
-Ale nie wiadomo czy ty tam zostaniesz.
-Zostanę! Ja kocham wujka i chce tam zostać -malec z płaczem wbiegł do pomieszczenia w którym rozmawiałem o jego adopcji.
-Wujku ta pani chce mi zablać ciebie, ja nie chce, wujku latuj.
-Ciii spokojnie.



Pytania do postaci
Pytajcie nie gryziemy!

31 komentarzy:

  1. awww :* te maluch jest taki słoooodki

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny rozdział mam nadzieje ze Nick zostanie z Lou. Czekam na next.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. "Supel" ;D
    Bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski *.* od razu przeczytalam wszystko. Super piszecie. Możecie informowac mnie o kolejnym na tt? @KeepCalm165916 :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Będę się normalnie modlić żeby młody został z Lou, bo on jest taki omniomniom xd hahahaha

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że mały zostanie z Lou, super czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku, pod koniec aż oczka mi sie zaszkliły * _ *
    Malec musi u nich zostać < 3 Pozdrawiam i życzę szybkiego dodania nexta : **

    OdpowiedzUsuń
  8. Nick, uwielbiam tego szkraba!

    OdpowiedzUsuń
  9. super czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Awwww... Ta więź emocjonalna pomiędzy lou a nickiem jest cholernie urocza. Mam nadzieję że przekona to ludzi w sprawie adopcji ;)
    @CheshireCat0102

    OdpowiedzUsuń
  11. awwwwwwwwww..... next please


    @miesnyjez_

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaki śliczny - cudny - piękny - uroczy rozdział. Nico jak zawsze wymiata, rozwala system :) Naprawdę myślałam że po opowiadaniu o Zayne i Pati już nic lepszego nie przeczytam :) A tu proszę słodziutki Nikuś, kucharz Harry, cukiereczek Niall, rozważny Liam, uroczy Zayne orz opiekuńczy Louis :) I w całym tym męskim świecie Mia. Będzie ciekawie, bo mam nadzieję, że Mia zgodzi udawać się dziewczynę Louisa, i będziemy mogli czytać jak to udawanie przemienia się miłość.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam tego szkraba . Taki kochany maluszek <33

    Cudowny rozdział ;D

    Pozdrawiam :

    i-can-be-your-shelter.blogspot.com


    OdpowiedzUsuń
  14. Boże jak mi szkoda maluszka :(. Mam nadzieje, ze Tommo nie da go nigdZie zabrać i zostanie u nich i coś czuje ze Mia będzie naprawdę zaangażowana w to wszystko xD. + wrócę jeszcze do pajakow, jak to przeczytałam to turlalam się ze śmiechu haha to było dobre! Czekam na kolejny :) xo. @shawtycysia

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeju to opowiadanie jest boskie. Ten dzieciaczek jest taki słodki <3

    OdpowiedzUsuń
  16. jaki nick jest uroczy...
    nie mogę się doczekać nexta

    OdpowiedzUsuń
  17. Kocham tego szkraba! On jest cudowny! Mam nadzieje że Nick zostanie z chłopakami! Coś czuje że Lou wciągnie w to Mie! Czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  18. TO JEST BOSKIE !! nie mogę sie doczekać co będzie dalej weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jejku jakie słodkiee.; D
    Czekaam na nexta.; D

    OdpowiedzUsuń
  20. Ooo... Słodko! Ale niech on z nimi zostanie! <3 Czekam na nexta i zapraszam do mnie
    Alex

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. To jest ZAJEBISTE.!
    Czekam na nexta! ♥

    OdpowiedzUsuń
  23. Ojejkuuu... wzruszające :)

    OdpowiedzUsuń
  24. no wspaniałe, świetne, cudowne :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciekawa jestem czy go zaadoptuje :33 super opowiadanie ! uwielbiam was !

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam to opowiadanie ... czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Wow szkoda mi tego małego, ale tak po za tym to rozdział świetny :D Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  28. malutki słodziak! <3 świetny blog! :D

    OdpowiedzUsuń
  29. ech szybko next xD

    OdpowiedzUsuń
  30. Nicki i Louis jak to pięknie brzmi :*
    Awww..;* Dobrana para ;)
    Niech zostaną razem, dwa słodziaki xD
    Słodki :D

    OdpowiedzUsuń