poniedziałek, 16 lipca 2012

21 Tu poproszę...

Proszę bardzo jest kolejny rozdział! Zazdrośnik Zayn i Zazdrośnica Pati:) Mam nadzieję, że rozdział spodoba wam się i pomimo takiego rozwoju wydarzeń nie będziecie na mnie źli.
Dziękuję wam bardzo za te wszystkie komentarze i za udział w ankiecie, to że jest was już ponad 130 osób bardzo motywuje mnie do ciągłego pisania,
więc jeśli tylko macie kogoś kto chętnie przeczytałby to opowiadanie udostępniajcie link!
Pozostało jeszcze tylko 5 dni do końca głosowania na blog miesiąca na
http://wymarzony-swiat-z-1d-official.blogspot.com/
jeśli tylko chcecie głosujcie na mnie FiFi nr 13! Niech trzynastka nie będzie dla mnie pechowa






-co czytasz?
-Gorący Zayn Malik usidlony
-Co takiego?
-a takie tam wypociny lokalnych pismaków, swoją drogą sporo zdjęć wam zrobili, podobno pasuje ci dziecko. Ooo a ta blondynka to już w ogóle.
-Co? Jaka blondynka?


Wściekła rzuciłam w niego gazetą, - sam sobie zobacz widzę, że jednak nie potrafisz wykorzystać danego ci kredytu zaufania bo klei się do ciebie pierwsza lepsza panna a tobie w to graj.
-Patrycja uspokój się, może krzta zaufania by Ci nie zaszkodziła? Kupowałem kangura i pani chciała zdjęcie to sobie zrobiliśmy.
-do jasnej cholery co ty kupowałeś? Kangura? Jak już wymyślasz ściemy to rób to trochę ambitniej, wiesz ja kupowałam dziś dinozaury!


Jego niepohamowany śmiech zirytował mnie do granic możliwości, byłam na niego wściekła. Śmiał się jak jakiś idiota bo przyłapałam go na kłamstwie, ba na idiotycznym kłamstwie. Do tego jeszcze teraz się do mnie przytula, mam tego dość!
Z kieszeni spodni wyciągną jakąś metkę i machał mi nią przed oczami.
-Patuś to jest kangurek zobacz na metkę, takie nosidełko dla Zu kupiłem to nie moja wina, że ktoś je tak nazwał. Ale swoją drogą słodka jest ta twoja zazdrość o mnie, cieszę się bo wiem teraz, że naprawdę ci na mnie zależy.
-nosidełko? –mówiąc to słowo zrobiłam wielkie oczy, było mi potwornie głupio, że tak go oceniłam. Chłopak naprawdę się starał, a ja doszukiwałam się nie wiadomo czego.
-Zayn… przepraszam
-proszę, ale tak łatwo mnie nie udobruchasz, tu poproszę wskazał palcem na swój policzek a ja bez zastanowienia dałam mu buziaka we wskazane miejsce, -teraz tu, tu, tu, i jeszcze tu. –ostatnim wskazanym miejscem były oczywiście jego usta. Delikatnie musnęłam jego wargi i poczułam jak oddaje mi pocałunek.
-No! To mi się podoba, możesz mnie tak częściej przepraszać.
-skoro tylko wtedy mam cię całować to ok –zaśmiałam się
-ej Pati nie, ja chcę częściej dużo częściej.
-zobaczymy co da się zrobić
-Zobaczymy co da się zrobić? Pati my tu z Zu tak się staramy a ty mówisz zobaczymy co da się zrobić, zobacz co ci kupiliśmy, Zu prawie sama wybierała.
Zayn podał mi małe płaskie pudełeczko, kiedy je otworzyłam moim oczom ukazał się srebrny łańcuszek ze śliczną zawieszką składającą się z trzech liter Z, P, M. 
-To jest śliczne dziękuję –przytuliłam się go niego delikatnie muskając jego usta. –a z jakiej to okazji?
-z okazji pierwszych udanych zakupów Zayna i Zuzi, a teraz chodź zobaczysz co kupiliśmy.


Kolejne kilka godzin spędziliśmy na oglądaniu zakupów i rozmowie. Co z tego, że Zayn zapomniał, że poszedł na zakupy z dziewczynką a nie z chłopcem i większość ubranek była ewidentnie dla płci przeciwnej. Zuzi wszystko się podobało zwłaszcza samochód, za którym mogła raczkować.


-Wiesz co, jestem z ciebie dumna. Na prawdę nie spodziewałam się, że tak świetnie poradzisz sobie z Zu, ale z tym samochodzikiem przesadziłeś.
-Na prawdę tak sądzisz? Nawet nie wiesz jak bardzo zależało mi aby usłyszeć takie słowa od ciebie. Starałem się, czyli co egzamin na wujka mam zdany?
-Pewnie i to na 5+ teraz muszę pomyśleć nad nagrodą dla ciebie.
-Myśl myśl bo już nie mogę się doczekać.
-Mam pomysł tylko muszę w parę miejsc podzwonić i sądzę, że będziesz zadowolony.


Z kieszeni wyjęłam telefon i wykonałam kilka połączeń do Polski, oczywiście przez przeprowadzenie ich po polsku Zayn nie wiedział co kombinuje i na jego twarzy widziałam lekką irytację.


-Załatwione wszystko
-nienawidzę niespodzianek z których nie rozumiem ani słowa!
-och naprawdę? A ja uwielbiam cię takiego
-jakiego?
-jak się wściekasz i myślisz, że ci powiem, aaa właśnie moja mama cię pozdrawiała, i pytała o której jutro będziemy.
-jak to?
-no normalnie powiedziała pozdrów Zayna
-Pati ja nie o tym mówię!
-jutro zaczyna się moja niespodzianka
-jedziemy do Polski?
-tak, ale to dopiero jedna dziesiąta tej niespodzianki.
-podobało mi się ostatnio więc nie będę protestował, jaka jest tam pogoda? Co mam spakować? Co będziemy robić?
-gorąco więc raczej letnie rzeczy, nic więcej ci nie powiem.
-to co bukować bilety na 13 jutro?
-taaaak


-Zu jedziemy do babci cieszysz się? Ciekawe co powie jak zobaczy jak urosłaś i jak już śmigasz po podłodze. Będą mieli z tobą ubaw przez te kilka dni. Bardzo cieszyłam się z wyjazdu do polski, chociaż tylko ja wiedziałam, że będzie to odskocznia od rzeczywistości widziałam jak Zayn się cieszył. Chyba faktycznie nasza pierwsza wizyta w moim rodzinnym domu przypadła mu do gustu. Tego wieczora dość wcześnie poszliśmy spać ponieważ nazajutrz czekała nas długa droga do mojego rodzinnego kraju.


Rano
-na pewno wszystko już spakowałeś? Pamiętasz, że potem wracamy prosto do Londynu?
-tak pamiętam mam już wszystko a jeszcze tylko ipod.
-a spakowałeś kąpielówki albo spodenki do pływania?
-przecież ja nie będę pływał
-wiem, wiem, ale spakuj proszę cię.
-zawsze kiedy z twoich ust słyszę proszę cię zaczynam się bać. Tylko sam nie wiem czy ciebie i twoich pomysłów, czy siebie bo nie umiem powiedzieć ci nie.
-robaczku nic się nie bój ze mną ci nawet włos z głowy nie spadnie
-właśnie widzę a to przecież ja powinienem się wami opiekować
-spokojnie jeszcze zdążysz, gotowy? Możemy iść?
-tak!


Pożegnaliśmy się z rodziną Zayna, nie obyło się oczywiście bez łez, ale wiadomo rodzina z nim tęskni zwłaszcza mama. Pan Malik zawiózł nas na lotnisko skąd mieliśmy lot prosto do Warszawy . W czasie lotu Zu była strasznie marudna, dziwiło nas to bardzo, bo przecież zawsze lubiła nasze podróże. Na szczęście razem z Zaynem skutecznie ją czymś zajmowaliśmy i udało nam się dotrwać do końca. Z lotniska odebrał nas mój kuzyn Piotrek, kiedy Zayn zobaczył jak wpadam w jego przyjacielski uścisk on razu mina mu zrzedła, a to zazdrośnik pomyślałam… Przedstawiłam ich sobie nie ujawniając jeszcze kim jest dla mnie Piotr.
Widok siedzącego obok mnie Malika ze skwaszoną miną był bezcenny, spojrzałam na niego lekko się uśmiechając, nie zareagował. Powolnym ruchem dłoni położyłam dłoń na jego, która spoczywała swobodnie na jego udzie. Szybkim ruchem zabrał swoją rękę i utkwił wzrok za oknem. Nie wytrzymam, Zayn zapodał focha, ba chyba focha z przytupem, dziecinada!
Przed nami było około 40 minut drogi w korkach dlatego postanowiłam nie dawać za wygraną i dać mu do zrozumienia, że jego obsesyjna zazdrość jest bezpodstawna. Położyłam swoją dłoń powrotem na jego udzie, kciukiem zataczając na nim kręgi. Podobnie jak on utkwiłam wzrok za oknem tyle, że przeciwległym. Poczułam jak zaczyna się wiercić więc spojrzałam w jego stronę, a on? Kolejny raz mnie odtrącił zabrał moją dłoń i przysunął się bliżej fotelika Zu zaczynając coś do niej mówić.
No zajebiście nam się pobyt w Polsce zaczyna, jeszcze brakuje tylko stada fanek pod domem rodziców, wtedy będzie już kompletna klapa. Chyba nie tak planowałam ten wyjazd miało być miło i fajnie a tu Zayn Malik Foch- trudno.


Zaparkowaliśmy na podjeździe, Zayn wyciągnął małą z fotelika i ruszyliśmy do domu, już w progu czekali na nas moi rodzice, którzy wyściskali nas wszystkich. Kiedy zjedliśmy obiad, Zayn chciał iść na górę położyć się ponieważ podróż podobno go zmęczyła doskonale wiedziałam, że nie o to chodzi, tylko zwyczajnie irytowało go towarzystwo Piotrka ale cóż może czas wszystko wyjaśnić? Zgodnie ze wcześniejszym ustaleniem zostawiłam, Zu i jej rzeczy u rodziców, a sama wzięłam Malika za rękę i szybko się zmyliśmy. Przerzuciliśmy walizki do samochodu i odpaliłam zaparkowane w garażu moje kochane czerwone autko. 
-jedziemy gdzieś dalej?
-tak na wycieczkę.
-a ten koleś nie jedzie z nami –zapytał zgryźliwie Zayn
-jedzie ale dojedzie potem
-aha –pięknie zaprezentował swoje emocje, po prostu brawo chociaż wiedziałam, że gotuje się w środku on nie miał zamiaru mi o tym powiedzieć.
-Zayn coś nie tak?
-Nie, dlaczego wszystko w porządku.
-Właśnie widzę, dobrze wiesz, że nie lubię jak nie mówisz co czujesz, już raz to przerabialiśmy.
-i co z tego, ja o wielu rzeczach nie mówię.


Chociaż na moje usta cisnęło się kilka epitetów, które śmiało mogły paść w jego stronę powstrzymałam się, w końcu to trochę moja wina, że teraz tak się na mnie wścieka. W końcu dojechaliśmy na miejsce, wysokie ogrodzenie, brama, idealnie skoszona trawa, kilka drzewek owocowych a po środku dwa drewniane domki.


-W schowku pod siedzeniem masz pilota od bramy i klucze.
Zayn po chwili szukania podał mi breloczek, otworzyłam bramę i wjechałam. Szybko wysiadłam z samochodu i ruszyłam w stronę jednego z domków, gestem ręki pokazałam aby Zayn podszedł do mnie, widziałam jak niechętnie to robił ale na szczęście po chwili znalazł się obok mnie już w korytarzu domku.
-A oto moja oaza spokoju, przez najbliższe dni mam nadzieję, że także twoja.
Przed oczami mieliśmy salon połączony z kuchnią i schody na górę gdzie znajdowały się dwie sypialnie. W salonie stał nie wielki stół i narożnik a w kuchni potrzebne w niej wyposażenie. Załapałam Zayna za rękę i wspinając się lekko na palcach musnęłam jego usta, i chciałam pogłębić pocałunek ale chyba to był mój błąd…
-Będę tu  mógł gdzieś odpocząć? Jestem strasznie zmęczony
-tak na górze masz sypialnie i łazienkę jak chcesz to idź.


Coś mi się wydaje, że sprawy przybierają tu zły obrót, ale ja nie zamierzam się prosić o jakiekolwiek czułości z jego strony. Przebrałam się szybko i już po chwili siedziałam z tyłu domku w basenie pełnym ciepłej wody, późnym wieczorem mają przyjechać moi znajomi, w planach było ognisko i mała impreza, ale jeśli mojemu zazdrośnikowi nie przejdzie może to być kompletna klapa. Przepłynęłam kilka długości basenu i wróciłam do domku.


W tym samym czasie Zayn
-halo, halo słyszysz mnie? Cholera nawet zasięgu tu nie mam!
-halo, o teraz już cię słyszę, Zayn Malik nie ma w domu zasięgu nie wierzę, wojna jakaś była? –w słuchawce Zayna głośno dźwięczał śmiech Harrego
-Nie jestem w domu, z resztą długo by opowiadać, dzwonie żeby powiedzieć, że chyba miałeś racje. Pati mnie wystawiła.
-Jak to, no coś ty ma kogoś?
-chyba tak przyjechałem z nią do Polski i odebrał nas z lotniska jakiś fagas, rzuciła mu się na szyję jakby co najmniej rok go nie widziała.
-no to było mu zajebać,  a w wolnej chwili i powiedzieć żeby spierdalał do niej i Zu.
-uwierz mi stary chciałem, ale koleś ma z 190cm i waży pewnie ze 100 kilo, obawiam się , że na siłowni spędza więcej czasu niż my w pięciu razem wzięci.
-kurwa to jest problem, ale ty Pati nie mówiła, że lubi takich karków.
-jak to nie mówiła? Gadałeś z nią o tym jakich facetów lubi? Styles dlaczego ja nic o tym nie wiem?
-Bo nie pytałeś? 
-mów co ci powiedziała!
-jak to co, że uwielbia blondynów o brązowych oczach, z trójkątną szczęką, nie lubi loków więc ja nie mam u niej szans, ale ty wszystko poza włosami blond masz, więc nie jest tak źle, a i nie lubi na pewno dryblasów więc ten twój wyimaginowany koksu ma u niej mniejsze szanse niż ty.
-dobra dzięki stary, kolejny raz poprawiłeś mi humor, odezwę się za jakiś czas!


Postanowiłem udawać, że wszystko miedzy nami jest ok, miałem w dupie nowo poznanego koksa, i najważniejsze miałem pomysł na to jak ją odzyskać! Zszedłem na dół gdzie zobaczyłem krzątającą się po kuchni Pati.
-co robisz? 
-kurczaka na grilla, za godzinę będziemy mieli trochę gości, myślałam, że się ucieszysz, że poznasz moich znajomych
-no pewnie, że się cieszę. Może jakoś ci pomogę? Z gotowaniem mam trochę na bakier ale świetnie rozpalam grilla i podobno umiem doprawiać.
-tak? Zaraz się przekonamy za domem jest grill i wszystko co potrzebne, a do przyprawienia zostały tylko warzywa więc jak już rozpalisz możesz się nimi zająć.

16 komentarzy:

  1. super! czekam na następny! :D
    czekam również na jakiś rozwój sytuacji, skoro już zostali na tyle dni sami... :D

    zapraszam:
    http://uwannasaygoodnight.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny! Strasznie długo nie dodawałaś i bałam się że już zapomniałaś o blogu. Rozdział jak zawsze świetny! Nie mogę się doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział...czekam na kolejny i na jakieś pikantne wydarzenia we wspólnej sypialni jak już zostali sami(wiesz co mam na myśli?)heh ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah dokładnie ja też czekam na te wydarzenia XD xx

      Usuń
  4. Hah .... Cudowne zazdrośniki kochane :)
    Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału xd

    Pozdrawiam : youknowiwilltakeyoutoanotherworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział zajebisty jak zawsze ;) Mam nadzieje,ze szybko dodasz nexta :D @agata_971012 xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Super ;)
    Ciekawe co Zayn wymyśli ;)
    Pisz szybko
    Wpadaj do mnie :
    http://morethanthis-1dstory.blogspot.com/
    Mwahh <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Super ;D
    Strasznie ciekawi mnie pomysł Zayna. .!. ;)
    Mam nadzieję, że w następnym rozdziale wyjaśnisz nam kim jest Piotr.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny, genialny sama nie wiem co jeszcze napisać twoje opowiadanie jest najlepsze z tych wszystkich które czytam. czekam na nastepny. świetny pomysł z byciem zazdrosnym o kuzyna :D

    zapraszam do mnie
    http://mystoryaboutonedirection-milly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział spoczko ;D
    + czekam na nn. ;* <3
    A.

    OdpowiedzUsuń
  12. jejku,to chyba jeden z najlepszych rozdziałów! ^^ bardzo mi się podoba,też lubię Zayna-zazdrośnika,przynajmniej w tej odsłonie bo ja zaprezentowałam go trochę inaczej na moim nowym blogu,na którego serdecznie zapraszam: http://forgivememyweakness.blogspot.com/ mam nadzieję,że wpadniesz i ci się spodoba :) xxxx całusy!

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział! Zapraszam na blog z opowiadaniem o naszym siatkarzu Bartku Kurku http://siatkarskamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Zarąbisty blog! Niedawno na niego wpadlam i nie zaluje! Czekam nn!
    PS Zapraszam do mnie http://take-me-to-wonderland-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapraszam na 16. rozdział na http://you-in-my-bed.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń