Koniec sielanki:P Nie będzie teraz już tak milusio, z resztą niebawem sami się przekonacie, och życie prywatne autora znacząco wpływa na to opowiadanie :D Bywa! Miłego czytania!
Minęły jeszcze dwie godziny lotu a nasz
samolot podchodził już do lądowania, moment szarpnięcia i…………….
Spokojnie mamy pewny grunt pod nogami.
Droga do hotelu zajęła nam nieco ponad pół godziny, zabraliśmy swoje rzeczy z
taksówki udając się do swoich pokoi.
Otrzymaliśmy do dyspozycji jeden apartament z racji tego, że Louis i Harry zajęli jeden pokój ja i Zayn mieliśmy do dyspozycji dwa, w jednym z nich stało łóżeczko dziecięce, przez najbliższe dni będzie to pokój małej. Po rozpakowaniu najpotrzebniejszych rzeczy Liam i Zayn poszli do sklepu po jakieś przekąski na dzisiejszy wieczór, w planach mieliśmy wizytę na basenie i oglądanie filmów. Niall oczywiście nie najadł się w samolocie więc skoczył coś zjeść.
Otrzymaliśmy do dyspozycji jeden apartament z racji tego, że Louis i Harry zajęli jeden pokój ja i Zayn mieliśmy do dyspozycji dwa, w jednym z nich stało łóżeczko dziecięce, przez najbliższe dni będzie to pokój małej. Po rozpakowaniu najpotrzebniejszych rzeczy Liam i Zayn poszli do sklepu po jakieś przekąski na dzisiejszy wieczór, w planach mieliśmy wizytę na basenie i oglądanie filmów. Niall oczywiście nie najadł się w samolocie więc skoczył coś zjeść.
-Harry proszę cię nie pokazujcie jej takich głupot bo będzie to potem powtarzać.
-Ale Pati co widzisz złego w wystawianiu języka?
-Ogólnie nic ale jak idę z nią po mieście i każdemu pokazuje język i krzyczy „Oooo mam”! To sorry ale robi mi się głupio.
-No dobra, ale Zu zrobimy żółwika prawda? –Mała śmiało przybiła żółwia dla Louis’ego
-Świetnie! To teraz przybij piątkę, o właśnie, a dasz wujkowi buziaka? Ale pycha buziak, a przytulimy wujka Harrego? –Louis bawił się w najlepsze.
-Wiecie co, pasuje do was taki mały bąbel.
-Wiadomo, tylko nie mów tego głośno przy Zayn’ie bo biedak wyjdzie ze skóry.
-Spokojnie, powoli już się oswaja nie widzisz tego? Chcecie coś pić? –Wstałam z zamiarem udania się do kuchni, ale z braku siły momentalnie usiadłam, kręciło mi się w głowie. Szybko kucnął obok mnie Harry.
-Co się dzieje Pat? Znowu?
-Nie wiem chyba tak.
-Chodź pójdziemy na spacer. Lou zajmiesz się chwilę Zu?
-A co się stało, że tak nagle musicie iść na spacer?
-Pati jest duszno, pewnie przez klimat, przejdę się z nią i za godzinkę będziemy.
-Spoko.
Harry pomógł mi wstać i ruszyliśmy do wyjścia, po drodze Harry zadzwonił po taksówkę.
-Gdzie ty chcesz jechać?
-Niespodzianka
-No proszę cię, mieliśmy się przejść, chciałam się przewietrzyć.
Rozsiadłam się wygodnie w fotelu, a Loczek podał jakiś adres, nie miałam pojęcia gdzie i po co jedziemy, ale cóż to w końcu Harry Styles znając życie będzie to jakiś park albo coś podobnego. Zdziwiłam się kiedy wysiedliśmy przed ogromnym wielopiętrowym budynkiem.
-Co to ma być?!
-Szpital, chodź
-Nigdzie z tobą nie idę Harry, odbiło ci?!
-Tak odbiło mi a teraz chodź
-Nie!
-Ok, dzwonie do Malika
-Nie zrobisz mi tego
-Założymy się?
-Dobra, chodź –ruszyłam w stronę wejścia.
Po kilku minutach zapisów i wypełniania dokumentów czekaliśmy już pod gabinetem. Po chwili wychylił się z niego siwy mężczyzna około pięćdziesiątki. –Zapraszam panią.
Z wielkim stresem wstałam i ruszyłam po woli w stronę gabinetu łapiąc przy tym Harrego za rękę i ciągnąć go ze sobą. Lekko się zaśmiałam widząc jego przerażoną minę, tak stresował się chyba tak samo jak ja.
-Co państwa do mnie sprowadza?
Zamurowało mnie, nie wiedziałam po co tu siedzę, bałam się, i nie wiedzieć czemu bardzo się stresowałam. Po chwili ciszy usłyszałam spokojny i opanowany głos Harrego, który zaczął wyliczać.
-Mdłości, wymioty, omdlenia, wahania nastrojów, na pewno nie jest to brak witamin bo Patrycja ma zdrową dietę jemy sporo owoców i warzyw, do tego soki multiwitaminowe i sztuczne suplementy z witaminami.
-Hmm bóle brzucha? Spóźniający się okres? –tym razem lekarz patrzył wyłącznie na mnie
-Tak, a bóle tylko czasami, ale dość intensywne.
-W takim razie zapraszam panią za parawan na USG sprawdzimy co tam się dzieje. A pan zostanie podczas badania?
-Zostań Harry- trzymałam go ciągle za rękę, chociaż doskonale wiedziałam, że to nie on powinien tu teraz ze mną siędzieć.
-W takim razie zapraszam pana tu na krzesełko a panią tutaj.
Lekarz rozpoczął badanie, dosłownie czułam jak z sekundy na sekundę rośnie moje ciśnienie, złapałam dłoń Harrego mocno ją ściskając. Dziękowałam mu w duchu, że jest tu ze mną ale jednocześnie przeklinałam, że zaciągnął mnie tu niemal siłą. Oby tylko to nie była ciąża, przecież teraz sobie nie poradzimy z drugim dzieckiem. Oby nie Oby nie…
-Cóż, wszystko ładnie pięknie trochę za wysokie ma pani ciśnienie ale poza tym wszystko jest w porządku, to szósty tydzień, tętno dziecka prawidłowe, wielkość płodu także, to to maleństwo tutaj na monitorze –Lekarz wskazał palcem
-Gratuluję państwu! Może się pani ubrać.
Dalszego ciągu wizyty nie pamiętam byłam kompletnie nieobecna, ocknęłam się dopiero gdy usiedliśmy na murku przed szpitalem a Harry machał przede mną jakimś papierem. Chwilę później mocno mnie przytulił szepcząc, że wszystko będzie dobrze. Nie będzie dobrze doskonale o tym wiedziałam ale przecież dziecko to nie koniec świata, prawda?
-Kurwa! -Głośno zaklął Styles
-Co jest? -Spojrzałam odsuwając się od niego
-Fotoreporter za twoimi plecami, ale będzie sensacja!
-Kurwa, dobra wracajmy szybko.
W drodze do hotelu
-Powiesz mu dziś?
-Nie, dziś to nie jest dobry pomysł
-A co mu powiesz jak jutro zobaczy nasze zdjęcia pod szpitalem? Zabije mnie a potem ciebie.
-Harry czy ty zawsze musisz wywierać na mnie taką presję?!
-Tak, obiecałam ci, że jeśli będzie wszystko ok będę milczał. Ale teraz ty musisz na siebie naprawdę uważać brać witaminy itd. Więc sorry ale jeśli ty mu dziś tego nie powiesz ja zrobię to jutro z samego rana, a taka dawka emocji dla was przed samymi wywiadami, nie będzie niosła ze sobą nic dobrego.
-Dobra powiem mu! Ale już mi o tym nie truj!
-Cholera Pati w końcu jesteś! Zuźka ciągle wyje nie mam już pojęcia co z nią robić nie chce jeść, mokro też nie ma, ciągle tylko płacze i płacze, odkąd Louis poszedł do baru.
-To może trzeba ją czymś zając a nie siedzisz z lapkiem i myślisz, że dziecko samo się sobą zajmie! Chodź Zu pobawimy się pokażesz dla wujka Harolda jakie masz fajne zabawki? Mama zrobi ci pić może jakiś budyń zjemy co?
Zaniosłam ją do pokoiku, posadziłam w łóżeczku dając kilka zabawek. -Poczekaj tu chwilkę a mama zaraz przyjdzie -pocałowałam ją w czółko i wyszłam. W kuchni zrobiłam jej pić, i wzięłam małą przekąskę.
-Pomóc ci coś? -Zapytał Harry z widoczną troską
-Tak jak masz chwilę to chodź, Zayn chyba nadal jest mocno zajęty.
Kiedy tylko zamknęłam drzwi od pokoju małej rzuciłam się na łóżko -widzisz mówiłam ci, że nie możemy mieć teraz dziecka! Zobacz on z jednym sobie nie radzi a co mówić jeśli będzie dwoje!?
-Spokojnie Pati, przecież to facet nie zawsze musi wiedzieć co robić.
-Wystarczyło poświęcić jej trochę uwagi dać pić i byłoby po problemie, ale nie on musi grać lub oglądać durne filmiki!
-Teraz pewnie zaczniesz mnie bić albo jeszcze gorzej, ale robisz się co raz trudniejsza we współpracy, nie pozwól by to co on robi, miało na ciebie taki wpływ. Daj mu teraz ochłonąć po tej sytuacji może po prostu wystraszył się, że ciągle płakała? Nie wiedział co robić poczuł się beznadziejny a ty go dobiłaś.
-Nie przesadzaj nie rób z niego takiego mięczaka.
-Nie robię, ale każdy ma prawo się łamać, jak dowie się o dziecku będzie miał kopa, zobaczysz będzie moc i wszystko się ułoży o ile on nie zwariuje na punkcie twoim i maleństwa.
-Nie powiem mu dziś, jeśli dowie się jutro z gazet trudno. Nie zachowuje się wobec mnie fair.
-Więc ty też nie będziesz? I to niby ja tu jestem najmłodszy? Gdybym z Lou tak robił dawno nasz związek by się posypał, ale wasza sprawa, dobra idę spać, pa pa królewno -Harry pomachał do Zu, -dobranoc.
Rano
Weszłam do kuchni trzymając na rękach Zu, -nasze gołąbeczki już nie śpią?
-Od dawna, mieliśmy uroczy poranek z...
-Dobra nie kończ, wolę nie znać szczegółów.
-Dobra ok już milczę, ale Hazz byłeś na prawdę niesamowity!
-Louis! Przestań dziecko mi gorszysz!
-Milczę jak grób, teraz dyskretna zmiana tematu, jak się czujesz mamusiu?
-Harry zabije cię!
-Za co?! -Krzyknęli jednocześnie
-Że mu powiedziałeś o ciąży!
-Jesteś w ciąży? Aaaa jak zajebiście co na to Zayn? Który miesiąc? Od kiedy wiesz?
-Stop! Skąd wiesz?
-Bo powiedziałaś mi to teraz?
-A czemu przed tym powiedziałeś do mnie mamusiu?
-Bo wiesz, masz dziecko, wchodzisz z nim do kuchni i...
-Dobra! Ok Harry nie zabije cie, Zayn nie wie i na razie tak zostaje zrozumiano?
-Ale..
-Nie ma ale, o niczym nie wiecie!
-To powiedz chociaż czy wszystko ok, i który to miesiąc.
-Skarbie ja ci zaraz wszystko powiem -loczek wyjął z portfela jakaś kartkę, jak się po chwili okazało było to zdjęcie z mojego USG.
-Zobacz 6tydzień, tu jest serduszko, a tu parametry wielkość, waga, tętno i takie tam, fajne no nie.
-To wygląda jak rodzynka tylko taka większa
-Dobry wszystkim co tam macie czym się jaracie? -Do kuchni wpadł zaspany Malik.
-USG -Odparł Harry nie podnosząc głowy z nad karteczki
Z- Gemma znowu zaciążyła? To gratki stary. Co na śniadanie?
P- Masz rączki? Na stole masz wszystko
Z- Od rana jest taka nerwowa?
H- Nie, dopiero od teraz
Z- To coś ze mną jest nie tak?
H- Może
Z- Cholera, nie dobrze zaraz wszyscy zginiemy
P- Halo ja tu nadal jestem! Ale macie rację zaraz zginiecie wszyscy bo za pół godziny mamy być w radio! Będziemy czekać z Zu na dole.
Z- Cholera Pati ja nie mam uprasowanej koszuli!
P- Widziałam żelazko w pokoju Liama. Paaaa
Jestem ciekawa jak Z. zareaguje na to ze zostanie tatusiem.
OdpowiedzUsuńPo powrocie do Londynu powinna Pati mu powiedzieć że będzie tata.
Kiedy ona mu powie? Juz nie mogę się doczekać jego reakcji. Jak zawsze rozdział świetny.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Świetny , też jestem ciekawa jak Zayn zareaguje ;)
OdpowiedzUsuńTo się porobiło... Czekam na nn!
OdpowiedzUsuńAlex
(Wejdź na maila!)
Ciekawa jaka bd reakcja Zayna...
OdpowiedzUsuńAle mam nadzieje ze jak pisalas "zycie prywatne autora znaczaca wplywa na to opowiadanie?" to nie oznacza ze posty bedziesz dodawac rzadziej?
Nie wiem jak mam rozumiec to zdanie, ale niecierpliwoscia czekam na nexta..
Pozdrawiam.. <333
To się porobiło... mam nadzieję, że ona powie Zaynowi prawdę, a nie dowie się tego z gazet...
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :)
Ciekawe jak Malik zareaguje, świetny rozdział czekam na następny
OdpowiedzUsuńawh, już się boję reakcji Malika xd
OdpowiedzUsuńpod koniec jakiś dzieciak się z niego zrobił normalnie! :D
ale rozdział świetny, czekam :))
zapraszam :)
uwannasaygoodnight.blogspot.com
Kolejny bo oszaleję z ciekawości
OdpowiedzUsuńOlinek
Stało się Pati jest w ciąży, Ciekawa jestem co zrobi Zayn jak się o tym dowie.
OdpowiedzUsuńRozdział superowy :)
Czekam na next
ojej kiedy bd następny ???
OdpowiedzUsuńpiszesz świetnie kocham twojego bloga :)
Kim
chcę następny !!! :D
OdpowiedzUsuńBłaagaaam napisz następny ;D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jaka będzie reakcja Zayn'a na ciążę ;P
Pozdrawiam Karolina ;*