wtorek, 2 października 2012

39 Za rogiem kupisz nastepną


Po przeczytaniu tej części sama się sobie dziwię, że to napisałam, cóż chyba to oznaka starości :D

Miłego czytania ;P



Audycja miała się rozpocząć za 10 minut a Zayn nie dotarł nawet do studia, jego komórka niestety nie odpowiadała.
-Jak nie przyjedzie za 5 minut zaczniecie bez niego, wytłumaczycie go jakimiś korkami, albo problemem z żołądkiem.
-Spoko nie martw się Pati wyjdziemy z tego cało.
Zayn faktycznie nie pojawił się w radiu do samego końca sądziłam, że został w hotelu bo nie chciał być postrzegany jako spóźnialski, no tak pan idealny. Niestety kiedy całą piątką tam wróciliśmy Zayna tam nie było. Gorączkowo próbowałam się do niego dodzwonić, za każdym razem słysząc w telefonie  to samo zdanie: Hej tu Zayn nie mogę teraz rozmawiać odezwę się…
-Pati spokojnie, może poszedł na jakieś zakupy, i go wciągnęło wiesz jaki on jest. –Uspokajał mnie Liam
-To dlaczego ma wyłączony telefon?
 -Może nie ma po prostu zasięgu? Chodź zjemy jakiś obiad i pomyślimy co dalej –zaproponował Niall
-Ty zawsze chcesz jeść a on po prostu zniknął!
-Pati to nie jest dziecko! Wróci za godzinę czy dwie.
-To idźcie coś zjeść ja z Zu tutaj zostanę.

Pomimo moich próśb Harry nie dał za wygraną i został razem ze mną w hotelu.
-Pat może zobaczył coś w gazetach i poszedł odreagować wiesz jaki on jest… Pójdzie pobiega rozwali coś i wróci po paru godzinach.
-Mam nadzieję, że nie, jak wróci to z nim pogadam bo sprawy wymykają się nam spod kontroli.
Do wieczornego koncertu chłopaków zostały zaledwie 2 godziny, pomimo tego, że Zayna jeszcze nie było wszyscy byli gotowi do wyjścia. W reszcie rozległ się dźwięk smsa: Od Zayn- Jestem w  Phoenix Restaurants na trasie do Hali koncertowej odbierzcie mnie bo inaczej się spóźnię.
Bez zastanowienia opuściliśmy hotel i szybko ruszyliśmy w drogę. Faktycznie Zayn czekał na nas przy wejściu oparty o jakiś słup, palił papierosa. –No wsiadaj szybko! Nie mamy czasu! –Mulat bardzo chwiejnym krokiem ruszył w kierunku naszego Vana.
-Ja pierdole! -Louis szybko wyskoczył z samochodu i niczym torpeda wpakował go do środka.
-Ochujałeś? Za godzinę mamy koncert!
-No mamy i pięknie wam zaśpiewam –zabełkotał Zayn
-Ty nie jesteś w stanie wyjść na scenę! Ciesz się, że Paula tu nie ma bo by cię zajebał na miejscu!
-Stary co ty odpierdalasz?
-Oj trochę wypiłem setkę, może dwie, no może i trzy.
-Zostajesz w busie z kierowcą i niegdzie się stąd nie ruszasz, pogadamy jak wytrzeźwiejesz. –byłam na niego wściekła! Zachował się nieodpowiedzialnie ale rozmowa z nim w tej chwili i tak by nic nie wniosła.

-Chłopaki za 10 minut wchodzicie na scenę. Zayn ma zatrucie ale z pewnością pojawi się jutro na podpisywaniu płyt. Ja teraz jadę z nim do hotelu widzimy się potem.

Weszliśmy do hotelu tylnym wejściem a raczej ja z Zu weszłam, Zayna wniósł jeden z ochroniarzy tak by nikt nas nie widział. Nie odzywałam się do niego, nie miałam najmniejszej ochoty na rozmowę z nim. Zaprowadziłam go do sypialni  i położyłam na łóżku. Pomogłam mu się rozebrać, dobijało mnie to jakim wzrokiem na mnie patrzył, tępy rozbiegany wzrok spitego gówniarza…
Z- No powiedz coś, opierdol mnie no śmiało
P- Jedyne co chcę ci powiedzieć to to, że Zu patrzy na to w jakim stanie jesteś pierwszy i ostatni raz, to twoja sprawa co z tym zrobisz. Nie interesuje mnie to dlaczego tak zrobiłeś, widocznie miałeś powód.

Po tym zdaniu wzięłam Zu w łóżeczka i poszłam do salonu, włączyłam w TV jakąś bajkę i biorąc małą na kolana starałam się uważnie ją oglądać. Nie było łatwo w głowie kłębiły się różne myśli, ale jedno pytanie pozostawało bez odpowiedzi, dlaczego to zrobił?
Obudziłam się kiedy ktoś zabierał ode mnie małą, na szczęście był to Louis.
-Śpij Pati położę ją u nas bo jeszcze nie idziemy spać.
Usiadłam na łóżku przecierając oczy dopiero teraz zorientowałam się, że obok mnie siedzi Liam i zawzięcie ogląda jakąś bajkę, uśmiechnęłam się na ten widok.
-Jedliście już kolację?
-Ja tak, a Lou i Harry coś jeszcze kombinują w kuchni i chcieli z tobą pogadać.
-A Zayn śpi?
-Tak
- To idę im pomóc w kuchni

W kuchni
-Co gotujecie chłopaki?
-Zapiekanki robimy
-Pomóc wam?
-Nie… -Harry na chwilę się zawahał – Pat jest pewien problem
-Co się stało? Coś na koncercie?
-Nie, nie fani zrozumieli wszystko, chodzi o ciebie i Zayna
-Słucham
Harry wyciągnął z kieszeni mały woreczek i położył go przede mną na stole -któremuś z was musiało wypaść.
-Ja go zabiję!
-Pati tylko spokojnie -Louis złapał mnie za ramiona
-Ja z nim pogadam, na spokojnie
-Lou ty nie widzisz co się dzieje?
-Ja mam dość takiego nieodpowiedzialnego zachowania.
-A może miał tylko jedną chwilę słabości
-Chwilę słabości? Wiesz co, Harry chodź zajaramy skręta Lou się nie wkurzy bo to tylko raz i to będzie twoja oznaka słabości!
-Dobra masz rację, ale pogadamy o tym we troje ok?
-Liam i Niall nic nie wiedzą?
-Nie, schowałem to jak tylko zobaczyłem na podłodze przy wejściu.

W ciszy zjedliśmy kolację, w połowie po kuchni zaczął krzątać się Zayn zabrał z lodówki tylko wodę i powrotem poszedł do pokoju. Zaraz za nim ruszył Liam –Idę z nim pogadać
-Jak wróci Li to pójdziemy we troje, zapomni jak się nazywa, gówniarz jeden!
-Louis spokojnie, teraz Liam da mu ojcowską radę, ty już nie musisz
-Muszę bo jestem najstarszy i najodpowiedzialniejszy!
-Oj najstarsza to chyba ja jestem chłopaki, ale nie tylko ty dasz mu popalić.
Minęła ponad godzina a Liam jeszcze nie wrócił, chyba naprawdę wczuł się w rolę i prawi mu kazanie. W końcu z pokoju wychylił się Zayn –No chodźcie czekam na kolejne kazanie Liam już skończył ale pewnie wy macie mi jeszcze coś ciekawego do powiedzenia.

Podeszłam w jego stronę jako pierwsza, wolę nie wiedzieć jakie miałam w tym momencie ciśnienie. –Pamiętaj tylko SKARBIEEE, że każde kłamstwo działa na twoją niekorzyść.

Usiedliśmy wszyscy na łóżku, ja oparłam się o szczytek placami, obok mnie usiadł Louis a Harry położył się opierając na nim głowę. Zayn siedział po drugiej stronie łóżka i w milczeniu wyczekiwał na to co mamy mu do powiedzenia.
Lou niespodziewanie rzucił na środek znaleziony woreczek i pogardą kręcąc przy tym głową.
Cisza… słychać było cztery oddechy, trzy były równe i spokojne, jeden znacznie szybszy i nerwowy. Kątem oka zauważyłam jak Louis nic nie robi sobie z ciszy i powoli bawił się lokami Hazzy. Młodszy chłopak przymknął oczy i ułożył się wygodniej.
-Co to jest –Niepewnie zapytał Zayn?
Chciało mi się śmiać chyba na darmo mówiłam mu przy wejściu, że kłamstwo działa na jego niekorzyść.
-Ja nie wiem co to jest, ale możemy skręcić i sprawdzić, z pewnością ktoś z nas ma bletki i ogień, prawda? Ja nie palę  a Harry z Lou brzydzą się takich rzeczy, więc zostaje tylko jeden kandydat.
-….
-No dalej nie krępuj się, gdzie masz ogień, chłopaki może zaraz zapalimy, może coś wypijemy do tego, w końcu zasady są po to by je łamać prawda?
-Pati ma rację dawaj ogień
-Nie mam
-Nie ściemniaj jarasz papierosy więc bankowo masz ogień mów gdzie.
-Nie będziecie tego świństwa palić
-A ty możesz tak? Bo co lepszy jesteś? Pewnie liczyłeś na opierdol tak jak ze strony Liama ale to nie ten adres, to twoje życie i ja wiem jedno, spierdoliłeś je. Naprawdę zjebałeś wszystko co było do zjebania. Ja jestem tylko twoim przyjacielem i nie mogę ci niczego zabronić, ale Pati… Tylko Pati sama powiedz jest warto ryzykować dobro dziecka dla życia z kimś kto robi takie rzeczy? Harry gdybym ja wiedział, że robisz taką głupotę sprałbym cię na kwaśne jabłko i dał wole wyboru.
-Ale ja nie jestem głupi, mam dla kogo żyć wiem, że mnie kochasz Boo –wtrącił Harry
-Ja Pati też kocham, ale…
-Jeśli się kocha to nie ma ale, dostałeś ode mnie kredyt zaufania, mam głośno powiedzieć co z nim zrobiłeś? A może mam ci przypomnieć co obiecałeś dla mojego ojca?! Gdyby się tylko dowiedział co robisz… wole nie myśleć co by ci zrobił. Nie interesują mnie twoje tłumaczenia, nie wiem po co to jarasz, może cię to odstresowuje, może jesteś już uzależniony nie interesuje mnie to. Ja tylko żałuję, że ci zaufałam.
-Wyrzucę to
-A za rogiem kupisz następną działkę
-Nie palę tego dużo naprawdę
-Każdy na początku tak mówi, z resztą co ja gadam skąd mam wiedzieć czy to początek. Będę u was w pokoju chłopaki, mam dość tej rozmowy.
Położyłam się obok śpiącej Zu, powoli przebrałam ją w ubranka do spania. Po chwili do pokoju wszedł Styles –Pati musisz mu powiedzieć
-Nie mogę mu kolejny raz zaufać właśnie przez to, że jestem w ciąży!
-Ale może to go otrzeźwi!
-Tak? A co mu powiem, słuchaj Zayn jestem w ciąży fajnie by było jakbyś przestał ćpać?! Z jego słów nawet nie padło zdanie, że z tym skończy! Ale nie bój się nie zostawię waszego zespołu , po prostu nie będę z Zaynem bo nie mam siły na walkę z kimś kto nie docenia tego co ma.
-Jeśli ty mu nie powiesz to ja to zrobię! On ma prawo wiedzieć i właśnie teraz idę mu o tym powiedzieć!



Niebawem kolejny One Shot cieszycie się?

13 komentarzy:

  1. Rozdział świetny, jak zawsze, a co do one shote'a to: oczywiście, że się cieszymy i czekamy z niecierpliwością :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaaaaaaaajebiste ! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Booooski rozdział czekam na nexta z wielką niecierpliwością ;D
    Pozdrawiam Karolina ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział mega dobry :)
    Olinek

    OdpowiedzUsuń
  5. Dalej, dalej, dalej, dalej!!!1

    OdpowiedzUsuń
  6. cudo daw3aj szyko kolejny. a co do one shote'a to oczywiście, że się cieszymy są świetne.
    Zapraszam równiez do siebie

    http://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. o matko! Zayn i... TO!?
    kurczaki no... bez przesady :o
    ale to tylko opowiadanie na szczęście.
    co ja mówię!? tylko!? aż!
    czekam na następny, wciągnęłam się niesamowicie! :D

    zapraszam :))
    uwannasaygoodnight.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. O kurcze...
    Teraz to mnie zaskoczyłaś ! Zayn sobie przechlapał i ciekawa jestem czy chociaż będzie starał się odbudować to wszystko ... :)

    Pozdrawiam :

    youknowiwilltakeyoutoanotherworld.blogspot.com
    http://i-can-be-your-shelter.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Booooze!
    Sliczne,piekne, cudowne. ZaJeBiStE !!
    Czekam na One Shota i rozdzial!

    OdpowiedzUsuń
  10. Brak mi słów.
    Mówisz o tym shociku so się pisze tak ?;p

    OdpowiedzUsuń
  11. kocham twoje opowiadanie ! nie jest w ogóle nudne, cały czas coś się dzieje *.* czekam z WIEEELKĄ niecierpliwością na nn :) mam nadzieję, że wpadniesz do mnie: http://remember-me-niall.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny ;D Kiedy next? Mam nadzieję że szybko dodasz ;D
    Pozdrawiam Karolina ;***

    OdpowiedzUsuń